Na pożegnanie

 |  Written by  |  121

Uradowany powstaniem B&R napisałem tekst „Na powitanie” http://blog-n-roll.pl/pl/na-powitanie#.UymABoXKAVA . Przeczytało go prawie 3500 osób. Zawierał mój prywatny program minimum i formułował moje podstawowe oczekiwania pod adresem nowego portalu.

 

Niestety, ostatnie „publikacje” pewnego kopipaściarza, polemiki z tymże i brak wyrazistej i adekwatnej reakcji Administracji/Redakcji na te wydarzenia przekonują mnie, że portal nie spełnia tych moich minimalistycznych oczekiwań.

 

A zatem żegnam.

 

Redakcji i Koleżankom oraz Kolegom Użytkownikom bardzo dziękuję za współpracę i życzę powodzenia. Niestety, przestałem być człowiekiem cierpliwym. Nie mam ochoty na powtórkę historii NP, która w swoim finale była sama w sobie farsą.

 

Serdecznie pozdrawiam Czytelników, dziękując im za obecność i zainteresowanie.

2.6
2.6 (15)

121 Comments

Obrazek użytkownika Traube

Traube
W nadziei na to iż tł okaże jednak trochę cierpliwości, pragnę niniejszym poprzeć jego opinię.

Mnie również nie bawi na dłuższą metę użeranie się z jakimiś złośliwymi debilami, którzy mieszczą się w ramach Regulaminu nie spełniając zarazem minimalnych kryteriów intelektualnych.

Poza tym obecność takich osobników rzutuje na ocenę całości portalu.

Do mojej klasy w podstawówce spadła kiedyś koleżanka Jolanta. Była ona o dwa lub trzy lata od nas starsza, a do tego nad wyraz wyrośnięta. Siedziała zatem zawsze w ostatniej ławce. Wielokrotnie zdarzało się, że uczniowie wysyłani z jakimś ogłoszeniem do naszej klasy zamykali drzwi zaraz po otwarciu sądząc, po ujrzeniu pleców Jolanty, że trafili do jakiejś starszej klasy. Wracali po jakimś czasie tłumacząc przyczyny pomyłki. Fenomen ten ustał, dopiero w VIII klasie, kiedy i tak byliśmy najstarsi w szkole, a niektórzy dogonili gabarytami Jolantę.

Tak samo dzieje się w blogosferze.

Ktoś zagląda na portal. Widzi kilka wpisów jakiegoś debila i dalej się nie wgłębia sądząc, że to portal dla debili albo przynajmniej taki, co debilom stwarza pole do popisu.

Przepraszam za mocne słowa, ale proszę porównać klasę i poziom rzeczonej osoby z Ellenai, chryzopraz, tł i innymi ofiarami jego bluzgów i "polemik".

Może portal nie rozwija się w tym tempie, jakiego sobie życzyliśmy kiedy powstawał, ale dla mnie ważna była atmosfera życzliwości i przyjaźni. No i nadzieja, że tym razem się uda bez różnych - z przeproszeniem - jazgdyniów.

Powoływałem się na ten przykład wtedy, powołam się i teraz.

Kolega gorylisko mógłby z pewnością zaistnieć na Blogmedia24. Jestem jednak głęboko przekonany, że po poczęstowaniu kilku stałych i wiernych bywalców BM24 choćby jedną czwartą epitetów, jakimi obdarzył mnie i innych blogerów B-n-R, wyleciałby na zbity pysk w try miga i Maryli nawet przez myśl by nie przeszło, aby mu dawać jeszcze jedną szansę.



 
Obrazek użytkownika fotoamator

fotoamator
Przypomnieć Ci co mi napisałeś gdy ja zadeklarowałem swoja chęc odejścia z NN ;)

Daj spokój. Najlepszy sposób na blogerów mitomanów to nieczytanie, niekomentowanie i spuszczenie w niebyt - taki AdBlock na teksty konkretnych osób. Popisze, popisze i przestanie, bo zrobi sie nudno.

