Lewa ręka Prezesa

 |  Written by Jonathan  |  34
    Jeden z wybitniejszych polityków polskich ostatniego wieku. Inteligentny, przewidujący, szczery  patriota. Wiedzący co jest dobre dla Polski, chcący i umiejący to osiągnąć. Jarosław Kaczyński, Prezes Prawa i Sprawiedliwości. I tylko ten jeden nieszczęsny feler: dobór ludzi. Spójrzmy najpierw na dwa krótkie lata rządów PiS. Oto na początek wybrani przez Prezesa ministrowie: Premier Marcinkiewicz – zdrajca i kabotyn; Kluzik-Rostkowska – zdradziła; Radosław Sikorski – zdradził; Janusz Kaczmarek – zdradził; Zbigniew Ziobro – zdradził; Ludwik Dorn – zdradził; Elżbieta Jakubiak i Kowal - zdrajcy. Tomasz Lipiec – aferzysta. Giertycha i Leppera pomijam, bo to nieszczęśni „koalicjanci” Prezesa. A, jeszcze wicepremier Gilowska współpracująca z SB – choć wierzę, że niezbyt świadomie. Z ministrów, którzy nie zdradzili: Przemysław Gosiewski, Grażyna Gęsicka, Aleksander Szczygło, Władysław Stasiak i Zbigniew Wassermann – zginęli w zamachu smoleńskim. Dodajmy do grona zdrajców euro-parlamentarzystów: Kurskiego, Migalskiego, Piotrowskiego, Kamińskiego (Miśka). Ci, którzy pozostali w gronie żywych i lojalnych odsunięci na boczny tor: Duda i Dziedziczak. Prominentnymi gwiazdami pozostają Adam „Kto ma dłuższego” Hofman i cała plejada lokalnych kacyków najwięcej wysiłku wkładających w sekowanie zdolniejszych, mogących zagrozić ich pozycji.
    Z czego wynika to coraz bardziej niepokojące zjawisko? Czy Jarosław Kaczyński, ten twardo stąpający po ziemi pragmatyczny polityk jest w rzeczywistości idealistą? Czy ocenia ludzi podług siebie? A może ma zwykłego pecha? A może to nie Prezes ma pecha w doborze ludzi - może to polska polityka jest jak mityczny Kronos lub realna rewolucja i pożera własne dzieci? Może deprawacja angażujących się w politykę jest nieunikniona i pozostaje wyłącznie kwestią czasu i ceny? W takim razie mamy do czynienia z naszym własnym, polskim paradoksem: najlepszymi politykami byliby ci, którzy polityką się brzydzą. 

Pisałem na s24, na niepoprawnych.. Teraz wolne wiatry przywiały mnie tutaj. Witam wszystkich.
4.11111
4.1 (9)

34 Comments

Obrazek użytkownika ro

ro
To Kronos połykał swoje dzieci. Zamiast Zeusa połknął kamień zawinięty w pieluchę, i to był jego pech.

Uranos swoich potomków: Cyklopów, Sturękich i Tytanów (wyjąwszy Kronosa) zamknął był w Tartarze. 
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Jakoś mi pokolenie przeskoczyło. Poprawiam :)

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Nie polemizując z tezą Autora o wybitności politycznej Jarosława Kaczyńskiego, przypomnę tylko, że w przeciwieństwie do dawnych satrapii, monarchii absolutystycznych czy dwudziestowiecznych tyranii totalitarnych, władza współczesnego politycznego przywódcy z założenia nie ma charakteru jednoosobowego, lecz - przepraszam za truizm - opiera się na doborze kompetentnych, sprawnych, rzetelnych i lojalnych współpracowników.

Koń jaki jest, każdy widzi. Warto jednak powiedzieć, że wbrew dość powszechnemu przeświadczeniu (i biologii) starszym politycznie bratem był Lech Kaczyński. I wymienione przez Autora postu przykłady fatalnego (bo niejako przeciw sprawie, o którą się walczy) doboru ludzi w znacznej mierze obciążają konto Lecha Kaczyńskiego. Przypomnijmy choćby, że takie postaci jak Jaromir Netzel, Janusz Kaczmarek czy Krzysztof Kornatowski, którzy skutecznie przyczynili się do upadku rządu po przegranych wyborach w 2007, to były osoby z kręgu trójmiejskich znajomych Lecha Kaczyńskiego.

