Kto rżnie głupa, a kto robi za idiotę?

 |  Written by Seaman  |  5

Artyście wolno więcej niż zwykłemu śmiertelnikowi? Takie przeświadczenie - wyjątkowo irytujące i idiotyczne - pobrzmiewało w głosach niektórych obrońców Romana Polańskiego, kiedy kilka lat temu został aresztowany w Szwajcarii i groziła mu deportacja do USA” – ta pryncypialna krytyka idiotyzmu w kontekście pedofilów z bardzo wysokiej półki pochodzi z Gazety Wyborczej sprzed dwóch dni.

Redaktor Mariusz Zawadzki z odległego o tysiące mil Waszyngtonu donosi o kolejnym pedofilu ze świata artystycznego, chociaż należałoby raczej mówić o półświatku. Reżyser Woody Allen, bożyszcze liberalno-lewicowych kręgów, molestował własną pasierbicę, która to na dniach wyznała, nie wytrzymując presji pochwalnych peanów na cześć zboczeńca, któremu właśnie szykowano kolejnego Oscara. Ludzka cierpliwość ma swoje granice, więc trudno się dziwić kobiecie tak strasznie jako dziecko doświadczonej przez człowieka zastępującego jej ojca.

Tak się składa, że ta sama gazeta Wyborcza przed kilku laty dała komentarz do przypadku reżysera Romana Polańskiego, który w rezydencji innego holywoodzkiego bożyszcza Jacka Nicholsona uprawiał seks z 13-letnią dziewczynką. Wtedy, w kontekście możliwej deportacji Polańskiego ze Szwajcarii do USA, w obronie artysty wystąpił na łamach GW Seweryn Blumsztajn. Blumsztajn zaprzągł do rydwanu Polańskiego swój niezwykle błyskotliwy intelekt i dał równie błyskotliwą interpretację staropolskiego przysłowia „Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie”.

Według tej interpretacji utalentowanemu artyście  wolno więcej niż zwykłemu śmiertelnikowi, gdyż ma on talent, co oznacza, że jest „równiejszy”: - „Wszyscy są równi wobec prawa, ale niektórym Pan Bóg dał niezwykły talent i wolę. Tacy są równiejsi. Ludzie tak wybitni jak Roman Polański stanowią nasze dobro narodowe”.  W taki sposób publicysta Gazety Wyborczej twórczo rozwinął wątek przewodni z „Folwarku zwierzęcego” George`a Orwella. W dalszej części Blumsztajn zrewidował przestarzałe poglądy na moralność, z lekkim zastrzeżeniem, że nie usprawiedliwia czynu - "Apeluję tylko o pokorę wobec wielkiego talentu. To dar, wobec którego jesteśmy bezradni w naszych sądach moralnych”.

Piękny i jakże prostolinijny był wywód Blumsztajna, nieprawdaż? Bądźmy pokorni, kiedy utalentowany zboczeniec dobiera się do naszych dzieci. Pedofilia nie ulega osądowi moralnemu, furda krzywda, miejmy pokorę wobec talentu. A dzisiaj  jakiś Zawadzki z tej samej redakcji zżyma się, że to był idiotyzm. Pytanie tytułowe jest oczywiście retoryczne – kto tu rżnie głupa, a kto robi za idiotę?

http://wyborcza.pl/1,75968,15389481,Woody_Allen_i_wyznanie_corki_o_gwalcie_na_strychu.html

http://wyborcza.pl/1,102107,7093662,O_pokore_wobec_talentu_apeluje.html 


ed.img. SG

5
5 (6)

5 Comments

Obrazek użytkownika Geolog1988

Geolog1988
Gdybym miał dostęp do pełnej treści zamieszczonych przez Pana artykułów, to naprawdę bardzo chętnie porównałbym je z innymi tekstami GW o tematyce pedofilii, tyle że dotyczącej księży. Wówczas chyba jeszcze lepiej można by zobaczyć równych i równiejszych oraz poziom intelektualny i zdebilowacenia "redaktorów".

Pozdrawiam!
Obrazek użytkownika HdeS

HdeS
stwierdzenie "artyście wolno wiecej". Cóż ono nie sie ze sobą? Ano jakąś niespotykaną tajemnicę, gdyż czymże jest to mityczne "więcej"? Pracować? Wypić? Zarobić? Czynów nieobyczajnych popełnić? Popełnić więcej Dzieł Wiekopomnych? Nimb i kadzidlana mgła, za którą skrywa się ten wytrych - "no, przecież wiesz o co chodzi" czyli kto mądry, kulturny, postepowy i fajny nie będzie głupich pytań zadawał. Ale w owym sformułowaniu jest jeszcze coś ciekawszego, a mianowicie "artysta". To jest dopiero temat-rzeka. Kto jest artystą? Kto może mówić, że ten jest artystą, a tamten nie? Temat-rzeka, morze odpowiedzi. Po tym jak niejaki Maleńczuk bronił ćpuna Piesiewicza używając właśnie tegoż stwierdzenia (w podtekście było oczywiście "Maleńczuk-artysta", i "my artyści"), doszedłem do wniosku, a nawet przekonania, że artyści nie istnieją. Istnieją natomiast megalomani, bufoni, mega-bufoni, kurduple intelektualno-mentalne, degeneraci i zwyczajne palanty obdarzone czasem szyptą (większą lub mniejszą) talentu. I tak na prawdę bez znaczenia jest jaki zawód wykonują albo czy piszą w GieWu.
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Seaman

Seaman
"stwierdzenie "artyście wolno wiecej". Cóż ono nie sie ze sobą? "

Nic ten frazes nie niesie, to jest kompletna bzdura. Zapewne wymyślona przez pseudoartystów, żeby przykryć pustotę ich "twórczości". A także stosowana przez innych artystów, żeby przykryć ich nędzę moralną, etyczną i ludzką.
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Seaman

Seaman
"o tematyce pedofilii, tyle że dotyczącej księży. Wówczas chyba jeszcze lepiej można by zobaczyć równych i równiejszych"

O tak!
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika JaN

JaN
Poznałem tego buraka koszernego w latach 80/81 gdy urzędował w Regionie Mazowsze i już wtedy zauważyłem że ta świnia wg Folwarku Zwierzęcego uważa że niektóre zwierzęta są równiejsze. 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>