Nowa fala zwolnień w PKO BP. Czy powstanie nowy bojowy związek zawodowy?

 |  Written by sprzeciw21  |  0

PKO BP ma dziś sieć 1274 oddziałów i 870 agencji. W ciągu ostatnich pięciu lat, PKO BP zmniejszył liczbę agencji i placówek z 3,1 tys. do 2,1 tys., czyli o 29 proc (i to mimo przejęcia sieci Nordea). Wkrótce liczba ta może ulec dalszemu zmniejszeniu, a kolejni pracownicy stracą pracę.

W maju Zbigniew Jagiełło, prezes banku oznajmił przedstawiając projekt nowej strategii na lata 2016-2020, iż "Placówek będzie mniej i będą one mniejsze”. Niby wszystko załatwi informatyka. Współczesny klient banku w zasadzie przychodzi gdy zakłada rachunek, a później zarządza nim w drodze elektronicznej. Prawda, ale też klient nie założy rachunku, jeżeli nie będzie miał w pobliżu domu, miejsca pracy - placówki (pójdzie do innego banku). Kredyty załatwia się także w placówce, a nie przez internet. A zatem pomysł dalszego ograniczenia liczby placówek jest niezrozumiały, skoro równocześnie PKO BP stara się przejąć kolejny bank (Raiffeisen Polbank) z jego siecią placówek. Po co nabywać, jeżeli zaraz potem planuje się likwidację placówek? Zapytany w tej sprawie ekonomista i prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE dr Daniel Alain Korona ocenia, iż bank dysponujący rozbudowaną siecią w skali kraju nie ma żadnego interesu w przejmowanie innego banku o tym samym profilu działalności, gdyż rodzi to więcej problemów niż korzyści. Co innego gdyby Bank dokonał zakupu podmiotów uzupełniających ofertę prezentowaną w ramach grupy (np. firmę ubezpieczeniową).

Zatem zamiast obniżyć koszty funkcjonowania centrali, w szczególności samego zarządu, uproszczenia struktury centrali, Bank chce szukać oszczędności w likwidacji placówek i zwolnieniu pracowników w oddziałach. Tymczasem problem nie leży w liczbie placówek czy nawet w wielkości zatrudnienia, ale w wielkości placówek (nie potrzebne są dziś tak duże placówki jak w przeszłości), w ofercie prezentowanej w tych placówkach (powinna zostać z czasem rozszerzona) oraz w sposobie w jakim zarządza się personelem w placówkach. Równocześnie podejmuje się wiele zbędnych (w naszej ocenie), ale za to kosztownych przedsięwzięć typu - oddział w Niemczech, planowany w Czechach lub zakup Raiffeisen-Polbank. Najwyraźniej eksperyment z placówką w Londynie czy zakup Nordei niczego nie nauczyło.

Nic dziwnego, iż pomysł likwidacji kilkuset oddziałów w ramach nowej strategii wzbudza sprzeciw, na razie anonimowy w formie listu tzw. Społecznego Komitetu Protestacyjnego Pracowników PKO BP, w którym zapowiadano gotowość strajkową. Ostatecznie jednak tzw. Komitet wezwał jedynie do akcji czerwonych kartek. Jednak zdaniem Newsweek'a list stał się dla ministra Jackiewicza pretekstem do rewanżu na wicepremierze (Morawieckim) i do wsadzenia do zarządu zaufanego „obserwatora” Maksa Kraczkowskiego, który ma rozpoznać sytuację i zwiększyć wpływ partii (rządzącej) na działalność banku. Czy tak było w istocie, trudno powiedzieć.

Ale rzucono ziarno, w internecie pojawił się pomysł powołania nowego bojowego związku zawodowego w PKO BP i by wziąć na lidera wzorem związku zawodowego pilotów liniowych w PLL LOT osobę z zewnątrz. Niektórzy wskazywali na szefa Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE - Daniela Alain Korony, działacza zaprawionego w różnych walkach. 

W sondzie Serwis21 - aż 65% respondentów wyraziło wolę przystąpienia do nowego bojowego związku zawodowego. Kolejne 21% nie wykluczyło takiej możliwości, z tym że jest gotowych uczestniczyć w ewentualnym strajku. 9% natomiast zadeklarowało uczestnictwo w strajku, choć nie przystąpi do nowego związku. W sondzie uczestniczyło 1449 osób (co odpowiada ok. 5,5% pracowników PKO BP). 

Czy zatem powstanie nowy bojowy związek zawodowy? Jak informuje Stowarzyszenie Interesu Społecznego WIECZYSTE, nie wyklucza ono podjęcia takiej inicjatywy lub jej wsparcia.

0
Brak głosów

Więcej notek tego samego Autora:

=>>