Liderzy organizacji, która co rusz atakuje polski rząd i rzekome represje, którym podlega opozycja w naszym kraju, powinni najpierw sami przejrzeć się w lustrze.
W maju 2018 r. samobójstwo popełnił 65-letni Gaetan Mootoo z francuskiego oddziału Amnesty International, pracownik z 30-letnim stażem, który wskazał w liście pożegnalnym, że przyczyną jest stres i presja w pracy, a sześć tygodni później 28-letnia brytyjska stażystka Rosalind McGregor z oddziału w Genewie.
W ramach dochodzenia przepytano ok. 475 pracowników, a powstały w wyniku tych rozmów raport wskazuje na liczne przypadki mobbingu, poniżania pracowników, molestowania, także seksualnego, dyskryminacji z powodu płci, rasy czy orientacji seksualnej. Szeregowi pracownicy zarzucali także kierownictwu niekompetencję, oderwanie od realiów i bezduszność.
W wielu rozmowach słowo "toksyczny" zostało użyte do opisania kultury pracy w Amnesty już od lat 90. Podobnie jak zwroty "antagonistyczny", "brak zaufania" i "zastraszanie"
- napisano w raporcie.
https://niezalezna.pl/273520-mobbing-samobojstwa-ponizanie-molestowanie-seksualne-afera-w-lewackiej-amnesty-international