Zespół z WAT potwierdza pancerność smoleńskiej brzozy

 |  Written by PMK  |  3
Kilka dni temu ze stronach zespołu dr. inż. Macieja Laska umieszczone zostało nagranie astrofizyka z Uniwersytetu w Toronto, prof. Pawła Artymowicza, w którym stwierdził on, że modelowanie przeprowadzone przez zespół dr. Andrzeja Morki z WAT potwierdziło, że w wypadku uderzenia skrzydła samolotu Tu-154M w brzozę pień drzewa rozerwie skrzydło na całej jego szerokości. Modelowanie przeprowadzone zostało za pomocą opragramowania LS-DYNA, tego samego za pomocą którego badał ten problem zespół prof. Wiesława Biniendy z Uniwersytetu w Akron oraz dr inż. Grzegorz Szuladziński. Jak stwierdził prof. Artymowicz z symulacji zespołu dr. Morki wynika, że skrzydło nie mogło przetrwać zderzenia z brzozą - jest ono rozrywane na całej swojej szerokości. Prof. Artymowicz przedstawił także sugestywną animację tego procesu, którą dr Morka prezentował już w okolicach I konferencji smoleńskiej:



Zwracam uwagę na nieuwzględnienie w symulacji dr. Morka kąta pochylenia skrzydła. Niewidoczne są także podłużnice. Nie wiadomo również, jak długi fragment skrzydła był modelowany.


 

W kolejnych zdaniach prof. Artymowicz dodaje, że brzoza modelowana była jako całkowicie nieodkształcalna, czyli jak to barwnie określił prof. Artymowicz była ona "supermocna". Wynika z tego, że brzoza faktycznie może rozerwać skrzydło - pod warunkiem, że była ona pancerna. Świadczy to o zaskakującym zbliżeniu stanowisk oponentów w kwestii problemu zderzenia skrzydła z brzozą. Z symulacji zespołu prof. Biniendy wynika, że brzoza modelowana zgodnie ze swoimi mechanicznymi parametrami polegnie w starciu ze skrzydłem tupolewa. Jak potwierdził prof. Artymowicz z symulacji zespołu dr Morki wynika, że nieodkształcalna, "supermocna" brzoza jest w stanie zniszczyć skrzydło.

Wniosek: aby rozerwać skrzydło brzoza faktycznie musiałaby być pancerna.

Img.: http://kurzastopa.blog.onet.pl/files/2013/06/komisja-millera.jpg   @kot

5
5 (1)

3 Comments

Obrazek użytkownika PMK

PMK
Faktycznie dosyć długo go nie wyciągano. Przypuszczam jednak, że ze względu na bardzo krótka ławkę rezerwowych nie mają za bardzo wyjścia. Ostatnio za specjalistę robił tam student dr. Laska - pan Con.
Obrazek użytkownika KaNo

KaNo
w swoich symulacjach zderzenia skrzydła (z podłużnicami i żebrami) z rurą stalową już dawno pokazał, że przy odpowiedniej grubości ścian rury przecina ona skrzydło. Nie pamiętam dokładnie średnicy rury i grubości jej ścian. Natomiast rura o średnicy 30 cm i grubości 8 mm jest przecinana przez skrzydło. Faktycznie, Artymowicz prezentując tą symulację potwierdza, że brzoza musiałaby być pancerna - czego zapewne nie chciał udowodnic.

Podobnie popisał się Lasek prezentując na stronie swojego zespołu zdjęcia brzozy z podpisami:

Brzoza, w którą samolot uderzył lewym skrzydłem. Oprócz kawałków metalu wbitych w przełamany pień, widoczny zawieszony na gałęziach po lewej fragment żebra samolotu 

Za brzozą po prawej stronie pnia widoczne sterty śmieci, które prof. Cieszewski uznał za powaloną brzozę.

To już nie tylko naigrywanie się z praw fizyki, ale też ze zdrowego rozsądku. Prędkość skrzydła przy zderzeniu z brzozą wynosiła 270 km/h, a dysza lewego silnika (według danych cyfrowych ATM) była około 2 m nad gruntem. Albo, albo - pogodzić się tego nie da


 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>