Obłęd

 |  Written by ro  |  75
Staram się zrozumieć stanowisko tych, którzy upatrują w Ukrainie szansę na osłabienie Rosji, choć doskonale widać, że wciąż jeden podpis za oceanem więcej waży, niż niż wszystkie protesty i Majdany.

Staram się zrozumieć Sakiewiczów, ale - no, sorry!
Tego dzisiejszego wybryku zrozumieć się nie da!
Najpierw "Niezależna" zatakowała  księdza Tadeusza Zaleskiego, przytaczając jakąś wyrwaną z kontekstu wypowiedź i robiąc z niego ludożercę, który namawia do nieudzielania pomocy rannym na polu bitwy Ukraińcom (tym razem ja przesadzam, ale tylko trochę).
A zaraz potem do obrońców ucieśnionych (przez kogo?) banderowców dołączył Targalski.

Na Niezależnej (od przyzwoitości?).pl  krzyczy tytuł: 
"Dr Targalski: Marsze ku czci Bandery, to symbol walki z Rosją, a nie z Polską"  
Chciałoby się złapać jednego z drugim, Targalskiego z Sakiewiczem (a Wolskiego na dokładkę) za ramiona i potrząsnąć:
-Czy wyście się panowie szaleju najedli?!
-Czy was Ukraińcy proszą, o adwokaturę przed polskim społeczeństwem? Przed rodakami których spora część ma konkretną kresową pamięć własną lub genetyczną?

Nikt przy zdrowych zmysłach w Polsce nie mówi, że banderowcy teraz przygotowują się do "wyzwalania" Przemyśla. Mają ważniejszy problem na głowie - walczą z Rosją.
I  - zdobędę się nawet - niech im się w tej walce powodzi!
Z Rosją wielokrotnie na przestrzeni wieków walczyła Turcja.
Czy zdawkowa, wypowiadana na złość Rosji formułka "Poseł Lechistanu - nie przybył", miała Polaków rzucać w objęcia "odwiecznego osmańskiego sojusznika"? Niektórych rzuciła, ale "niewiedzieć czemu" jakoś te akurat fragmenty wielkich życiorysów nie są zbytnio eksponowane.  

Jest to jakiś obłęd, owo usłużne, nieproszone wychodzenie naprzeciw ukraińskim oczekiwaniom. Bo wciąż nie chce mi się inne słowo przecisnąć przez klawiaturę.
Ukraińcy, owszem, grzecznie podziękują za wsparcie, nawet po główce pogłaszczą, po ramieniu poklepią, medal nawet wręczą. Ale do wyduszenia z siebie słowa prawdy o ludobójstwie, nie mówiąc o posypaniu głowy popiołem i potępieniu zbrodniarza jakoś się nie kwapią.

Po co? Mają przecież  wiernych polieznych... przyjaciół, którzy nieproszeni, wiedzą, co powiedzieć i napisać.


-Panie Sakowicz, panie Targalski, inni! Czy nie moglibyście jakoś inaczej Ukrainy wspierać, a przy okazji urodzin Bandery choć trochę sobie pomilczeć?!
 
 

I bądź tu człowieku skłonny do sojuszy ponad prawicowymi podziałami.
 
http://niezalezna.pl/62885-dr-targalski-marsze-ku-czci-bandery-symbol-wa...
http://niezalezna.pl/62866-kompromitacja-ksiedza-isakowicz-zaleskiego-du...

 
4.636365
4.6 (11)

75 Comments

Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Zgodziłbym się z Twoim rozumowaniem, ale "ALE"... Zakładasz, że wszystko zależy od jakichś sił za oceanem i że od nas nie zależy nic. Czyli, jak rozumiem, nie warto chodzić na marsz niepodległości, nie warto prostestować przeciwko fałszowaniu wyborów, wreszcie nie warto wykonywać gestów przyjaźni wobec Ukraińców, którzy przecież czytają polską prasę i obserwują co się u nas dzieje. Bo i tak, gdzieś, za oceanem... i co my tu możemy...

Zrozum, dla mnie to jest myślenie - nie chcę używac mocnych słów - więc poprzestanę na zasłonie ciszy.

 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Zakładasz, że wszystko zależy od jakichś sił za oceanem i że od nas nie zależy nic.

