Witam,
Pojawiła się szansa na odbudowę Polski, i to całkiem realna. Ale trzeba też zejść na ziemię, zastanowić się jak ją wykorzystać. Póki co, to jest tylko szansa. Jest pewne, że jedyną droga jest ciężka praca, żadne JOW-y, zmiany konstytucji czy inne magiczne ruchy. Pozostaje pytanie: Kto ma to zrobić? Wygranie przez PiS jest warunkiem koniecznym ale nie wystarczającym. Reindustralizacja, repolonizacja banków, odbudowa całej edukacji z tą wyższą? Fajnie, ale ktoś musi jeszcze to przeprowadzić fizycznie. Ten tekst narodził się, jak z małżonka opowiadała mi, że była zdziwiona, że nagrodę za akcję charytatywną w postaci zwolnienia z pytania, uczniowie przeznaczali na jej przedmiot, wcale nie najważniejszy. Nikt nie korzystał ze zwolnienia z bycia pytanym, na tradycyjnie najważniejszych i najtrudniejszych lekcjach - matematyce, fizyce czy polskim. Powód? Otóż, na tych lekcjach nauczyciele nie pytają. Tak jest łatwiej - pytanie zajmuje parę minut i powstaje tylko jedna ocena, a dyrektor czy kuratorium ściga za małą liczbę ocen. Łatwiej odwalić test i mieć od razu komplet ocen. A uczenie? A kogo to obchodzi? Potem, małżonka, gdy przejeżdżaliśmy koło miejsca, gdzie kiedyś uczono metodyki nauczania - mówi mi teraz już nie uczą jak uczyć. I tak jest w każdej dziedzinie. Nikogo nic nie obchodzi, byle tylko odwalić.
Pytam więc kto będzie naprawiał Polskę?
- działacze PiS? wszyscy wiemy, że nie,
- wynajęci działacze PO albo komuniści? nie żartujmy.
- korpoludki? znam, pracowałem - bezmyślne towarzystwo, bez krzty kindersztuby,
- młodziez od Kukiza? nawet gdy uznamy, że to w nich "duch w narodze się odradza" - brak wiedzy i doświadczenia,
- działacze "Solidarności", byłej i obecnej? - też nie, za duże ryzyko.
I tu zaryzykuję pewną tezę. Może się młodzież oburzyć, co bardziej nastawieni antykomunistycznie - jeszcze bardziej. Ja też jestem w tym co piszę niekoniecznie obiektywny. Może grać u mnie odwieczne "Ech, ta dzisiejsza młodzież".
Otóż .. albo nie, zacznę od przypomnienia tego, że długo po wojnie mówiło się o fachowcach jeszcze przedwojennych, ceniąc ich zalety. I tu będzie wyjaśnienie tytułu: obstawiam, że niedługo też będzie się mówiło o lekarzach, inżynierach, nauczycielach - o! ten to jeszcze przedokrągłostołowy. I tu widzę największe zło systemu III RP, musimy odwoływać się do wiedzy, czy też kwalifikacji, ludzi wykształconych w czasach komunistycznych. Przerażające, nie?
Ale tak naprawdę to oni powinni poprowadzić tę odbudowę bo innych nie widzę.... Niestety. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
Pojawiła się szansa na odbudowę Polski, i to całkiem realna. Ale trzeba też zejść na ziemię, zastanowić się jak ją wykorzystać. Póki co, to jest tylko szansa. Jest pewne, że jedyną droga jest ciężka praca, żadne JOW-y, zmiany konstytucji czy inne magiczne ruchy. Pozostaje pytanie: Kto ma to zrobić? Wygranie przez PiS jest warunkiem koniecznym ale nie wystarczającym. Reindustralizacja, repolonizacja banków, odbudowa całej edukacji z tą wyższą? Fajnie, ale ktoś musi jeszcze to przeprowadzić fizycznie. Ten tekst narodził się, jak z małżonka opowiadała mi, że była zdziwiona, że nagrodę za akcję charytatywną w postaci zwolnienia z pytania, uczniowie przeznaczali na jej przedmiot, wcale nie najważniejszy. Nikt nie korzystał ze zwolnienia z bycia pytanym, na tradycyjnie najważniejszych i najtrudniejszych lekcjach - matematyce, fizyce czy polskim. Powód? Otóż, na tych lekcjach nauczyciele nie pytają. Tak jest łatwiej - pytanie zajmuje parę minut i powstaje tylko jedna ocena, a dyrektor czy kuratorium ściga za małą liczbę ocen. Łatwiej odwalić test i mieć od razu komplet ocen. A uczenie? A kogo to obchodzi? Potem, małżonka, gdy przejeżdżaliśmy koło miejsca, gdzie kiedyś uczono metodyki nauczania - mówi mi teraz już nie uczą jak uczyć. I tak jest w każdej dziedzinie. Nikogo nic nie obchodzi, byle tylko odwalić.
Pytam więc kto będzie naprawiał Polskę?
- działacze PiS? wszyscy wiemy, że nie,
- wynajęci działacze PO albo komuniści? nie żartujmy.
- korpoludki? znam, pracowałem - bezmyślne towarzystwo, bez krzty kindersztuby,
- młodziez od Kukiza? nawet gdy uznamy, że to w nich "duch w narodze się odradza" - brak wiedzy i doświadczenia,
- działacze "Solidarności", byłej i obecnej? - też nie, za duże ryzyko.
I tu zaryzykuję pewną tezę. Może się młodzież oburzyć, co bardziej nastawieni antykomunistycznie - jeszcze bardziej. Ja też jestem w tym co piszę niekoniecznie obiektywny. Może grać u mnie odwieczne "Ech, ta dzisiejsza młodzież".
Otóż .. albo nie, zacznę od przypomnienia tego, że długo po wojnie mówiło się o fachowcach jeszcze przedwojennych, ceniąc ich zalety. I tu będzie wyjaśnienie tytułu: obstawiam, że niedługo też będzie się mówiło o lekarzach, inżynierach, nauczycielach - o! ten to jeszcze przedokrągłostołowy. I tu widzę największe zło systemu III RP, musimy odwoływać się do wiedzy, czy też kwalifikacji, ludzi wykształconych w czasach komunistycznych. Przerażające, nie?
Ale tak naprawdę to oni powinni poprowadzić tę odbudowę bo innych nie widzę.... Niestety. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
(2)
6 Comments
polfic
08 June, 2015 - 12:32
Pozdrawiam
@Andy
08 June, 2015 - 12:42
polfic
08 June, 2015 - 13:28
@Andy
08 June, 2015 - 13:35
Uważam siebie za młodego .
A co do młodych: pisałem, że w nich w narodzie się odradza, więc co do nich jestem generalnie optymistą. Natomiast uważam, że brakuje im wiedzy. Z powodów takich, że nikt ich nie był w stanie nauczyć.
nie jest tak różowo...
08 June, 2015 - 16:06
był w stanie, tylko im się "nie chciało chcieć" w wielu przypadkach...
dlaczego na studia tzw. wyższe trafiają żłoby piszące "popjuł" i nie potrafiące obliczyć tajemniczego "procenta"?
Pzdr, H
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
@Hun
08 June, 2015 - 19:52