"Młot" Libicki – polityk z piaskownicy

 |  Written by Enik  |  3
Polski JFL (nie mylić z JFK)  - Jan Filip Li­bicki dostał niezwykle odpowiedzialne zadanie. Jako senator PO ma mianowicie raz dziennie opluć Kaczyńskiego. Z partyjnego obowiązku wywiązuje się znakomicie. Na swoich blogach rozsianych po całym wszechświecie dzielnie realizuje "obywatelską" misję. Miał byś młotem na PIS i to mu się udało. Po ostatnim wpisie tytuł „młota” naprawdę mu  się należy.
Senator wpadł  mianowicie w ekstazę po zwyżce notowań Platformy. Powiązał to z ostatnimi działaniami premiera w sprawie Ukrainy. A opisał to w swoim tekście tak:
"Przy ener­gicz­nym za­bie­ga­niu o in­te­re­sy Pol­ski w sy­tu­acji za­gro­że­nia trud­no by opo­nen­ci Do­nal­da Tuska wia­ry­god­nie mogli za­rzu­cać mu brak pa­trio­ty­zmu. Sy­tu­acja ta od­sło­ni­ła bez­rad­ność PiS. Wy­glą­da jed­nak na to, że Ukra­ina to także pro­blem dla PiS-u. Że jest ono za­sko­czo­ne zde­cy­do­wa­ny­mi, ostry­mi i cel­nie tra­fia­ją­cy­mi w spo­łecz­ne ocze­ki­wa­nia po­su­nię­cia­mi Do­nal­da Tuska"
Czytając taką wazelinową laurkę można panu Libickiemu pogratulować radzenia sobie  z dwuznacznością bardzo wielu opisywanych przez niego sytuacji, których był uczestnikiem.
Przypomnijmy, że Donald Tusk od pewnego czasu zmienił  o 180 stopni swoje zdanie w sprawie Ukrainy, przyjmując - o zgrozo - pisowski punkt widzenia. Właśnie z tego powodu pan Libicki powinien skorzystać z okazji i siedzieć cicho, tym bardziej, że w 2008 roku sam będąc pisowcem, był też świadkiem jak swoją doktrynę na temat Rosji wykuwał w Gruzji Lech Kaczyński. Doktrynę, którą obecni koledzy partyjni JFL wtedy odrzucili.
Sprawa Ukrainy miała łączyć. Niestety, pan Libicki nie mógł usiedzieć spokojnie i musiał podgrzać atmosferę. Rozumiem, że facet ma jakiś żal do Kaczyńskiego. Może wieczorami płacze w poduszkę rozdrapując swoje polityczne rany, ale niech robi to w zaciszu swojej sypialni. Jednak to, co napisał dalej dyskwalifikuje go jako senatora RP. Wstyd i żenada; polityczna piaskownica. Oto co wymyślił  polski JFK:
"Tę sy­tu­ację przy­nio­sło życie [działania Tuska w sprawie Ukrainy – przyp. autora]. Skoro jed­nak tak się zło­ży­ło, że sy­tu­acja ta od­sło­ni­ła bez­rad­ność PiS, oso­bi­ście na­ma­wiał­bym teraz pre­mie­ra na szczyp­tę cy­ni­zmu. A gdyby tak wziąć z jeden, dwa nie­szko­dli­we dla Pol­ski punk­ty pi­sow­skie­go pro­gra­mu i za­cząć je re­ali­zo­wać? No, jeśli Do­nald Tusk się na to zde­cy­du­je to bę­dzie się dzia­ło..."
To pisze człowiek, który kreuje się na poważnego polityka!  Facet, który zrezygnował z zasiadania w klubie parlamentarnym PJN, gdyż jego zdaniem:
„ W PJN zabrakło wyraźnej deklaracji, że nie będzie współpracowała z PiS”.
Teraz ten sam Libicki namawia premiera na realizację pisowskiego programu. Z drugiej strony, jeśli od siedmiu lat nie ma się swojego…
A może ja po prostu za dużo wymagam od człowieka, który był aktywistą w tak wielu partiach, ruchach i klubach, a którego największym osiągnięciem było piastowanie urzędu wiceprzewodniczącego Polsko-Tajwańskiego Zespołu Parlamentarnego. Każdemu po takich przejściach mogłoby się pomieszać w głowie. Pozostaje więc funkcja "młota", a ta jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu.

https://vimeo.com/eniknochal
5
5 (3)

3 Comments

Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
wystarczająco skutecznie, może zasłuży na "1" na liście do następnego senatu? W Lublinie na ten przykład ;)))
 
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
ma specjalne worki ślinowo-jadowe? A na odprawach klubowych są one napełniane, stosowną  w danym momencie i zgodnie z aktualnymi zapotrzebowaniami, substancją??? wink
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."

Więcej notek tego samego Autora:

=>>