Przecież Kolega Ro ma tu na myśli sprawy Ukrainy, które rozstrzygną się (na tak lub nie, przez akcję lub zaniechanie) za Oceanem, a właściwie można by jeszcze do innego miejsca na mapie się odwoływać... Proszę pochopnie nie generalizować twierdzeń partykularnych i jeszcze grzmieć o czyimś niemyśleniu :)  
Pozdrawiam noworocznie, 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika ro

ro
Nie przypisuj mi, proszę, słów których nie napisałem, a zwłaszcza "liczebników skrajnych": nic i wszystko. 
Jedyne co napisałem, to krytyka kompletnie dla mnie niezrozumiałej postawy środowiska GP wobec zbrodniarza i ludobójcy. Postawy w najmniejszym stopniu nie uzasadnionej, a nawet - jak mi się zdaje zupełnie nieoczekiwanej przez Kijów.

Z prawdziwą przyjemnością patrzę na - mam nadzieję, trwały wreszcie upadek Rosji. I ze sporą dozą satysfakcji i... ulgi odnotowuję, że odbywa się on bez większej, choć oczywiście nie zerowej zasługi ze strony Ukrainy.
A w każdym razie bez istotnego wzrostu jej znaczenia. 

 
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
pierwsze zaślepienie, po drugie doktrynerstwo, po trzecie myślenie dialektyczne. Czekam tylko, aż kawaler orderu SBU wytłumaczy Ludobójstwo Wołyńskie względami ochrony przyrody tego regionu (potępiając polskie masowe osadnictwo wojskowe) tudzież eliminacją antropogenicznych przyczyn ocieplenia klimatu. Tak, obłęd... A przy okazji wyjątkowo wredne postępowanie wobec Ks. Tadeusza, któremu kawaler orderu SBU do pięt nie dorasta.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika ro

ro
Z pewnym opóźnieniem - przepraszam, dziękuję za laurkę! 
smiley
Jestem zaślepionym, myślacym dialektycznie doktrynerem. Na samą myśl o tym wpadam w samozadowolenie.
devil

Pozdrawiam
 
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
odnosiły się do opisywanej przez Ciebie postawy Sakiewicza i Targalskiego, co dość jasno wynika z treści mojego komentarza. Za podziękowania dziękuję (za tekst również), samozadowolenia (aczkolwiek w tym wypadku nieuzasadnionego) gratuluję i pozdrawiam noworocznie.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika ro

ro
Faktycznie, nieporozumienie. 
Pierwsze zdanie odebrałem (sympatycznie), jako przekorną pochwałę, skierowaną pod moim adresem.
Skoda.
crying
A już się cieszyłem, że jestem "wodą na młyn odwetowców z Bonn"
devil
Pozdrawiam serdecznie.
 
Obrazek użytkownika Max

Max
To istotnie jest czysty obłęd. Pomijam już, czy ktoś Ukraińców lubi czy nie lubi. Pomijam, czy uzna się za wskazane popieranie ich w aktualnym konflikcie z Rosją. Ale wybielanie marszów ku czci Bandery, za pomocą tanich quasi-dialektycznych sztuczek to już szaleństwo. Jakiej narodowości są panowie Sakiewicz i Targalski (oraz paru innych)? Polskiej? Na pewno? Czy też może bardziej czują się Ukraińcami niż Polakami, i to takimi spod znaku tryzuba?

Normalnemu czlowiekowi jest wstyd za Sakiewicza, Wildsteinów, Targalskiego...