Ja jak czegoś nie trawię po prostu nie czytam. 

Pzdr !
Obrazek użytkownika tł

Przykro mi, nie mogę sobie pozwolić na ignorowanie tego, co dzieje się w miejscu, które uznawałem za własne. Z NP odszedłem zanim jeszcze rozpętała się tam cała ta żenująca afera. Dokładnie z tych samych powodów, z których odchodzę teraz z B&R.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
to nie do końca jest dobry sposób na, jak to nazwałeś, mitomanów. Ja wiem, że im idzie o "gorące dyskusje" i kto w nich kogo, ale nie wchodząc na blog i nie czytając nie wiesz, czy tym czasem nie obsmarowano cię  tam serdecznie.

Najlepszym wyjściem jest pożegnanie motomańskiego blogera, w końcu regulamin czemuś służy?

 

Obrazek użytkownika Danz

Danz

Najlepszym wyjściem jest pożegnanie motomańskiego blogera, w końcu regulamin czemuś służy?
 

Dziękuję i pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika BBudowniczy

BBudowniczy
Ja mam nadzieję że bloger tł pozostanie z nami smiley
pozdrawiam
BB
 
Obrazek użytkownika tł

Przykro mi, ale nie. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ale dziękuję bardzo za Twoją nadzieję. Pozwala mi ona mieć nadzieję, że nie zmarnowałem tu czasu ;-).

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Rosemann

Rosemann
Z miejsc, które uważa się za swoje, nie odchodzi się. Prosze wziąc sobie to do serca bo inaczej będzie Pan wicznym tułaczem. Taki jest świat. Do niego trzeba bardzo wielkiej cierpliwości.
Pozdrawiam serdecznie i proszę rzecz przemyśleć
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Dołączam się do apelu Rosemanna. Takich debili jak ten wielu jeszcze się tu przewinie. Prędzej czy później pogonimy ich, także poprzez wywieranie wpływu na naszych czasami zbyt delikatnych kolegów z Administracji.
Przykre by było gdybyś miał stąd zniknąć z powodu akurat tego przygłupa.
Obrazek użytkownika tł

Niestety, Rosemannie, nie masz racji. Bardzo często trzeba odchodzić z miejsc, które uważało się za swoje. Dola Ahaswera mi nie grozi, bo nie popełniłem jego grzechu. A poza tym nie jestem nadmiernie przywiązany do blogosfery ;-).

Serdecznie pozdrawiam
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Mam gorącą prośbę do Ciebie, Tomku. Nie podoba mi się decyzja administracji, tak samo jak Tobie i co najmniej jeszcze kilku osobom, które uważam za absolutne podwaliny BnR. Nie potrafię zrozumieć też, jakie jest uzasadnienie tej dziwacznej decyzji. Szczerze powiedziawszy, czuję się zlekceważona takim zawieszaniem bez poinformowania nas, a następnie niczym nie uzasadnionym odwieszaniem po kilku godzinach.
Niemniej proszę Cię o danie szansy - po pierwsze osobie, która niespodziewanie tu wróciła, po drugie administracji, która - mam nadzieję - o ile sytuacja się powtórzy, tym razem zareaguje natychmiast i znacznie bardziej zdecydowanie.
Mam wrażenie, że dla niektórych, którzy wczesniej nie pisali na NP, termin "polecanka" jest niejasny. Zamieściłam odpowiednią instrukcję pod wpisem "nowo powróconego".

Dałabym jedną jedyną szansę.

I dodam coś jeszcze. Jestem dosyć cierpliwa, ale jeśli sytuacja się powtórzy, a reakcji nie będzie, odejdę tak samo, jak Ty. I myślę, że nie tylko ja.

