No to mamy swoje własne "żeby było jak było"

 |  Written by grzechg  |  4
Nawałnice i Barcelona, pewnie tylko na moment odsunęły w cień liczne rozważania na temat tego, co też się stało po wetach Prezydenta i co będzie dalej. Dostrzega się w nich dość powszechnie,  że nie jest już na pewno tak jak było. Optymiści mówią o chwilowych zawirowaniach, realiści o pęknięciu na prawicy, a ostrożni pesymiści o nieodwracalnym już podziale obozu władzy. Należę pewnie do tej ostatniej grupy i nie przekonują mnie żadne uspokajające tony. Jedni się z tego cieszą (pomijam tu oczywiście totalną opozycję), mając nadzieję na to, że znajdą w końcu swoje wymarzone miejsce w polityce, bo PiS strasznie ich już uwierał, a drudzy po prostu mniej lub bardziej się martwią, widząc, w jakim momencie to wszystko się dzieje.


W każdym razie, mamy swoje własne „żeby było jak było” i jest to niestety życzenie mało realne. Pomagają w tym wydatnie niedopieszczone pieszczochy III RP, zawsze szukające dziury w całym, zawsze wystraszone w decydującym momencie politycznym, że III RP może jednak w końcu walnąć - bez ich historycznego udziału. Przy okazji snują swoje wizje na temat przegranych wojen i powstań, przyjmują narrację opozycji, że weta prezydenta zatrzymały upadek demokratycznego państwa, no a poza tym, Andrzej Duda wybił się na niepodległość, co wróży z kolei, że prawica pięknie się teraz poszerzy. Innymi słowy, pieszczochy znajdą dla siebie w tej zreformowanej III RP nowe miejsce, z którego będą się bacznie przyglądać Prawu i Sprawiedliwości, i wytykać mu teraz każdy najmniejszy błąd. Nie z perspektywy tego, co warto zmienić i poprawić, tylko z przekonania, że wizja Prezydenta Andrzeja Dudy jest lepsza od wizji PiS. To się już dzieje i nie mam tu na myśli krytycznych uwag pod adresem rządu w związku z nawałnicami, bo strategii komunikacyjnej PiS jak nie było tak nie ma. Można jednak z ulgą powiedzieć, że rząd się jakoś ogarnął z tej krytycznej dla niego sytuacji, a hejt opozycji prowadzony w sieci i przychylnych jej mediach, przybrał w końcu rozmiar słynnych już „butów Tomasza Lisa”.   



Minął miesiąc, i nie ma znaczenia fakt, że są wakacje, że ponoć Pani Premier i Pan Prezydent odpoczywali w jednym miejscu, ponieważ autor nowych ustaw sądowych nie wróży najlepiej porozumieniu, a „wyskok” prezydenta z „prywatną armią” był moim zdaniem jednoznacznie skierowany do Antoniego Macierewicza. Może Beata Szydło negocjuje z Andrzejem Dudą warunki powrotu do współpracy z rządem i Jarosławem Kaczyńskim. Oby tak było. Elektorat PiS jest wkurzony podziałami, choć tego wkurzenia jednoznacznie nie wyraża w sondażach, bo na kogo miałby głosować? Czeka. Część zwykłych obserwatorów, szczególnie w sieci, zrozumiało, że Andrzej Duda już nie jest taki nasz, ale liczy jednocześnie na to, że to tylko takie gry na górze, że wszystko się świetnie ułoży. Ustawy sądowe zostaną trochę przypudrowane na potrzeby totalnych i zagranicy, ale i tak będą kosić i wyrywać z korzeniami patologie w wymiarze sprawiedliwości, a czas rozliczeń poprzedniej ekipy ruszy wreszcie z kopyta. Mało realne, przynajmniej na razie. W relacjach rząd – prezydent nie będzie już tak jak było, co nie musi wcale oznaczać kresu „dobrej zmiany”. Rozejm, a może nawet jakieś porozumienie jest jednak możliwe. I to tylko dlatego, że znajdujemy się historycznym momencie naszej historii.


