Chorzów Płock Kartuzy czyli Trójobwodnica CPK

 |  Written by Marcin Brixen  |  0
Mama Łukaszka z triumfem machała gazetą.
- Nie nad stołem - rzekła z wyrzutem w głosie babcia Łukaszka. - Paprochy sypią się do zalewajki.
- Żydowskie paprochy - dodał dziadek.
- Maca nie jest taka zła - wzruszyła ramionami mama.
- Ale zalewajka już tak - marudził Łukaszek. - Dlaczego znowu ją jemy?
Tata Łukaszka wypiął pierś i powiedział drżącym lekko z dumy głosem:
- Bo dorabiam. Stać nas.
- Naprawdę jest taka bieda? - zafrasowała się siostra Łukaszka.
- A czy gdyby był dobrobyt to jedlibyśmy w kółko zalewajkę? - zawarczała babcia Łukaszka. - Przypomnij sobie kiedy ostatnio miałaś kiełbasę w ustach!
- Wczoraj - odpaliła bez namysłu siostra.
- Przecież wczoraj nie jedliśmy kiełbasy - zauważył Łukaszek.
- Ach, chodzi o tą do jedzenie - zaśmiała się perliście siostra i nie zdążyła już nic więcej powiedzieć, bo babcia wyrzuciła ją za drzwi. Siostra zaczęła walić w nie ślicznymi piąstkami i krzyczeć:
- Antysemityzm!
Mama Łukaszka odczekała dłuższą chwilę po czym wstała i rzekła z potępieniem w głosie:
- No to, Polacy, to nikt Żydów nie ratuje.
- Ale to nie ma Żydów - zauważył tata.
Mama tylko wywróciła oczami i poszła wpuścić siostrę z powrotem do kuchni.
- Nie martwcie się - mama pomachała Wiodącym Tytułem Prasowym. - Będzie lepiej!
- Premier znowu się wściekł i znowu zażądał ustawy od ministra? - spytała apatycznie babcia.
- Lepiej! Tym razem uroczyście poprzysiągł! - i mama spojrzała zdumiona na Hiobowskich, którzy wybuchnęli śmiechem.
- Co was tak śmieszy, co?
- Bo to już siedemnasty raz w tym roku, kiedy uroczyście przysięga - dziadek zajrzał do swoich notatek. - Z kolei "obiecał na pewno" trzydzieści cztery razy. Dwadzieścia siedem razy zobowiązał się, że oczekuje konkretnego działania od kompetentnego ministra...
- Tym razem uda się na pewno - zapewniała gorąco mama Łukaszka - Będą pieniądze!
- A myślałem, że jak Gruby Maciek powiedział, że Tunald-Dosk powiedział, że nie pieniądze na kontach w SKO nie są własnością uczniów to żartował - Łukaszek podparł brodę w zamyśleniu.
- Bo żartował! - mamie z oburzenia nozdrza ruszały się jak komuniście przyciśniętemu potrzebą fizjologiczną na widok fortepianu. - Pieniądze będą i w to dużej ilości bo zrezygnowano z budowy autostrady.
Zapadła cisza.
- Czy kosmodrom jest droższy od autostrady? - zapytała ostrożnie siostra Łukaszka.
- No, ja myślę - odparła równie ostrożnie mama Łukaszka. - A bo co?
- Bo gdyby zrezygnowano z budowy kosmodromu... - siostra nie dokończyła, bo mama Łukaszka wyrzuciła ją za drzwi.  
- Z dwóch kosmodromów - darła się za drzwiami siostra.
- Kosmodromu nikt nie planował - rzekł melancholijnie tata Łukaszka. - Ale autostradę tak.
- A po co ci autostrada? - zapytała serdecznie mama Łukaszka. - Przecież wszystko co trzeba możemy kupić naszym osiedlu! Bardzo dobrze, że rząd położył kres tej kaczej megalomani! Nie można budować na krzywdzie ludzkich wywłaszczeń!
Mama palnęła pięścią w stół. Ze stołu spadł pilot do telewizora. Stuknął o podłogę i telewizor się włączył. Na ekranie pojawił się premier.
- ... oczywiście, że wybudujemy autostradę. Zobowiązałem już do tego odpowiedniego ministra... - podniósł palec w górę.
Mamie Łukaszka zrobiło się przykro.
- A co z wywłaszczeniami i megalomanią? - dobiła ją babcia.
Na szczęście w odpowiedzi wyręczył ją premier.
- Nie będzie żadnych wywłaszczeń. Zbudujemy autostradę w miejscu już istniejących dróg, więc nikt nie ucierpi.  nie będzie pomnikiem megalomanii poprzedniej władzy. Będzie to urealniona autostrada w formie Trójobwodnicy. Nazwaliśmy ją CPK.
- To znaczy? - pytał jakiś dziennikarz.
- CPK to skrót. Pochodzi od trzech miast: Chorzowa, Płocka i Kartuz. Tam wyremontujemy po jednej ulicy w standardzie obwodnicy. Dzięki temu zyskają lokalne społeczności, które dzięki temu szybciej dojadą do celu, Co za sens budować autostradę gdzieś w polu, gdzie ma żadnego ruchu i trzeba by go sztucznie generować.
- A jeśli ktoś będzie chciał jednak skorzystać z autostrady? - dopytywał dziennikarz.
- To może jechać do Niemiec, w Niemczech jest dużo autostrad.
5
5 (3)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>