Kto pyta, ten błądzi

 |  Written by Katarzyna  |  5

Słuchałam exposé nowego premiera Mateusza Morawieckiego. Nie usłyszałam nic, czego nie mówiła wcześniej premier Beata Szydło, czego nie byłoby w programie jej rządu. I dobrze, bo to był dobry program i trzeba go kontynuować.
Jedyna różnica, to doskonałe przygotowanie piarowskie. Każda część zapowiedzi działań programowych kończyła się wdzięcznym bon motem. Wszystko okraszone symboliką walki z komuną Solidarności Walczącej i mającym wycisnąć patriotyczne łzy przywołaniem siedzącego w ławie poselskiej ojca.
Atmosfera euforii wśród posłów Klubu Parlamentarnego PiS i wściekłość opozycji, chamskie okrzyki, mimo że na galerii siedział korpus dyplomatyczny. Szkoda, że dyplomaci nie pozostali na czas debaty, bo zobaczyliby prawdziwy obraz polskiego Sejmu i prymitywizm niektórych posłów.

Gdzieś tam w tym samym czasie obradował Senat nad uchwalonymi przez Sejm ustawami reformy sądownictwa autorstwa prezydenta, a pod Senatem garstka chuliganów, podpuszczana przez senatorów opozycji, atakowała policję.
Wszędzie można traktować łobuzów pałami, tylko nie u nas. Bo jakby to wyglądało, gdyby w świat poszły zdjęcia akcji policyjnej w wigilię rocznicy wypowiedzenia wojny narodowi przez juntę Jaruzelskiego.

Przez moment wydawało się wszystkim, że to już koniec, że teraz rząd zajmie się pracą. Urzędnicy odetchną z ulgą, bo nie będzie wymiany kadrowej, nowych dyrektorów, kierowników, wojewodów, kolegów z piaskownicy na miejsce poprzedniej ekipy. Ale nie. Nic z tego. Prezes ogłosił, że nastąpi w styczniu głęboka rekonstrukcja rządu z naciskiem na określenie – głęboka.
Do kogo to było adresowane? Do prezydenta, ministrów, opozycji, zagranicy?
Nie wątpię, że to był przekaz zaplanowany przez prezesa w określonym celu. Adresat zapewne usłyszał to, ale po co nam taka informacja, skoro nie uczestniczymy świadomie w grach politycznych, a jedynie jesteśmy manipulowani i bombardowani sprzecznymi dywagacjami dziennikarzy i polityków?

Czy dziennikarze ośmielą się o to zapytać? Wątpię. Sami będą tworzyć odpowiedzi. Nie zadaje się niewygodnych pytań. I dotyczy to wszystkich dziennikarzy również tych z TVN czy Polsatu.
Co by to było, gdyby gromada dziennikarzy polowała na wywiad z szefem Kancelarii Prezydenta i zapytała o udział Andrzeja Dudy w fecie Polsatu u boku Piotra Kroka, Piotra Podgórskiego, Zygmunta Solorza – Żaka, TW Zyg. w jednej osobie? Jak czuł się w towarzystwie właściciela stacji telewizyjnej opluwającej rząd ugrupowania, z którego wystartował do prezydentury i jego samego?
Co by było, gdyby dociekliwy dziennikarz na korytarzu Senatu zapytał marszałka Karczewskiego, dlaczego zamiast w Teatrze Polskim ze swoimi partyjnymi koleżankami i kolegami świętował razem z prezydentem galę Polsatu? Straciłby dziennikarz pracę?

Nie twierdzę, że wybrana przez nas władza ma się z każdego działania nam spowiadać. Są sprawy, które załatwia się za zamkniętymi drzwiami i ustala, co może przeniknąć do opinii publicznej. Nie znaczy to jednak, że z obowiązku patrzenia rządzącym na ręce zwolnieni są dziennikarze.
Gdybym chciała zamiast informacji propagandową papkę, oglądałabym od rana do wieczora TVN 24 czy Polsat. Płacę abonament, tymczasem zamiast wiadomości mam wyreżyserowany spektakl propagandowy. I nie ma to znaczenia, że akurat wspierający dobrą zmianę. Bo ktoś wciąż traktuje mnie, widza, obserwatora tego spektaklu z pogardą sądząc, że nie mam prawa do rzetelnej informacji, bo jej nie zrozumiem, ale można manipulować moimi emocjami i wychodzi na to, że, kto pyta, ten błądzi.