Albo nas rozjadą przy użyciu zagranicy i miejscowej opozycji, albo się obronimy i wyjdziemy z tego europejskiego zamętu cali i zdrowi. Chodzi więc o Polskę, a nie o jeszcze jedną kanapę polityczną, na której zasiądą przyjaciele Andrzeja Dudy. Liczyłbym więc na rozejm, bo czeka nas nie tylko gorąca jesień, ale kolejne gorące lata, które zdecydują o tym, czy, jako duży kraj w środku Europy, będziemy współdecydowali o porządku europejskim i o nas samych, czy też będą decydować za nas obcy. Co szykuje zagranica i ulica, tak naprawdę nie wiadomo, bo jak na razie wrzucono temat Fundacji Otwarty Dialog i Różę Thun, żebyśmy się nimi zajmowali, a to są tylko szeregowcy rzuceni na front, których straty nikt nie będzie żałował. Prawdziwe uderzenie będzie o wiele mocniejsze, a jego namiastkę mieliśmy już w lipcu podczas ulicznych protestów. Okazało się, że chore emocje wśród części Polaków można dość łatwo wywołać i skoro to się udało, to powtórka – i to na większą skalę – jest możliwa. Nie ma więc sensu użalać się, że już nie jest na prawicy tak jak było, tylko trzeba zmierzyć się z przeciwnikiem, który za cel postawił sobie pacyfikację PiS i przywrócenie stanu sprzed 2015 roku. To, w przypadku braku porozumienia (rozejmu) Krakowskie Przedmieście –Aleje Ujazdowskie – Nowogrodzka, jest całkiem realne. Niestety - ale i to  byłoby dobre, a nawet bardzo dobre - porozumienie Duda – Kaczyński, będzie być może jedynie wynikiem obawy, że jego brak skończy się katastrofą dla kraju.           
5
5 (5)

4 Comments

Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
to nie jest wariant " Duda z Kaczorem to przewidział i rozpisał na głosy"  to jesteśmy w dość czarnej dupie.
Pański wpis odbieram jako nakręt po tzw. "naszej stronie" żeby uwiarygodnić Dudę.

Inaczej - przepraszam - wszystko idzie się pierdolić.

Pozdrawiam
 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Obrazek użytkownika krisp

krisp
A ja proszę Pana Boga, by się Polską zajął. I myślę, że On to robi, choć nie tak rychliwie, jak byśmy chcieli. Choćby przez usuwanie spod naszych nóg "przeszkód" i "kamieni" w postaci różnych sprzedajnych osobników, których zabiera na Sąd Boży, skoro sądy ludzkie nie stanęły na wysokości zadania i postanowiły dać im zaocznie rozgrzeszenie za życia.

Tak to widzę. Może naginam i nadinterpretuję, ale jakoś mi się to składa w sensowną całość, dlatego przyglądam się spokojnie temu, co się dzieje i nadzieja na DOBRO mnie nie opuszcza.

Pozdrawiam

​krisp 
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

katarzyna.tarnawska
muszę przyznać, że te "kamienie" czy "przeszkody" Pan Bóg, po jednej, systematycznie usuwa.
Mam podobne do Ciebie, Krispie, odczucia.
Serdecznie pozdrawiam!
Obrazek użytkownika Torpeda Wulkaniczna

Torpeda Wulkaniczna
EU  odrzuciła nasze argumenty ws. sądów. A Iustitia nawołuje do łamania prawa. Może po prostu przestać im płacić, skoro chcą zrobić sobie swoje sądy?

Bardzom ciekaw publicznej  reakcji prezydenta na to, co się dzieje.

Czy nadal mamy prawnie umocowaną 'braterską pomoc" z EU, gdyby w Polsce coś było nie tak,
jak Guye sobie wyobrażają? Bul to zatwierdzil ( a także brak kary śmierci za zdradę i w czasie wojny),
Kaczor chyba nie odkręcał?

Gorący wrzesień?
 

<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>

Więcej notek tego samego Autora:

=>>