Proszę... poczekaj z decyzją.
Obrazek użytkownika tł

Tych parę lat na NP nauczyło mnie, że dawanie sobie i innym drugiej szansy nie ma sensu. Zmienianie raz podjętej decyzji byłoby groteskowe. Nie miałem zamiaru szantażować Redakcji, jasno stwierdziłem publicznie (i w korespondencji prywatnej), co myślę na ten temat. Redakcja ma na sprawe inny pogląd, trudno. Dlatego się żegnam.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Witam, tak jak napisałem Ci w korespondencji prywatnej:
1.Dział Naruszeń to 2 osoby, które podejmują decyzje na podstawie regulaminu.
2.Dział Naruszeń jest instancją autonomiczną i niezależną od Redakcji (składającej się z 12 osób o bardzo różnych poglądach (od centrum do bardzo prawicowych).
3.Przyjeliśmy zasadę stopniowego stosowania kar: upomnienie -> ban 24-72 godzin -> ban 7-30 dni, i ostatecznie całkowita blokada konta, lub odebranie praw blogera.
4.Tak jak napisałem Ci w PW, staramy się przyjąć sprawiedliwe i przejrzyste reguły gry.
Pozdrawiam serdecznie.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika tł

Danz, znasz doskonale mój pogląd na to, co określasz mianem "reguł gry", podobnie jak kilku innych członków Redakcji. Stosowanie "reguł gry" skończyło się na NP tak, jak się skończyło.A musisz przyznać, że do tych reguł się stosowałem, nie tając jednak mojego negatywnego do nich stosunku.  Ja także określiłem swoje reguły gry w linkowanym tekście "Na powitanie". Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Pojęcie "netykieta" i wynikające z niego regulaminy uważam za coś analogicznego do poprawności politycznej.

Moja "netykieta" opiera się na takich pojęciach jak odwaga cywilna, uczciwość intelektualna, przyzwoitość, etc.

Nie mam żadnych pretensji do Redakcji B&R. To, co miałem do powiedzenia jej Członkom, mówiłem publicznie lub/i w korespondencji prywatnej.

Niestety, w obecnej sytuacji nie widzę możliwości kontynuowania bloga na B&R. Nie proszę o likwidację konta, bo na B&R się nie obraziłem i zamierzam pozostać milczącym użytkownikiem portalu, co umożliwi mi przekazywanie innym Użytkownikom moich uwag i opinii w formie prywatnej.

Serdecznie pozdrawiam
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Jeżeli chodzi o portal niepoprawni.pl to jest to już dla mnie przeszłość, a nie chce wracać do tej historii bo czuje się okradzony przez obecnego "właściciela portalu".  Portal blog-n-roll.pl powstał jako odpowiedź na zawłaszczenie własności autorskiej przez jednego admina.  Ja sam jako admin npl akceptowałem decyzje działu naruszeń jako ostateczne, tak samo dzieje się to na b&r. A przecież jestem adminem prawda?
Netykieta jest pojęciem stosowanym na portalach blogowych, każda społeczność musi rządzić się prawami, które są dla wszystkich zrozumiałe i akceptowane.
Przyjąłem do wiadomości Twoją decyzję. 
Zawsze wydawało mi się, że są cele nadrzędne, ważniejsze od innych, może nie mam racji... 
Można powiedzieć, budujemy tutaj swoje własne miejsce, będzie to trwało długo, ale przyniesie nam kiedyś satysfakcje, ale możemy też powiedzieć "wolne nie pozwalam". 
Tyle na tę chwilę mogę powiedzieć.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Nie traktuję rezygnacji TŁ jako "wolne nie pozwalam". Tł po prostu zgłasza protest, który nie ma mocy wiążącej. Traktowałbym to bardziej jako deklarację moralną, jezeli w internecie można mówić o moralności w całym tego słowa znaczeniu.

Jeżeli testujemy teorię gier i konfliktów na blogach, to w oczywisty sposób nasze postawy są analogiczne do postaw życiowych. Redakcja i admini muszą sobie zdawać sprawę, że dla części blogerów spotykanie się z chamstwem nie jest zabawne i że nie zamierzają oni chamstwa tolerować, nawet jeśli jest to tylko chamstwo wyobrazone (Virtualne).

