Mundus vult decipi...

 |  Written by  |  13

Pojawiła się nowa narracja: Putin zwariował. Jeśli jeszcze nie zwariował, to przynajmniej ma raka mózgu. A to Angela coś tam bąknie półgębkiem pod wrażeniem telefonicznej rozmowy, a to Edward Lucas walnie prosto z mostu, bo otrzymał wiarygodne informacje od jakiegoś oligarchy...

 

Osram i wszystko jasne! Sytuacja została zracjonalizowana. Problem polega tylko na tym, jak wysłać Putina do psychuszki, albo jak go namówić na operację...

 

Nie wspomnę o licznych analitykach i komentatorach sieciowych, którzy biednemu, choremu prezydentowi mocarstwa nie szczędzą epitetów i diagnoz typu „psychopata”, „socjopata”, etc.

 

Ja nie wiem, czy carowi coś dolega. Może rzeczywiście tak? Ale bardzo, bardzo wiarygodne źródło – mój własny łeb – przekazuje mi pewną informację, którą warto poważnie wziąć pod uwagę. Informacja brzmi następująco: mocarstwo zwariowało już dawno temu. Rosja imperialna była, jest i będzie zarówno psycho, jak i socjopatyczna. A etiologia tej choroby jest dzisiaj całkowicie drugorzędna. Może się zaraziła od Iwana Groźnego, może do szaleństwa doprowadziły ją zimne, syberyjskie przestrzenie, a może zwariowała w efekcie okrucieństwa tzw. rewolucji. Wszystko jedno.

 

Najwyższy czas, aby zdać sobie sprawę z tego, że chore psychicznie jest imperium, a nie jego władca.

 

Światu potrzeba Katonów, nawet jeśli owi Katoni zostaną uznani za maniaków.

 

Ceterum censeo...

 

5
5 (11)

13 Comments

Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Staram się jak mogę, ale ze mnie bardziej Cycero niż Katon, a i to w piórze bardziej, niż w wymowie. Quo usque tandem abutere Katylina patientia nostra?
Obrazek użytkownika Max

Max
Myślę, że ta tatarska okupacja (przez co bardziej wziętych moskiewskich historyków uznawana za - błogosławieństwo dziejowe) leży u źródeł... choroby. Później było już tylko gorzej i gorzej. Wszyscy wiedzą i o swoistych osiągnięciach Piotrusia czy Kasi, mniej pamięta, że to tylko co bardziej spektakularne momenty nieustającej ekspansji. Przerywanej drobnymi wpadkami, jak Smuta czy Rewolucja. A już na pewno od XVII wieku datuje się konsekwentna polityka budowania imperium - kosztem sąsiadów. Historia Rosji jest fascynująca, zarazem niepokojąca.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika tł

Wysoce prawdopodobne. Choć można byłoby sięgnąć nawet do "berserkowatych" Waregów ;-).

Od XVII wieku, powiadasz? Może nawet nieco wcześniej. Jermak "podarował" Iwanowi Syberię już pod koniec XVI ;-).
Obrazek użytkownika Max

Max
Liczyłem od momentu jak się ostatecznie pozbierali do kupy po Smucie, z grubsza licząc od Aleksego, od połowy XVII wieku. Ale pierwszy "wielki władca", z tych oficjalnie przez historiografię rosyjską świecko kanonizowanych, to Iwan III, prawda.

A co do zdrowia psychicznego państwa moskiewskiego od początku bywały zachwiania. Choćby, nie szukając daleko, genialny pomysł Iwana IV z opryczniną - ma wszelkie oznaki schizofrenii. De facto: państwo w państwie.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika tł

Pomysł twórczo potem rozwinięty w "imperium w imperium" ;-).
Obrazek użytkownika HdeS

HdeS
Obejrzałem fragment konferencji prasowej (a możet' eta był brjefing kakoj szto ni bud?) watażki Putina. On twierdzi, ten Putin, że on jest w porządku, a cały świat oświrował i się zfaszyzował. Chociaż i temu Putinu też coś mogło sie nie ten-teges. Nie stanął mu czy co? No i gdzie tu prawda? Albo inne izwiestja?
Nu i kak tu żyt'? Nu kak?
Pazdrawlaju
Obrazek użytkownika tł

Widzę, że obcowanie z Władimirem Władimirowiczem wprowadziło Cię w iście sokratyczny nastrój ;-).

Ty mienia spraszywajesz, kak żyt? Normalno, HdeSie, normalno ;-)))
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Tł, a tak z innej beczki: czy amerykańskie lotniskowce nie są zbyt głęboko zanurzone jak na Morze Czarne? Przecież to prawie jeziorko... Lotniskowiec Bush jest w okolicy Pireusu, ale czy w ogóle może przepłynąć przez dardanele?
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Przestał smieszyc, zachodniaki otumanione od dawna, teraz to on ich tylko przestrasza.
A przestrasza ich jak Zulus Chaka, który złamał zrytualizowane plemienne potyczki, wbiegł w srodek z dobrze wytrenowanymi chłopakami i wypuscił krew z wrogów w oka mgnieniu. Pewnie tez mieli mu za złe. Na jedno czekam. Jesli Ukraińcy mają materiały na Smoleńsk, a Putin sie poważy, wtedy musza je pokazac i może sie okazac, że wojenka u drzwi i bedzie sie działo...
Pozdrawiam
Obrazek użytkownika tł

Wątpię, żeby Ukraińcy dysponowali czymś poważnym n/t Smoleńska.

Pozdrawiam

Więcej notek tego samego Autora:

=>>