Jeśli dodać do tego sporą część obsady stołecznego ratusza z czasów rządzenia miastem, przeniesioną potem do kancelarii prezydenckiej, nieszczęsną Juńczyk-Ziomecką czy wręcz emblematyczną Magdę Fitas jako tłumaczkę najbardziej poufnych rozmów międzypaństwowych, to widać, że odpowiedzialność za sporą część chybionej polityki kadrowej ponosił jednak Lech. Natomiast domeną Jarosława były od zawsze raczej gabinetowe gry strategiczne i tworzenie scenariuszy rozwoju wydarzeń. 

Niestety, w życiu realnym są jeszcze tzw. warunki brzegowe. Bez ich uwzględnienia najlepszy polityczny pasjans wykoncypowany w gabinecie nie ma prawa się udać.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
z Ratusza wywodziła się równiez Jakubiak, a osławiony w sprawie smoleńskiej genprok Seremet również jest z nominacji Prezydenta.
Niemniej jednak - skład rządu zarówno Marcinkiewicza - przecież kreatury Prezesa - jak i tym bardziej gabinetu własnego, to dzieła Jarosława Kaczyńskiego. 
Przypomnę jeszcze słowa Lecha Kaczyńskiego "Panie Prezesie - melduję, że zadanie wykonane".
 

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Przypomnę jeszcze słowa Lecha Kaczyńskiego "Panie Prezesie - melduję, że zadanie wykonane".

To nieszczęsne powiedzenie obrazuje, jak Kaczyńscy potrafią sami sobie podkładać nogi...

Taki niezręczny, politycznie szkodliwy, ale tylko żart. A nie oznaka faktycznej podległości Lecha Jarosławowi. Wystarczy porównać liczbę i rodzaj funkcji w służbie publicznej, jakie pełnili obaj bracia, żeby nie mieć złudzeń, kto w praktyce politycznej nadawał ton temu tandemowi.

A jak już chce Pan cytować LK, to raczej proszę pamiętać to: zależy mi, żeby Jarosław był premierem (cytat niedosłowny, z pamięci). Po pozbyciu się Marcinkiewicza, który oczywiście się nie nadawał, ale przecież został przez braci zaakceptowany, rząd przetrwał niewiele ponad rok.

PS Natomiast co do Seremeta, to LK musiał kogoś wybrać z dwóch przedstawionych kanndydatów. Według ówczesnej wiedzy, Seremet wydawał się lepszą opcją.
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Tezy (w każdą stronę idące) o "politycznym starszeństwie" któregoś z braci są obciążone ryzykiem błędu. Lepiej chyba oddają rzeczywiste postawy określenia: teoretyk (Lech) i praktyk (Jarosław).
Co do wyboru Seremeta - zgoda. Ale.... wybór Sikorskiego czy Kaczmarka też komuś, kiedyś wydawał się lepszą (mniej gorszą) opcją.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Lech Kaczynski byl bardzo przeciwny wyborowi Marcinkiewicza.
Lech Kaczynski nie byl tez starszy "politycznie".
Przed wyborami 2005 panowalo przekonanie, ze to JK jest tym "starszym bratem".

Filosemityzm Kaczynskich z cala pewnoscia nie pomogal w doborze pracownikow.
I dalej nie pomaga.
 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
teza o politycznym starszeństwie Lecha jest moja, nie Autora tekstu  :)
Między tym, jak jest (jak było), a 'panującym przekonaniem' wcale nie musi
zachodzić (i chyba nie zachodziła) tożsamość. Cały rozwój wypadków po 2010
raczej potwierdza tezę o starszeństwie Lecha.

Druga część Twego komentarza trafia w punkt.

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika fritz

fritz
Po zamordowaniu Lecha Kaczynskiego mozna bylo o nim dobrze mowic.
Brat byl / jest czesciowo na indeksie, chodzi oczywiscie o prawicowy indeks.
Lech Kaczynski jest pod niebiosa wychwalany a JK przemilczany.
Dopiero po zamordowaniu, podobnie jak LK nabierze "praw obywatelskich", tzn. zostanie doceniony przez prawice "niepodleglosciowa", co rowniez mowi prawie wszystko o niej.

W czasie wychodzenia PJN doszlo nawet do tego, ze Cichocki, szperacz LK,  "odmowil JK schedy, podobienstwa poitycznego" z LK, co pokazalo mowiac delikatnie extremalna brzydote tego faceta czy tez srodowiska.

pozdrawiam
Obrazek użytkownika Traube

Traube
nie potrafisz sobie zainstalować, ale i pisać po polsku nie umiesz.
Po polsku pisze się "ekstremalną", a nie tak jak ty po raz już kolejny to robisz.