W internecie toczy się od lat zupełnie realna wojna informacyjna. Wojna między innymi o to, czy słowo na "k" będzie używane jako przecinek i czy wszyscy to zaakceptują. To taki przykład.
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Zmienianie raz podjętej decyzji byłoby groteskowe.

Nie Tomku. Byłoby wspaniałomyślne. Byłoby okazaniem przyjaznych uczuć.
Nie dla dosyć przypadkowego i niepasującego tutaj "gościa", ale dla nas - dla tych, którzy Cię o to prosimy. Decyzje czasem warto zmienić - szczególnie z myślą o innych. Tak uważam.
Obrazek użytkownika Danz

Danz
To nie było kilka godzin, tylko 48 godzin co do minuty. Bloger gorylisko otrzymał informacje o sankcjach na konto mejlowe, zgodnie z dotychczasowymi zasadami. Funkcja zgłoś nadużycie jest aktywna pod każdym blogiem.
Dziękuję Ci bardzo za przypomnienie terminów blog i polecanka.  Na przykład portal Nasze Blogi nie ingeruje w treści prezentowane na indywidualnych blogach. Takim przykładem jest blog goryliska, gdzie umieszczał on skopiowane teksty.  Nasz portal stara się chronić prawa autorskie i tak będzie się działo w przyszłości.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika HdeS

HdeS
taką, to oto historię: Rzecz działa się ze 20 lat temu. Spedzał czas ze znajomymi pod namiotem nad jakimś jeziorem i oczekiwał przyjazdu innych znajomych. Wakacje, czas płynął leniwie, a po sąsiedzku rozbili sie inni biwakowicze. Traf chciał, że byli to goście z przeszłością (tatuaże całkiem stylowe - nie takie jak teraz, język i zachowanie charakterystyczne) ale badzo mili i przyjacielscy. Wieczorem sąsiedzi przyszli i bardzo grzecznie zaprosili mojego znajomego z towarzystwem na ognisko. Było całkiem sympatycznie, by nie rzec kulturalnie i oczywiście skończyło się straszliwym opilstwem. Następnego dnia porane strasznie kacowy, dochodzenie do siebie i rzeczywistości i jakoś dotoczyli się do wieczora. Wieczorem sąsiad znów przyszedł i z usmiechem ponownie zaprosił ich na ognisko. Ognisko się odbyło ze wszystkimi ubiegłodniowymi szykanami. Dzień następny był oczywiście kalką poprzedniego. Czwartego dnia (znajomi na których czekali coś mieli jakieś opóźnienie) sympatyczny sąsiad znów przyszedł wieczorem z zaproszeniem na ognisko. Znajomy poinformował go uprzejmie, że nie dadzą już rady, a ich wątroby zastanawiają się nad dalszym sensem takiego funkcjonowania, czyli upraszczając - MAJĄ DOŚĆ!!! Sympatyczny sąsiad stał się nagle poważny, wyjął długi, błyszczący bagnet i uważnie oglądając jego ostrze wolno, wolniuteńko cedził: "słuchaj...czy mam teraz...TYM NOŻEM...otworzyć.........swoją klatkę piersiową...wyjąć serce i ...z tym dymiącym sercem na dłoni...prosić was abyście jednak przyszli na ognisko?". "Cóż było robić", mówi mój znajomy, "poszliśmy".
Wracając do adremu, drogi TŁ, czy mam teraz (a wiem gdzie mieszkasz) przyjść do Ciebie z bagnetem i, no wiesz - otwieranie własnej klatki, wyciaganie serca, gorące prośby, abyś jednak został?
Serdecznie pozdrawiam, mając nadzieję oraz pozostając w ukłonach
Obrazek użytkownika tł

Lubię wypić. Niemniej jednak zapraszam z bagnetem ;-)!

PS. Posiadam sztylet ;-))).

