
Mamy paliwo! –- te słowa, ten stan ducha wprost emanował od dwóch tygodni w oczach najlepszych piór i mikrofonów tyrających w pocie czoła, ta seria newsów jak z kałasznikowa waliłła nas wprost po oczach i roztrzaskiwała nasze nadzieje na przełom polityczny w Polsce. Od 7 marca, kiedy to najzacniejsze rody artystyczne III RP wsparły największego artystę polskiej polityki, Bronisława Komorowskiego, wydawało się, że Duda runie na ziemię, będzie czołgał się w nizinnych słupkach sondaży, jednym słowem, że zwycięstwo urzędującego prezydenta, nawet w pierwszej turze to bułka z masłem. Najpierw in vitro, przyjęte w tak liberalnej formie przez Sejm, że nawet w postępowej Europie cmokali na wieści z Polski. I cios za ciosem. Ustawa antyprzemocowa - wiadomo. PiS jest za przemocą wobec kobiet, może nie wprost, ale chroni na pewno tych wszystkich zwyrodnialców. No i „SKOKI”. Afera, której nie ma, ale walić trzeba na oślep, zawsze coś się przyklei, chociaż wiadomo, że prawdziwa afera, z udziałem dawnych oficerów WSI, jest w SKOK-u Wołomin, za co bynajmniej winy nie ponosi Grzegorz Bierecki. Uruchomiono więc ciężką artylerię w oczekiwaniu na sondaże. Takiego lizusostwa i czarnej propagandy nie notowano w mediach III RP od czasu zabierania babci dowodu osobistego.
Spocony i dumny Sobieniowski, napuszony na Biereckiego Kraśko, można wyliczać bez końca newsy i rozmowy, którym przyświecał jeden cel: powalić Dudę. Co się w takim razie stało, że w kolejnych sondażach Bronisław Komorowski leci na łeb, na szyję w dół? „Ciemny lud” nie kupił bajek emitowanych po godzinie dziewiętnastej. Pomijając to, że Polacy są coraz bardziej odporni na dyrdymały Czerskiej i Wiertniczej, trzeba po prostu zobaczyć ich wielkiego kandydata samego, samego jak palec, bez huku, wiwatów, organizowanych na jego cześć. Wtedy widać jak na dłoni, że on nawet nie ma parcia na tą drugą kadencję. Jak podnosi głos, to niemal się dusi, jak mówi po swojemu, to go nie słychać, a jeśli słychać, to w ogóle nikt nie słucha tego co mówi, bo to jest jak szum letniej wody płynącej z kranu. W tych słowach nie ma ani ducha walki, ani nawet przekonania, że kandydat PO myśli tak jak mówi. Nie chodzi o to, że nie wie, co mówi, tylko o to, że mówi tak, jakbyśmy słuchali głosu z taśmy, a nie żywego człowieka. To jest cała mizeria tej kandydatury na urząd Prezydenta RP.
Posypała się cała akcja szybkiego zwrotu w poparciu dla Komorowskiego, już wiadomo, że ani in vitro, ani ustawa antyprzemocowa, ani nawet „SKOKI” nie przykryją przykrego dla PO faktu, że ich kandydat jest bez wyrazu, nie porusza Polaków ani swoimi wystąpieniami, ani „bronkobusami”. Wieści dla TVN, TVP i „Gazety Wyborczej” są smutne. Było paliwo, nie ma paliwa. Nie ma już co wkładać do lufy armatniej. Brakuje pocisków. Może niektórzy dziennikarze dadzą się wystrzelić na cześć Bronisława Komorowskiego, z okrzykiem na ustach: głosujcie na PBK, tak jak ja! Nawet tak kochające PO „cebosiaki” zjechały już w najnowszym sondażu poniżej 50% dla urzędującego prezydenta, a TNS Polska daje dziś dwa punkty przewagi PiS nad PO. Co dalej? Potrzebne jest paliwo. Dziennikarze czekają wytrwale w okopach redakcyjnych gabinetów na haki, a i sami też wytrwale ich szukają, bo to przecież nie te dawne czasy PRL-u, gdy trzeba było pisać pod przymusem. Oni sami, bez zachęty, „zadusiliby” PiS i Andrzeja Dudę tymi rękami, z kamiennym wyrazem twarzy. To na pewno nie jest koniec ich paliwa. Będą następne transporty. Trzeba sobie naprawdę zdawać sprawę z tego, że znakomita większość redakcyjnych lizusów i oficerów, bez paliwa na PiS po prostu wymrze zawodowo. Oni, poza uprawianiem antyprawicowej wścieklizny, nic innego nie potrafią już robić. I w tym miejscu można podziękować prezydentowi Komorowskiemu. On ich wykończy.