Nie można akceptowac i usprawiedliwiać kultu mordercy i kata Polaków.
Ukraina to nie Polska. Interes ukraiński to nie jest interes polski.
A nazwę periodyku proponuję zmienić na GUC. Gazeta Ukraińska Codziennie.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Nie przesadzaj. Ja osobiście rozumiem Polskę jako "większą rzecz", niż tylko terytoria II PRL i II USSR. Można postępować tak, jak postępuje Targalski w imię tej "większej rzeczy", choć przyznam, że mi zabrakło by do tego odwagi i dostatecznej wiedzy. Doceniam jednak Targalskiego, że się na to odważył; wierzę, że wie, co mówi. Natomiast dowodów na to nie mam, tylko ogólną intuicję wynikającą z oglądu ukraińskich mediów.
Piłsudski tez robił wiele rzeczy niezrozumiałych z punktu widzenia prostolinijnie pojętej Polskiej Racji Stanu, a przede wszystkim z punktu widzenia ideologii narodowej. A jednak po owocach można było poznać Jego prawdziwe intencje. Był patriotą Rzeczypospolitej, a nie tylko "Polski" (cudzysłów nieprzypadkowy). To jest postawa mi bliska. Sprzymierzył się z Petlurą, który nie był Polsce życzliwy, ale przymusiły go (Petlurę) okoliczności.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
"Udzielanie kijowskiej juncie jakiejkolwiek pomocy, wtrącanie się w jej wewnętrzne sprawy i udostępnianie np. szpitalnych łóżek w polskich placówkach służby zdrowia dla rannych z banderdywizji czyni z Polski militarne zaplecze logistyczne a to oznacza wkręcenie Polski w konflikt z Rosją.

!!!!! Nie chcemy w Polsce żadnej wojny, dlatego protestujemy przeciwko wizycie szefa kijowskiej junty w Polsce, który w taką wojnę nas wciąga. !!!!"

http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=10198

Czy nie sądzicie, że jednak trochę przegiął pałę?
Cóż to za "kijowska hunta", która nie mogła przez wiele miesięcy zdobyć się na obronę ani Krymu, ani Donbasu? Gdzie owi generałowie i pułkownicy, gdzie wojsko, które dokonało zamachu? Gdzie rząd owej hunty?
Bojownicy majdanu tkwią w okopach na wschodzie pod komendą skorumpowanego, postsowieckiego wojska, którego doprawdy huntą nazwać nie sposób.

Dalej: "nie chcemy wojny w Polsce". To oczywisty nonsens. Wojna na Ukrainie to jest wojna w Polsce, bo to nasz teren. Tu dodam, że wojska rosyjskie bardzo chętnie zajmują cerkwie, bo wiedzą, że Ukraińcy do cerkwi strzelać nie będą. To pokazuje różnice cywilizacji sarmackiej i cywilizacji mongolskiej.

Gdyby nawet przyjąc, że "Polska" to tylko nasza obecna chata, to i tak wojna do nas przyjdzie predzej, czy później. I może lepiej jednak parę szpitalnych łóżek udostępnić, jezeli w Polsce jeszcze w ogóle sa jakieś szpitale.
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
 postawiłeś się w jednym szeregu z Tuskiem i Michnikiem.
Patrzą Sakiewicz i Targalski dalej?! Jak zażądają zwrotu polskiego, zagrabionego przez Stalina Lwowa, to cię przeproszę. Tylko i dopiero wtedy.
Dołącz jeszcze do grona dialektyków i uzasadnij w jaki sposób czczenie mordercy Bandery służy interesom Polaków i Polski.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Jeszcze raz i żebym był dobrze zrozumiany. Dla mnie prawdziwa Polska, to Rzeczpospolita. I tej Rzeczypospolitej jestem wierny. Natomiast obecna "Polska" - zarówno w kształcie II PRL, jak i w kształcie proponowanym przez środowiska narodowe, to marne popłuczyny mojej Rzeczypospolitej.

Oczywistym jest, że bliższa koszula ciału i jeśli Ukraińcy napadną Polskę, to wybiorę Polskę. Ale póki co nie muszę takiego wyboru dokonywać. W chwilach rozpaczy nad obecną Polską myślę sobie: "psiakrew, jak Polacy nie potrafią się w Polsce urządzić, to może wyjadę na sarmacką Ukrainę i tam sobie urzadzę prawdziwą Ojczyznę". A potem - wedle słów Piłsudskiego - "przyłączę Polskę do Litwy".

Na tym obszarze geograficznym, w Sarmacji, na razie tylko potencjalnie, ale jest jakiś wybór.

A co do Michnika... Czy naprawdę myślisz, że Michnik kocha Ukraińców?
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
nie istniała, nie istnieje i istnieć nie będzie. To tylko Twój prywatny konstrukt. Cała - króciutka - historia Ukrainy zaprzecza idei sarmackiej.
Nie mówię o miłości Michnika do Ukraińców, mówie o jego pogardzie dla Polaków.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika Max

Max
Dam Ci łapkę w górę, Alchymisto, żeby Ci komentarz się nie zwinął :) - ale też odpowiem. 