 
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Dzieki, ze mnie czytasz chociaz rozumiesz.
Podziwiam ten extremalny upor tepaka, mniej  jego komplexy.
 
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Dostrzegam w Twojej odpowiedzi:
a) złą wolę
b) epitety 
I nie wiem co mnie bardziej razi: dwa powyższe zjawiska, czy lekceważenie rozmówcy.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Jestes rzeczywiscie nowy.
Jak pobedziesz dluzej, tzn. jezeli bedziesz mial ochote czytac psychodeliczne ataki trubego (na poziomie niesiola) pod moim adresem, to zrozumiesz, ze sie pomyliles.

Moja odpowiedz jest mila i delikatna w porownaniu do tego, co traube wyrabia.


 
Obrazek użytkownika Traube

Traube
sprowadzają się do tego, że uważa on iż na polskim forum powinno się pisać po polsku.

Na niektórych Szwabów i "folksdojczerów" działa polska mowa jak płachta na byka, a być może są oni zbyt głupi, żeby sobie polską klawiaturę do pisania swoich prowokacji na forach przeznaczonych dla Polaków, zainstalować.

Tak czy siak, mają z jednej strony gęby pełne patriotycznych frazesów, a z drugiej - tej praktycznej i rzeczywistej - się polskiej mowy brzydzą i wolą wariant internacjonalistyczny.

Ponieważ jesteś, Jonathanie, nowy muszę Ci powiedzieć, że ja temu facetowi już kilka razy podawałem linki do filmów na youtube, gdzie w przystępny sposób podawane są instrukcje jak sobie tę polską klawiaturę zainstalować.

Deklarowałem również wielokrotnie, że chętnie sam mu bezinteresownie przez google wyszukam wskazówki jak zainstalować ową czcionkę jeśli używa innego niż Windows systemu.

Polskość i polskie litery są jednak tej kreaturze tak obrzydliwe, że wybiera ona raczej wyzwiska pod moim adresem.

 
Obrazek użytkownika wicenigga

wicenigga
po braku odzewu sądząc, raczej nie przeczytałeś mojej prywatnej wiadomości o wirtualnych klawiaturach. A może one rozwiążą ten problem?
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Czy naprawdę nie jest możliwe wprowadzenie wymogu minimum szacunku dla Czytelników?

Czy na polskim portalu nie można domagać się, nawet od jakiegoś Szwaba, żeby pisał przy użyciu polskiej czcionki?

Może jestem w tym odosobniony, ale mnie upór w ignorowaniu zasad polskiej pisowni razi.

Ja temu chamowi po raz kolejny zwracam na to uwagę, podawałem linki do filmów instruktażowych, z których ów tępak nie jest w stanie skorzystać.

UWAŻAM, ŻE NA POLSKIM FORUM POWINIEN OBOWIĄZYWAĆ WYMÓG PISANIA PO POLSKU.

Na dłuższą metę polowanie na tępaka mnie nie bawi. Tu było "ultimatum", które po przemyśleniu sprawy usunąłem. :-) Dobranoc,

 
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Ja wiem, że brak czasu i w ogóle.

Ale tu akurat wystarczyłoby do typa napisać: "Szanowny Panie! Miło nam, że wykazuje się Pan aktywnością na naszym portalu. Jak Pan zapewne zauważył jest to portal polski. Język polski ma to do siebie, że występują w nim szczególne znaki takie jak ą, ę, ć, ń, ś, ź, ż czy ó lub ł. Incydentalnie jesteśmy w stanie zaakceptować odstępstwa od poprawnej polskiej pisowni. Jeśli jednak pragnie Pan pozostać z nami na dłużej MUSI PAN zainstalować sobie polską klawiaturę. Jeśli nie wie Pan, jak to zrobić, to bloger Traube wpisze za Pana "instalacja polskiej klawiatury" w wyszukiwarce google albo youtube i prześle Panu filmy z instrukcją, jak to zrobić.

Oczywiście, żartuję trochę, ale właśnie dlatego nie jestem w stanie Waszej tolerancji wobec tępaka zrozumieć.

Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...gör inte det, vad du menar att göra.