img.: http://www.wprost.pl/ar/236287/Komorowski-laczy-sie-w-bulu-i-nadzieji-z-... @kot
Spocony i dumny Sobieniowski, napuszony na Biereckiego Kraśko, można wyliczać bez końca newsy i rozmowy, którym przyświecał jeden cel: powalić Dudę. Co się w takim razie stało, że w kolejnych sondażach Bronisław Komorowski leci na łeb, na szyję w dół? „Ciemny lud” nie kupił bajek emitowanych po godzinie dziewiętnastej. Pomijając to, że Polacy są coraz bardziej odporni na dyrdymały Czerskiej i Wiertniczej, trzeba po prostu zobaczyć ich wielkiego kandydata samego, samego jak palec, bez huku, wiwatów, organizowanych na jego cześć. Wtedy widać jak na dłoni, że on nawet nie ma parcia na tą drugą kadencję. Jak podnosi głos, to niemal się dusi, jak mówi po swojemu, to go nie słychać, a jeśli słychać, to w ogóle nikt nie słucha tego co mówi, bo to jest jak szum letniej wody płynącej z kranu. W tych słowach nie ma ani ducha walki, ani nawet przekonania, że kandydat PO myśli tak jak mówi. Nie chodzi o to, że nie wie, co mówi, tylko o to, że mówi tak, jakbyśmy słuchali głosu z taśmy, a nie żywego człowieka. To jest cała mizeria tej kandydatury na urząd Prezydenta RP.
Posypała się cała akcja szybkiego zwrotu w poparciu dla Komorowskiego, już wiadomo, że ani in vitro, ani ustawa antyprzemocowa, ani nawet „SKOKI” nie przykryją przykrego dla PO faktu, że ich kandydat jest bez wyrazu, nie porusza Polaków ani swoimi wystąpieniami, ani „bronkobusami”. Wieści dla TVN, TVP i „Gazety Wyborczej” są smutne. Było paliwo, nie ma paliwa. Nie ma już co wkładać do lufy armatniej. Brakuje pocisków. Może niektórzy dziennikarze dadzą się wystrzelić na cześć Bronisława Komorowskiego, z okrzykiem na ustach: głosujcie na PBK, tak jak ja! Nawet tak kochające PO „cebosiaki” zjechały już w najnowszym sondażu poniżej 50% dla urzędującego prezydenta, a TNS Polska daje dziś dwa punkty przewagi PiS nad PO. Co dalej? Potrzebne jest paliwo. Dziennikarze czekają wytrwale w okopach redakcyjnych gabinetów na haki, a i sami też wytrwale ich szukają, bo to przecież nie te dawne czasy PRL-u, gdy trzeba było pisać pod przymusem. Oni sami, bez zachęty, „zadusiliby” PiS i Andrzeja Dudę tymi rękami, z kamiennym wyrazem twarzy. To na pewno nie jest koniec ich paliwa. Będą następne transporty. Trzeba sobie naprawdę zdawać sprawę z tego, że znakomita większość redakcyjnych lizusów i oficerów, bez paliwa na PiS po prostu wymrze zawodowo. Oni, poza uprawianiem antyprawicowej wścieklizny, nic innego nie potrafią już robić. I w tym miejscu można podziękować prezydentowi Komorowskiemu. On ich wykończy.
img.: http://www.wprost.pl/ar/236287/Komorowski-laczy-sie-w-bulu-i-nadzieji-z-... @kot
(3)