Wolałbym, żeby się na endokrynologa nie czekało 8 miesięcy. Żeby do kardiologa nie trzeba było umawiac się z półrocznym wyprzedzeniem. Żeby ludzi po rozległym zawale nie wyrzucali ze szpitala po czterech (!) dniach, bo tyle funduje NFZ. A jak te rzeczy będą wyprostowane, możemy pomyśleć o pomocy humanitarnej. Dla Somalii, Ukrainy, Birmy, itp.

Junta - w porządku, kojarzy się "wojskowo".  A jak zastąpimy słowo junta określeniem "rząd kijowskich oligarchów"? Bo przeciez tym skończył się słynny Majdan - grupka oligarchów zastąpiłą grupkę innych oligarchów. Ukraińcom, normalnym ludziom, wcale się nie polepszyło po Majdanie, tyle, że stracili jedną prowincję, a są na dobrej drodze żeby stracić drugą.

Wiesz, że ukraiński rząd (ten nowy) przeprowadzał pobór kilkukrotnie - a udało im się zmobilizować.. 30 tysięcy ludzi? W 40-milionowym państwie? Naszym są siadom wcale się nie chce walczyć o Donbas, migają sie, jak mogą. O tym się nie pisze, o tym nie zająknie się Dawid Wildstein czy Tomasz Sakiewicz.

Ukraina od 20 lat jest rządzona przez mafię, nic się w tym względzie nie zmieniło. Złotowłosa złodziejka, satrapa z pałacyku... Czy mafia ta jest odrobinę bardziej proeuropejska czy prorosyjska - co za różnica. Teraz się tłuką z Rosjanami, w naszym interesie ostrożnego poparcia udzielić. Ostrożnego. Bo gdyby Ukraińcy dysponowali potencjałem Rosji byliby dla nas równie groźni, jak jest aktualnie Rosja. A nawet bardziej - bo mają, jakby, "bliżej" i konkretne pretensje terytorialne. A gdybyśmy byli lokalnym mocarstwem, posiadali jakąkolwiek armie, prowadzili sensowną dyplomację, należałoby tak skutecznie pomagać, żeby się o polskie miasto Lwów upomnieć. Ciekawe, gdyby Orlęta Lwowskie wskrzesić, co by tamci bohaterowie (polscy) powiedzieli, czytając organ pana Sakiewicza.

 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Przytoczone fakty są mi znane. Ukraińcy w znacznej mierze są rozbrojeni moralnie, więc poboru nie chcą., Tym bardziej, że znają doskonale swoją "armię". Albo raczej: "swoją" armię.

Są jednak stosunkowo liczne, elitarne grupki fanatyków, którzy zasilają oddziały ochotnicze. I to na tych oddziałach i ich liderach opiera się w zasadzie cała obrona. Na szczęście charakter tej wojny i ogólnie zmiany w taktyce i strategii sprawiają, że na razie to wystarcza. Nie wiadomo jak długo.

Tak jest, można ten rząd nazwać rządem oligarchów. Bohaterowie majdanu tacy jak chociażby sotnik Parasiuk mówią wyraźnie: nie zrealizowano żadnego z postulatów majdanu, zrobiono tylko "dobry poczatek". Bez przerwy mówi się o pozornych ruchach rządu i Ukraińcy widzą to doskonale. Może dlatego ci słabsi i mniej ideowi nie palą się do służby w armii.

Problem potencjału Ukrainy to jest sprawa wielkiego ryzyka. Ukraińska oligarchia ciągle straszy powrotem do broni atomowej. I możliwe, że to nastąpi. Mądrzej byłoby mieć z nimi tę broń na spółkę, niż pozwolić, aby nam pod bokiem wyrósł problem trzy razy gorszy, niż Białoruś. Nie wiem czy ktokolwiek u nas rozumie to zagrożenie.