Ta det lugnt och stanna här. Person,
som du skriver om, kan aldrig ändras,
tror jag. Sånt är livet :)
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Traube

Traube
Orkar inte längre med honom. Tålamodet har jag på jobbet men inte här. Måste sluta numer...ska iväg kl 7. Hej då :-)
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...Väckarklockan ringer klockan sju
på morgonen; det är tidigt, men jag måste stigga upp
för att inte komma för sent till arbetet :)


God natt, vi ses imorgon!
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
det måste man fråga honom
för att få veta det :)

Men jag tror inte på någon stor
överraskning...

Tjänare, 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Max

Max
Moja przyjaciółka zna szwedzki perfekt.
Ja coś tam rozumiem - na bazie innych języków - na przykład, mniej wiecej, Panó konwersację.

Ale zawsze jej dokuczam, że to jest "trollish", szczególnie w brzmieniu. :)
Ovzywiście tak nie myślę. :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Zmuszony jestem tym językiem posługiwać się w pracy, ale rzadko w nim piszę. Bo na codzień dyktuję:-) Niestety, nie jestem w stanie tutaj nic podyktować i nie ma kto skorygować ewentualnych błędów. Piszę zatem raczej krótko i po żołniersku :-)

Daleko wprawdzie szwedzkiemu do piękna języka fińskiego - znam tylko ze słyszenia, ale uwielbiam słuchać - ale potrafi on brzmieć naprawdę ładnie, choć to kwestia gustu. Dla mnie ładnie. Wklejam tylko link (bo to off-topic), dla Twojej przyjaciółki, wierzę że potwierdzi, że piosenkarka ma perfekcyjną dykcję, zresztą zna to pewnie.

https://www.youtube.com/watch?v=ihFqBn4jrk8&list=RDiQLQ1QGR5uY&index=4

Hälsningar från Sverige :-)
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Dla mnie szwedzki brzmi ładnie, a nawet pięknie, zwłaszcza gdy posługuje się nim nie jakiś  podchmielony andrus, lecz wykształcona piękna kobieta. Inna rzecz, że niemal każdy język brzmi w takiej sytuacji atrakcyjnie i powabnie...

Natomiast o wyższości urody fińskiego nad szwedzkim specjalnie przekonany nie jestem :) Inna rzecz, że z tego fińskiego niewiele ponad perkele satana jumalauta... znam, więc dysponuję tu ubogim materiałem porównawczym.

PS Jestem sympatycznie zaskoczony wysokim odsetkiem użytkowników B'n'R nie dezerterujących przed szwedzkim :)
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Danz

Danz

Jaromir Netzel, Janusz Kaczmarek czy Krzysztof Kornatowski, którzy skutecznie przyczynili się do upadku rządu po przegranych wyborach w 2007, to były osoby z kręgu trójmiejskich znajomych Lecha Kaczyńskiego.

Niestety, ale jest to poważny zarzut wobec ś.p. Lecha Kaczyńskiego, osoby, które wybierał okazywały się politycznymi szarlatanami, a także pospolitymi zdrajcami...
Czy była to polityczna skaza L. Kaczyńskiego (brak wyczucia prawdziwych intencji osób którymi się otaczał), czy może "antyczne" fatum, trudno teraz osądzać...
Na dzień dzisiejszy wnioski są takie, że jeśli PiS przegra wybory to dzięki Hofmanowie i pozostałym trzem muszkieterom.  Zachowanie Hofmana, potwierdza tezę o gangrenie w polskiej polityce, także po prawej (czyli "naszej") stronie sceny politycznej...  Tym bardziej musimy "naszym politykom" patrzeć na ręce, bo co nam pozostało?
Właściwie, to co pozostaje płakać?
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Max

Max
Madryt-gate, aczkolwiek wygląda fatalnie, nie przełoży sięw niczym na wynik PiS w najblizszych wyborach. Polacy, skądinąd - niestety,  nauczyli się ignorować wiadomości o kolejnych aferach i przekrętach. Tym razem zagra to na korzyść PiS, nie bedzie konsekwencji w postaci utraty głosów, zaręczam. 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Owszem, trzeba płakać, ale nie nad Kaczyńskim, PiS-em czy Hofmanem, lecz nad Polską,
czyli nad nami. Z tym, że ten płacz, wynikający z rozpoznania fatalnego stanu rzeczy, to tylko krok wstępny. Zaraz potem trzeba zakasać rękawy i podjąć skuteczne działania, żeby Rz-plita przestała być neokolonialną peryferią Niemiec, a Polacy tanią, quasi-niewolniczą siłą roboczą we własnym kraju, w którym bezkarnie szarogęszą się wrogowie polskości, interesu narodowego, wrogowie polskiej racji stanu.

