

Zwracam uwagę na nieuwzględnienie w symulacji dr. Morka kąta pochylenia skrzydła. Niewidoczne są także podłużnice. Nie wiadomo również, jak długi fragment skrzydła był modelowany.

W kolejnych zdaniach prof. Artymowicz dodaje, że brzoza modelowana była jako całkowicie nieodkształcalna, czyli jak to barwnie określił prof. Artymowicz była ona "supermocna". Wynika z tego, że brzoza faktycznie może rozerwać skrzydło - pod warunkiem, że była ona pancerna. Świadczy to o zaskakującym zbliżeniu stanowisk oponentów w kwestii problemu zderzenia skrzydła z brzozą. Z symulacji zespołu prof. Biniendy wynika, że brzoza modelowana zgodnie ze swoimi mechanicznymi parametrami polegnie w starciu ze skrzydłem tupolewa. Jak potwierdził prof. Artymowicz z symulacji zespołu dr Morki wynika, że nieodkształcalna, "supermocna" brzoza jest w stanie zniszczyć skrzydło.
Wniosek: aby rozerwać skrzydło brzoza faktycznie musiałaby być pancerna.
Img.: http://kurzastopa.blog.onet.pl/files/2013/06/komisja-millera.jpg @kot
3 Comments
@autor
12 November, 2014 - 10:35
@polfic
12 November, 2014 - 13:39
Dr Szuladziński
14 November, 2014 - 11:38
Podobnie popisał się Lasek prezentując na stronie swojego zespołu zdjęcia brzozy z podpisami:
Brzoza, w którą samolot uderzył lewym skrzydłem. Oprócz kawałków metalu wbitych w przełamany pień, widoczny zawieszony na gałęziach po lewej fragment żebra samolotu
Za brzozą po prawej stronie pnia widoczne sterty śmieci, które prof. Cieszewski uznał za powaloną brzozę.
To już nie tylko naigrywanie się z praw fizyki, ale też ze zdrowego rozsądku. Prędkość skrzydła przy zderzeniu z brzozą wynosiła 270 km/h, a dysza lewego silnika (według danych cyfrowych ATM) była około 2 m nad gruntem. Albo, albo - pogodzić się tego nie da