W kwestii Orląt Lwowskich: Orlęta Lwowskie Lwów obroniły, ale go nie zdobyły. Dostał się on w nasze ręce w zamierzchłych czasach Kazimierza Wielkiego, gdy szlachta polska i ruska nie miały wzajemnie narodowościowych uprzedzeń. Trochę tam podbijania i wojny było, ale w sumie dokonało się to raczej na drodze Łoża, niż Miecza. Ignorowano przy tym arcyważne uprzedzenia religijne. Jestem przekonany, że jeśli Lwów kiedykolwiek "wróci do >Polski<", to dokona się to poprzez Łóżko właśnie. Matrimonium. Innej opcji nie widzę.
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Mozna w kontekscie tego tematu postawic "prowokacyjne" pytanie..
.."Czyz nie zdarza sie nam Polakom wlasnie ,Historyczna szansa odzyskania Lwowa i Historycznie Polskiego terytorium" ?  :-))
Wystarczy przeciez jakies wewnetrzne porozumienie ponad partyjne i wspolna cicha delegacja do "batiuszki" Putina ,ktory wyraznie od pewnego czasu stawia wlasnie w ten sposob ta kwestie ;-))
ps.Ale mi sie dostanie po uszach..no ale ktos musi byc adwokatem diabla :-))
Obrazek użytkownika Max

Max
Na szczęście jest to pytanie retoryczne -  nie posiadamy ku temu środków w postaci sprawnie funkcjonującej armii. Który to brak armii wcale mi się nie podoba (to inna sprawa), ale z Ukrainą nie ma wobec tego pokusy... ;)

Czy wyszłoby nam to na dobre - zakładając, że koniunktura w Europie sprzyja, Putin to dobry partner do takich układów i w ogóle wszystko fajnie - też nie jestem pewien. Zachoidnia Ukraina jest biedna i mało uprzemysłowiona, dodatkowo zamieszkałą przez ludność zdecydowanie mniej nam przychylną niż ich pobratymcy ze wschodniej części. Nie wiem czy ta wizja jakoś szczególnie atrakcyjna.
 

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
konsekwentne respektowanie widzimisię Stalina i jego, opartego wyłącznie na brutalnej sile, dyktatu w sprawie kształtu powojennej Europy. Ciekawe - jak długo jeszcze wola batiuszki Josifa będzie prawem w Polsce? Niemcy dyktat ten zakwestionowali w 1990 - źle na tym nie wyszli, nieprawdaż?

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
@MAX
..."Nie wiem czy ta wizja jakoś szczególnie atrakcyjna"..
Drogi Max . Alez ta wizja byla "corner stone" Jagielonow i nastepujacych po nich pokolen..
Ta wizja  w mojej opini ,to ESENCJA Polskosci ,ktorej RZECZYPOSPOLITA byla klejnotem koronnym.
To szansa dla Narodow w tej czesci Europy...
To szansa stworzenia Nowej Histori.
Pomysl tylko..mozliwosc kontrolowania na osi Baltyk-Morze Czarne ,Europejskich szlakow ladowych..Granice ladowe z potencjalnymi sojusznikami jak Wegry,Rumunia..
Jest to Wizja przed ktora z taka determinacja od 500 lat broni sie Teutonsko-Anglosaksonska czesc Europy..Nie wspominajac o Moskwiczanach
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Mam tylko jedno pytanie, kto będzie ten Lwów dla Polski odbijał, ci co wyjechali "na stałe na wyspy", czy te sondażowe 85% młodych Polaków (17-25), które deklaruje, że wyjedzie z Polski "po skończeniu studiów"?
Gdy rozmawiam z moim przyjaciółmi na temat ich dzieci (najczęściej już dorosłych) i gdy pytam co zrobią ich latorośle po skończeniu nauki, to odpowiedź jest zawsze ta sama: "co zrobią? To jasne wyjadą do Anglii, Irlandii, Niemiec, czy Szwecji".
Pytam się jeszcze raz, kto będzie ten Lwów odbijał?  Lemingi, tak?  No bo cała reszta narodu emigruje w tempie ekspresowym.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Drogi Danz.Odpowiedzi na to "sluszne" pytanie udzielil obszernie MAX we wczesniejszym poscie.
Emigracja zarobkowa mlodych z Polski wkrotce ustanie..
Wyglada na to ,ze w niedalekiej przyszlosci EU zmieni swoja polityke zwiazana z umowami z Schenghen..
Casus Rumuni i Bulgari nie pozostawia zludzen w tej kwesti.
Czyli problem sam sie rozwiaze.
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Drogi Góralu, oświeć mnie proszę, bo człek ze mnie małej wiary i małego rozumku...
Jak to emigracja ustanie?  Nadal EU potrzebuje kroplówki ze wschodniej Europy, to się na pewno nie zmieni za mojego życia.  Wykształceni Polacy, a także ci z dobrymi zawodami będą masowo wyjeżdżać z tej ruiny jaką jest III-erpe.  Zostaną tylko lemingi, córki i synowie tych którzy "tu i teraz "kradną i doją "kupę kamieni".  Cała reszta, albo umrze z głodu, albo pozostanie bedzietna, albo wyemigruje.
Prawdziwe decyzje co do losu Polski są obecnie podejmowane w Berlinie, a Berlin właśnie podniósł szlaban do góry dla narodów od Polski po Estonię i Rumunię.  Rachunek jest prosty, w drugim pokoleniu emigranci ze wschodniej Europy stają się gorliwymi Niemcami, nie to co Turcy, uchodźcy z Afryki, czy Arabowie.
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
..'bo człek ze mnie małej wiary i małego rozumku...'..
Ja nie jestem w stanie ci pomoc..Czuje sie niezrecznie sluchajac twoich exhibicjonistycznych wynurzen.
Pros Ducha Swietego o Laske Wiary i Rozumu....
Obrazek użytkownika Danz

