W ostatnim wywiadzie Jacka Nizinkiewicza na pytania odpowiada minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
http://www.rp.pl/Rzecz-o-polityce/303299855-Krzysztof-Jurgiel-PSL-bedzie-klamac.html#ap-1
Poniżej przytaczam fragment dotyczący sprawy zmian zarządów w stadninach koni arabskich:
Zaskoczyła pana reakcja opinii publicznej na zmiany w stadninie koni w Janowie?
Spotykam się z akceptacją decyzji, którą podjął prezes ANR.
Gdzie?
Wiele osób, z którymi rozmawiam, uważa, że była to słuszna decyzja. CBA wskazało, że należy dokonać zmian ze względu na niegospodarność. W piśmie CBA stwierdza, że były nadużycia, że była próba prywatyzacji wyścigów, że niesłusznie pobierano pożytki z organizacji imprez. Ponadto, dodatni wynik z działalności spółki pochodził z innych działów produkcji rolniczej, a nie z hodowli koni. Teraz jedną częścią działalności będzie kierował specjalista od zarządzania i produkcji rolniczej, a drugą od hodowli koni. Niewiedza niektórych osób i ich siła medialna spowodowały wrażenie, że w Janowie dzieje się coś złego. Zapewniam, że nic złego się nie stało. Dobra zmiana była potrzebna.
Co się stanie jeżeli okaże się, że wszystkie te zarzuty są nieprawdziwe?
Na podstawie informacji CBA oraz oceny działalności w zakresie hodowli, prezes Agencji Nieruchomości Rolnych stracił zaufanie do prowadzącego spółkę i go odwołał. Miał do tego prawo.
Nie jest to typowy przypadek miotły partyjnej?
Trzeba zmieniać kierownictwo, jeśli dochodzi do niegospodarności. (koniec cytatu)
Kłamstwa dotyczące „wskazań CBA” dotyczących niegospodarności w Janowie Podlaskim i Michałowie, (które nie znajdują pokrycia w raporcie CBA, ani raporcie NIK) nadal z uporem minister podtrzymuje. Kłamie mówiąc, że
dodatni wynik z działalności spółki pochodził z innych działów produkcji rolniczej, a nie z hodowli koni.
Prawda jest taka, że dodatnie wyniki finansowe stadnin arabskich ostatnich lat pochodzą z wpływów z hodowli koni arabskich, a nie z innych działów produkcji rolniczej.
Na przykład, w 2015 roku w Janowie Podlaskim wynik finansowy wyniósł 3 mln 190 tysięcy złotych, a w Michałowie 2 mln 362.065 złotych.
Aby się przekonać, jakie wpływy pochodzą z innych działów wystarczy odjąć wpływy z hodowli koni – to proste!!!
Gdzie więc jest ta „niegospodarność”?
Teraz w wypowiedzi ministra Jurgiela doszły jakieś kuriozalne zarzuty na temat próba prywatyzacji wyścigów – dotychczas nie wysuwane. Trzeba tu wyjaśnić, że prezesi stadnin nigdy nie mieli wpływu na zarządzanie wyścigami konnymi w Warszawie na Służewcu, ani z ewentualnymi „próbami prywatyzacji wyścigów”, czemu z pewnością byliby przeciwni.
Pytanie redaktora Jacka Nizinkiewicza dotyczące miotły partyjnej nie było uzasadnione.
Bo usunięci hodowcy byli całe życie bezpartyjni. Nie musieli należeć, bo byli wysokiej klasy specjalistami. Nie należeli ani do SD czy ZSL, ani do PZPR, ani do żadnej partii po tzw. „przemianach”.
W ich przypadku nie była to miotła partyjna.
Jest to miotła pod nazwą TKM.
Wskazuje na to „sprawa o ugodę” wyznaczona przez Sąd w dniu 3 marca, a która wyznaczona jest na jutro - 31 marca 2016 r. w Sądzie Rejonowym w Pińczowie. Senator Jan Dobrzyński z PiS chce „ugody” ze stadniną w Michałowie. Stawka tej „ugody”, to 120 tysięcy złotych na korzyść senatora, która ma być wypłacona z kasy spółki skarbu państwa. Decyzja leży w rękach nowej zarządzającej stadniną wyznaczonej przez ANR po nagłym zwolnieniu w dniu 19 lutego br inż. Jerzego Białoboka. Dodać należy, że sprawa ta była nie do wygrania przez Dobrzyńskiego normalną drogą sądową!
Na zdjęciu przyjaciele partyjni Jurgiel i Dobrzyński
Przeczytaj także:
http://hipologika.pl/modules/news/article.php?storyid=167
http://www.blog-n-roll.pl/pl/jeszcze-o-jaworskim-i-nie-tylko#comment-457414
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/stadniny-koni-arabskic...
(2)
11 Comments
Czy mogłabym poprosić o wytłumaczenie?
30 March, 2016 - 18:57
https://www.nik.gov.pl/plik/id,7297,vp,9192.pdf
Każdy może tam wejść i przeczytać, że ocena NIK wypadła średnio - dosłownie.
Każdy może przeczytać raport NIK, a w nim następujący akapit:
Moje pytanie brzmi następująco: czy warto tak kłamać? ...
Animelo
30 March, 2016 - 22:13
Na hodowli koni (podobnie jak inspektorzy NIK!) kompletnie się nie znam, dlatego nawet nie próbuję odnieść się do szczegółów, ale przypuszczam, że uwagi do protokołu byłyby znacznie ciekawsze, a jeszcze bardziej opinia osób, które bezpośrednio udzielały odpowiedzi.