To zupełnie tak jak wtedy, gdy ważyły się losy Traktatu Lizbońskiego. Odegrano przed nami sztukę teatralną z oczekiwaniem na wyniki powtórnego referendum w Irlandii, choć zdrowy rozsądek nakazywał wsparcie Irlandii ogłoszeniem referendum w Polsce.
Nie zrobiono tego, bo podobno jesteśmy za głupi, jak stwierdziła Danuta Hubner, by decydować o tak poważnych sprawach. Zadziwiająca zgodność rządzących z Brukselą.
Nie wątpię, że prezydentem Lechem Kaczyńskim kierowały dobre dla Polski motywy działania, ale czy trzeba było udawać, kombinować? Nie wystarczyło powiedzieć wprost. Podpiszę, bo nie chcę, by Polska była izolowana? Wtedy moglibyśmy się spierać, dyskutować merytorycznie a nie pod wpływem emocji.

I teraz jest podobnie. A jak nie kupujemy narzucanej dezinformacji, to jesteśmy głupimi niewdzięcznikami, którzy nie ufają prezesowi.

Naprawdę nikogo z Prawa i Sprawiedliwości nie razi zrobienie z TVP i Polskiego Radia tuby propagandowej?!

Zamiast dociekać, pytać, spieramy się czy słusznie, czy nie, czy dobrze, jeszcze lepiej... itd. ale bez żadnej wiedzy o kulisach gry w całej sprawie. Odpowiadamy za polityków, piszemy im usprawiedliwienia. Krzyczymy na tych, którzy pytają, bo przecież nasi, bo trzeba mieć zaufanie do Jarosława Kaczyńskiego.
Nie twierdzę, że nie, ale nie pozwalajmy się tak łatwo zbywać. Pytajmy i nie odpowiadajmy za nich. Nie jest żadnym wstydem, powiedzieć – Nie wiem. Chcę wiedzieć, a jak nie możecie powiedzieć, to nie manipulujcie mną.

Kupujemy wszystko jak leci, choć nawet dziecko zadałoby pytania. Dlaczego? I dlaczego w takim stylu? I dlaczego takie huśtanie nastrojami społecznymi i dokładanie napięcia do awantur opozycji?
Jeśli nie chciano nas wtajemniczać, bo nie można, bo gra toczy się, to czy trzeba dolewać oliwy do ognia?

Po latach kolejne pokolenie dowie się prawdy, nowi propagandziści będą uzasadniać, krytykować i dziwić się, że łykaliśmy to wszytko bez zastrzeżeń.
Dziś wszyscy pytający o sens ostatnich wydarzeń politycznych odsyłani są do diabła, bo podobno nie ufają, pomagają opozycji itd, itp.
Co rozsądniejsi nie piszą jednak laurek. Przyznają, że nie rozumieją sytuacji i wstrzymują się z oceną.
Tylko czy dano nam wybór postawy wobec kolejnego grudniowego spektaklu, tym razem również udziałem zjednoczonej prawicy?
Czy wolno nam pytać; po co, dlaczego i czy na pewno zjednoczona? Czy pytania mają sens?
Nie chcę mieć łatwych propagandowych i spiskowych odpowiedzi, chcę być jedynie szanowana, a nie manipulowana bez względu na to czy robi to opozycja czy władza.

_______________________________________________

Ilustracja: http://s.tvp.pl/images/f/6/d/uid_f6deab34b359e1d8bf7a9376c6e2bfab1512658...