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika tł

Wręcz przeciwnie! Dlatego uprzedziłem, że posiadam sztylet ;-)!
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
Jakkolwiek rozumiem Pana motywy, to nie mogę się zgodzić z decyzją. "Bloger" gorylisko właśnie po to tu przyszedł, żeby nas (bo ja to miejsce zdążyłam już polubić i też uważam za swoje, choć jestem tu nowa) skłócić, poróżnić, zepsuć atmosferę, zasiać niezgodę i podważyć zaufanie do Adminów, słowem rozbić portal. I jego działanie przynosi efekt - wycofuje się Pan! On tryumfuje.

Proszę Pana, o "swoje miejsce" trzeba walczyć, nie można się poddawać. Da Pan tak łatwo satysfakcję miernocie? Proszę zwrócić uwagę na to, że pod ordynarnymi wpisami tego "blogera" nie ma komentarzy popierających go. Dla mnie to czytelny sygnał i znak, czym kierują się tu piszący.

Proszę jeszcze rozważyć swą decyzję.
Pozdrawiam!

 

Obrazek użytkownika tł

(u)Lotne triumfy goryli we mgle tańczących z widłami zgdyni mnie nie interesują ;-). Proszę wybaczyć, jeśli odpowiedz jest nie w pełni zrozumiała, ale nawiązuje do schyłku NP ;-).

Wiem, po co ten klient tu się znalazł, dlatego wybieram właśnie taką formę protestu przeciwko jego obecności.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika chryzopraz

chryzopraz
zdążyłam się zapoznać ze schyłkowym okresem NP i ten szyfr nie jest mi obcy :)

Pozdrawiam

 

Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
i blogowy Przyjacielu, wpisuję się także z prośbą do Ciebie, o odłożenie przynajmniej na miesiąc Twojej decyzji.
Z drugiej strony proszę Adminów o bardziej radykalną reakcję na łamanie regulaminu. Jeżeli regulamin jest zbyt łagodny, o jego zaostrzenie.
Nie rozumiem, dlaczego większość może się stosować do zasad, a przyjdzie jakaś małpa i burzy wszystkim spokój i dobrą atmosferę przez swoją bezczelność i butę?
Jeszcze raz Ciebie proszę, Tomku.
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Trafiliśmy na parszywego asystenta. Moja ex, a obecnie najbliższa moja przyjaciółka, załamała się kompletnie. Cham ją gnoił. Chciała rezygnować ze studiów.
Opowiedziałem o tym jednemu z ważniejszych ludzi w moim życiu, ojcu kolegi od najmłodszych klas podstawówki, a wtedy jednemu z profesorów AM w Gdańsku.
Zaprosił nas na kolację.
Gdzieś po drodze zapytał dziewczynę, czy gdyby miała przed sobą długą i ciekawą podróż, a na ścieżce parę kroków od domu leżałoby gówno, to czy cofnęłaby się i zrezygnowała z dalszej drogi, czy obeszłaby to gówno, aby o nim za chwilę zapomnieć i cieszyć się dalszą podróżą.
Wybrała to drugie i cieszy się tą podróżą do dziś.
Profesor nie miał słuchu, ale uwielbiał Raya Charlsa:

 
Obrazek użytkownika tł

Jeszcze podróżuję, Traube. Po prostu wysiadam, dalej pójdę sam, pieszo. W związku z tym, że od dawna judzę mojego psa do obsrywania ambasady FR, gówno na drodze mi nie przeszkadza ;-).
Przeszkadza mi natomiast bezsilność.Przeszkadza mi też powtarzalność. To już było.  Poza tym, jestem już stary. Podróżowanie straciło urok...
Obrazek użytkownika Traube

Traube
Jakby to nie zabrzmiało, uważam tę piosenkę za jedną z najmądrzejszych w pop muzyce, jakie kiedykolwiek poznałem.
Trzymaj się!
Obrazek użytkownika tł

To ultima ratio ;-).

Pozdrawiam

PS. To nie wróble. To szarańcza.