Do priorytetów skutecznych działań zaliczyłbym budowanie nowej formacji: polonocentrycznej i niepodległościowej, formacji nowoczesnej i zdolnej do określenia realnego programu, pozyskania dlań większości wyborców, no i przypilnowania rzetelności wyborów, żeby znów nie decydowały za nas głosy nieważne i ruskie serwery. 

Tym bardziej musimy "naszym politykom" patrzeć na ręce,

Zgoda, ale najpierw musimy mieć tych "naszych polityków".

Odwzajemniam pozdrowienia,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
Napisał Pan:
"odsunięci na boczny tor: Duda i Dziedziczak"

Właśnie Jarosław Kaczyński odsunął Andrzeja Dudę, (który jest obecnie na bocznicy Europarlamentu) jeszcze bardziej, na dalszą bocznicę, wysuwając go na kandydata na prezydenta RP ;-)
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
Przez ostatnie 4,5 roku A. Duda, minister w kancelarii Prezydenta RP, młody, wybitnie inteligentny człowiek znaczył w PiS mniej niż Adam "Mam dłuższego" Hofman i żałosnie prymitywni lokalni-nietykalni. Chciałby wierzyć, że kandydatura ta, to coś więcej niż tani greps i chwyt wyborczy. 
Najlepszego :)

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Max

Max
Serdecznie witamy. :)

***
Rzeczywiście, lista osobowa "pomyłek" tudzież "koni trojańskich" jest  długa. Długa wystarczająco, aby frustrować.

Również nie zamierzam polemizować z opinią Autora na temat Jarosława Kaczyńskiego, zgadzam się z nią. Natoamist ewidentnie coś w PiS jest nie tak. Prezentuje się o niebo lepiej niż inne polskie partie polityczne (dlatego na nich głosuję, demokracja to wszak wybór, z defnicji, mniejszego zła), ale te "zgrzyty"...

Myślę, że jest to pochodna ogólnej degrengolady czegoś, co dumnie i górnie określa się mianem "polskiej klasy politycznej". Takich właśnie mamy polityków w Polsce: karierowiczów, cwaniaczków, dorobkiewiczów, ordynarnych złodziei, aferzystów, głupców. W PiS jest ich zdecydowanie mniej - a Kaczyński tępi wspomnianaych (gdy się dowie) ogniem i żelazem. W innych partiach niski poziom intelektualno-moralny jest pewnym standardem, niestety. W związku z tym nie słyszymy wiele o skandalach związanych z politykami tych partii.

Kaczyński? Z pustego i Salomon nie naleje... Tym bardziej, że Smoleńsk kosztował życie czołowych polityków PiS i zrobiło się "pusto". Ale jest jeszcze w PiS kilka osób, do których mam zaufanie, a niektóre nawet darzę autentycznym szacunkiem. :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
W rok po zamachu smoleńskim powołano Ruch Społeczny im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tysiące ludzi chciało zaangażować się we współpracę z PiS. Przerażeni napływem chętnych do działania (czytaj konkurecji) "baronowie" doprowadzili do zmarnowania ogromnego potencjału.
Naprawdę, puste być nie musiało.
Za miłe słowa na powitanie dziękuję :)

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Max

Max
Hm, prawda.
PiS zmarnował kupę potencjału ludzkiego.
Przypomniała mi się historia, którą już kiedyś na Niepoprawnych opowiadałem, a może i tu.
W 2010 chciałem pomóc, przy wyborach.
Mogli mnie wykorzystać jako informatyka ( z zawodu), jako (z wykształcenia) psychologa społecznego, mogłem - choćby - roznosić ulotki.
Trzy razy podchodziłem i pytałem: gdzie jestem potrzebny i czy mógłbym się przydać,
Nie byłem potrzebny...

Nie uważam siebie za szczególnie wybiotną jednostkę. :))
Ale - akurat obie moje "specjalności" byłyby przydatne.
Jak patrzyłem na kampanię myślełm sobie: źle, niedobrze, niedorobione - tu i tam.
Ale myślałem: spokojnie, Kaczyński i tak wygra, przecież po hekatombie smoleńskiej, w każdym normalnym kraju, kandydat PiS dostaje z 70% w pierwszej turze, co by się nie działo.
Byłbym się założył... i pomyliłem się bardzo.

Zwątpiłem wtedy nie tylko w sprawnośc działąnia i rozeznanie PiS, finalnie zwątpiłem też w zdrowy rozsądek Polaków.

W 2011 zaskoczony już nie byłem.

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>