Zapraszam do słuchania
audycja 900 (czwartkowa)
 
5
5 (3)

5 Comments

Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Pani Katarzyno.
Za dużo kultury, .za dużo logiki, za dużo prawdy, gorzkiej.  
Za dużo wymagań względem rozumu i poczucia własnej godności
W ogóle, tekst zbyt wymagający. Gwałt na i tak nadszarpnietym
Świętym spokoju. A wiary...?
Tej naszej prostej, ufnej, pokój niosacej wiary...
Za mało
Pani Katarzyno wink
Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Tyle, ile mam, tyle mogę przekazać. A tak w ogóle tak wyszło, bom się wkurzyła na to wszystko, również na to, że chyba Pan w poprzedniej dyskusji miał rację, a to nie jest optymistyczne.  sad
Pozdrawiam z wiarą i ufnościąsmiley
Katarzyna
 
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
bardzo elegancko napisała Pani to, co bardzo dawno temu wściekało mnie do imentu.
Aż ten  iment eksplodował i od tego czasu ani TV, ani gazet - oprócz technicznych branżowych.

Można dać wiele przykładów pogardy tzw. dziennikarzy do słuchacza/oglądacza/czytelnika iw końcu - wyborcy.
Jaskrawym dla mnie była sprawa Dziadzi Bulowej.

Te wszystkie RAZy, Sakiewicze, Parząchy wiedzą, kiedy i o co NIE PYTAĆ.

Mają zarządzać emocją odbiorcy zgodnie z mądrością etapu, i to wszystko.

Pozdrawiam podziwiając naprawdę elegancję Pani wypowiedzi. Moja byłaby 
bardzo ociekająca wszelkim nieładnym słowem.

:o)
 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika Katarzyna

Katarzyna
Nie chciałam wywoływać emocji, a jedynie wskazać, że jesteśmy karmieni propagandową papką. Są tematy tabu i można pytać się w nieskończoność, ale i tak nie otrzymamy odpowiedzi.
Kij jednak ma dwa końce. Jeśli dalej zamiast informacji będą ważniejsze paski w tvp info, to stracą młodych rozgarniętych.
Dziękuję za dobre słowo. :-)
PS.
1.W sprawie Dziadzi Bulowej. O co chodzi? O rodziców Komorowskiej?
2. W związku z pismami branżowymi. Jestem polonistką. Czytam, między innymi "Polonistykę", znalazłam tam kiedyś artykuł cytujący Baumana. To tak na marginesie ucieczki od propagandy. ;-)

3. RAZA sami sobie wypromowaliśmy. On nie zasługje na to, by nazywać go dziennikarzem, tym bardziej publicystą. Dla mamony diabłu się sprzeda. Pamiętam w czasie pierwszych rządów PiS w radiowej jedynce dyskusję na temat represji komuny. Chyba właśnie Ziemkiewcz opowiadał angdotę o spuszczeniu w ubikacji podsłuchu u Michnika. I ten beztroski komentarz; co to była u nas za komuna...
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
1. Tak. Kto musiał, to wiedział. Plebs nie musiał. a po wyborach  ta w czerwonym wdzianku poszla do PO. A ciennikarzyny odkryli nagle Dziadzię.

2. Czytuję "Wokół Płytek Ceramicznych " i takie tam prawie za mądre dla mnie inne.
Baumann: wcale nie uważam go za jakiś gorszy rodzaj Hartmanna; to tylko inna liga równoległa.
Te jego " Post-"... wydaje się czasem całkiem niezłym narzędziem opisu teraźniejszości. Tym niemniej szanuję gościa tak, jak Stefana Michnika ( btw : Panie Adamie, Pan pozdrowi brata ).

3. RAZ: jeszcze jak mialem TV, to oglądalem go  na jakimś obrotowym stole. Mogłem  przed laty, ale nie dokupiłem kilku arów, żeby wskoczyć w KRUS ( nb. teraz nie mogę kupić - dzięki Kaczorowi  -  nawet 150m2 przy drodze). Trochę gnębił Michnika, trochę go pogryzł. Nie kupilem nic z jego dzieł.
Niech się dalej kocha w Dmowskim. RAZa mam tam, gdzie on ma mnie.

Pozdrawiam
 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Więcej notek tego samego Autora:

=>>