 
Obrazek użytkownika srogibogi

srogibogi
Przeciwników król się pozbywał nie tylko "ultima ratio" ale i srebrem...ileż tego jest filipika, satyra a i współcześniejszy opier... w pewnych wypadkach nie razi. Ja przelotny ptak [nie skowronek], ale na notki tł czy tu czy tam zawsze miło było żurawia zapuścić. Pozdrawiam.
Obrazek użytkownika tł

Jak to dobrze, że nie skowronek ;-)!

Pozdrawiam

PS. Tu, czy tam? Byłem raczej monogamiczny, a flirty zdarzały mi się bardzo, bardzo rzadko ;-).
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
Zjedz Snikersa. Srasz na małpiaka? Na mnie nie sraj. Ja jestem żywy człowek. Ja jestem powód, któren nie istnieje.. Pojechałeś nas wszystkich bekspejsem. . Co kur.a ma byc?
Obrazek użytkownika tł

Co to jest bekspejs ;-)? Znam to słowo tylko w j. angielskim.
Na nikogo nie sram. Też jestem żywy, a bywam obsrywany.
To, kurna, ma być pożegnanie ;-)!

Pozdrawiam
 
Obrazek użytkownika boldandcharm

boldandcharm
NIe mrugaj. Jest powaga. Kto poza małpiakiem osrywa Wasza Wielkośc, żeby Wasza Wielkośc pokazała nam wszystkim niewymowne?
Obrazek użytkownika Tomasz A S

Tomasz A S
(Bondaldcharm pojechał po męsku do mężczyzny).

Napisaleś do BBudowniczego, (a przysłowia są mądrością narodów)

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki

To dam Tobie radę:
nie wychodź, pozostań na pierwszym wchodzeniu.
 ;)))
(Gówno zaraz odpłynie)

A od koniarza przytoczę Ci trzy końskie przysłowia:
Na cudzym koniu niedaleko zajedziesz.
Wziąłeś konia, weź i bicz.
Konia z narowem, chłopa z uporem, żony z niewstydem - bodaj nikt nie miał. ;)))
Obrazek użytkownika tł

Nieporozumienie, Drogi Imienniku. Miałem nadzieję, że wchodzę do innej rzeki...

Zaś jako niegdysiejszy "posiadacz" narzeczonej dżokejki-amatorki, zrewanżuję się powiedzeniem z Wyścigów, które "sprzedała" mi dawno, dawno temu: ch... przeciw wieczności ;-)!
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Do diabła! To JEST inna rzeka!
NASZA rzeka, psiakrew, a nie jakiegoś meteorytu zabłąkanego w poszukiwaniu jaczejek i towarzyszy.
Co to za składanie broni?!
Ja się nie zgadzam i już! Mam Cię tu zatrzymać pod karabinem? :)
Obrazek użytkownika tł

Nie składam broni.

To jest nasza rzeka. Ale te regulacje nurtu i te śmieci, które czasem nią płyną...
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Tomku, masz już w siebie wycelowane dwa karabiny - mój i Traubego :)
Może dobrze, że to pożegnanie się pojawiło, bo przynajmniej wszyscy, wraz z Administracją (mam nadzieję), mamy jasność czego oczekujemy od BnR.
Uznajmy, proszę, tę sprawę za chwilowo niebyłą.
A ja Ci obiecuję, że jeśli znów ktoś wyskoczy z towarzyszami i bluzgami, to wreszcie pokażę na co mnie stać :) I Administracja nie będzie miała innego wyjścia, jak wywalić mnie razem z delikwentem.

Nowe rozdanie, Tomku? No... zgódź się. Jak by co, to wszystko będzie moja wina :)
No zgódź się, kurczę, bo chcę napisac dziś o wiośnie, a nie o jakichś małpach :)
Obrazek użytkownika tł

Zmuszasz mnie do tego, abym publicznie powtórzył to, co napisałem Ci na priv.

Nie jestem primabaleriną, która wymusza owacje i bisy. Po prostu postanowiłkem skończyć karierę taneczną, bo nie mam już ochoty tańczyć z widłami.

Strony

Więcej notek tego samego Autora:

=>>