Pamiętam czasy, kiedy mnie bezpośrednio, a pośrednio zakład w którym pracowałem, spotykała przyjemność obcowania z inspektorami NIK. Mam też znajomych, których teraz od czasu do czasu ta przyjemność spotyka...
Poza subiektywnym, lecz przecież obiektywnie uzasadnionym odczuciem, że kontrolujący zaczynają i kończą kontrolę na takim samym poziomie wiedzy o przedmiocie kontroli, jest jeszcze powtarzające się - być może mylne i krzywdzące wrażenie, że ogólne wnioski o "stwierdzeniu szeregu nieprawidłowości" są zapisane już przed rozpoczęciem kontroli.
Sam przebieg kontroli NIK? Cóż, podzielę się moim wspomnieniem. Podczas jednej z kontroli bardzo szybko zorientowałem się, że kontrolującemu zależy tylko na jednym: na uzyskaniu mojej odpowiedzi w takiej formie, żeby znaleźć w niej punkt zaczepienia do kolejnego pytania. Nieważne, że odpowiedź wyczerpywała zagadnienie - wystarczało jeden "wróbel", żeby z drugiej strony stołu pojawiał się "wół". Nieważne że dęty - był oglądany z każdej strony i przez lupę i służył do zadawania kolejnych pytań.
Żeby tylko! Każde (słownie: każde) moje zdanie było zapisywane niezgodnie z tym, co mówiłem.
Nie widziałem więc innego sposobu udzielania wyjaśnień, jak tylko taki:
Pan Inspektor: "Która jest godzina"?
Ja: "Proszę o sformułowanie pytania na piśmie".
Po czym po otrzymaniu kartki z pytaniem, pisałem: "Jest godzina 10:30".
Oczywiście z tą godziną żartuję, ale w kwiestiach merytorycznych byłem konsekwentny - pytanie i odpowiedź były wyłącznie na piśmie. Początkowo pan inspektor się wzdragał, ale poprosiłem o pokazanie przepisu, w myśl którego pytania i odpowiedzi podczas kontroli mają być ustne; nie miał go przy sobie. Dzięki temu udało mi się (i zakładowi) wykpić w protokóle zapisem o "stwierdzeniu p e w n y c h nieprawidłowości".
Które - jak diamenty - są wieczne.
Jak dla mnie - owszem. Protokoł NIK
30 March, 2016 - 23:14
Na marginesie: protokołu CBA
30 March, 2016 - 19:01
Stąd moja prośba druga: skoro masz dostęp do raportu CBA, to go opublikuj.
@Animelo
30 March, 2016 - 23:03
Stwiedzam niniejszym, że nie przeczytałaś moich dotychczasowych wpisów tutaj, więc nie widzę powodu, aby wchodzić na nowo w szczegóły - jeżeli samo hasło "Jurgiel, minister rządu PiS" wystarcza, aby negować fakty.
Osobiście, jako gorący zwolennik PiS-u, czekam na dymisję Jurgiela i usunięcie sen. Dobrzyńskiego z klubu PiS a także powrót oczernianych hodowców do pracy dla polskiej hodowli.
Widzę, że nie czytałeś mojego tekstu
30 March, 2016 - 23:18
Pewnie jesteś jednym z nich.
Czy prezes - nie pamiętam jego nazwiska - już pzwał Gmyza? Bo jeśli nie, to przepraszam, ale w ogóle nie mamy o czym rozmawiać.
Oby jak najmniej takich "gorących zwolenników PiS", jak Ty.
Na koniec: uświadomcie to sobie wreszcie, obrońcy lewych prezesów, że to właśnie z ich powodu (i waszej obrony) PO podniosła podatki, wiek emerytalny oraz zajumała pieniądze z OFE.
Bo straty, jakie przynosił biznes pana prezesa, trzeba było jakoś zrekompensować.
Animelo, nie czytałem Twego tekstu
01 April, 2016 - 11:27
Proszę o link do niego, chciałbym go przeczytać, a nie znalazłem na Twym blogu.
@Animelo
30 March, 2016 - 23:12
"Oszacowane w trakcie kontroli NIK wyniki
Moje pytanie brzmi następująco: czy warto tak kłamać? ...
Nie warto!
Straty cytowane tutaj ( i powielane przez Gmyza) 18 mln złotych nie dotyczą stadnin koni w Janowie i Michałowie ale wszystkich stadnin koni w zarządzie ANR. Gdyby nie zyski tych dwóch stadnin, straty byłyby około 21 mln złotych!!!
@Tomasz A.S
31 March, 2016 - 18:24
Pzdr.
@tł
31 March, 2016 - 20:12
Ktoś się przestraszył!
31 March, 2016 - 13:22
Mam nadzieję, że do tego czasu zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski, a sprawa stadnin arabskich zostanie naprawiona, czyli wróci do poprzedniego stanu.
Szkoda tylko, że musimy się wstydzić na cały świat, gdy ktoś załatwia swoje prywatne interesy finansowe przez wykorzystywanie stanowisk państwowych.
Dodać tu powinienem, że czyni to przez własną niewiedzę i głupotę, bo nie zdaje sobie sprawy, że niszczy jednocześnie światową polską markę hodowli konia arabskiego.
Jakie szkody polityczne wynikają z tego dla rządu Prawa i Sprawiedliwości nie muszę wyliczać!