Danz
Jeśli się nie zorientowałeś to cytat pochodzi z "Kubusia Puchatka", widzę, że nie możesz odpowiedzieć na moje "exhibinicjonistyczne pytanka".smiley
A tak na marginesie to mam prosić o Laskę Wiary i Rozumu, czy Łaskę Wiary i Rozumu?
Pozdrawiam w rytmie disneyowskiego serialu "Winnie the Pooh".
Pozdrawiam.

Cytat:
Jeśli będziecie żądać tylko posłuszeństwa, to zgromadzicie wokół siebie samych durniów. 
Empedokles

Obrazek użytkownika Max

Max
Co było atrakcyjne lat temu 500, a nawet 400 - niekoniecznie musi być atrakcyjne teraz, AD 2014. to znaczy, atrakcyjne, w rozumieniu dosłownym, może być dalej tylko koniuktura nie sprzyja, a środków nie ma.
A ze Lwowa nad Morze Czarne jeszcze kawałek. :)

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
At Max
Drogi Max..
Zrodla mojej dywagacji znajduja sie w twoim stwierdzeniu:""Nie wiem czy ta wizja jakoś szczególnie atrakcyjna"..
W takim razie co determinuje sile tej Wizji ,ze towarzyszy Nam (jak smrod w gaciach) ostatnie 500 lat po dzien dzisiejszy ?  :-))
Niemniej bezdyskusyjne sa twoje argumenty dotyczace jej Realnosci w dzisiejszych czasach...
Jak wspomnialem,mnie interesuje postrzeganie Rzeczywistosci poza utartymi schematami myslowymi,ideologicznymi czy historycznymi.
Wizje,Marzenia maja Metafizyczne wlasciwosci :-))
To Mistycy i Prorocy sa awangarda Ludzkosci...To oni wytyczaja jej Droge.
Obrazek użytkownika GORAL

GORAL
Matrymonium powiadasz?  Ale czyje wtedy bedzie to lozko ? ?
Bo przeciez przed Matrymonium ktos jest wlascicielem tego lozka :-))
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
ataki (bo to nie pierwszy raz) na księdza Isakowicza-Zaleskiego ujawniają stopień determinacji sił, których eksponentami w Polsce jawią się Tomasz Sakiewicz, Dawid Wildstein czy... Kazimierz Wóycicki, który niedawno pospołu ze swym kolesiem niejakim Marcinem Reyem (oba ygreki mocno mnie zastanawiają) zmontował kombinację Salon24 via Fejsbuk, z ciężkimi, ale trywialnie przewidywalnymi oskarżeniami wobec księdza Prezesa... 

http://inwebscribis.salon24.pl/618117,zle-sklonnosci-i-zli-znajomi-ksied...
Wywołało to dość dynamiczną i pouczającą dyskusję, po której KazWoy zamilkł aż do dziś :) 

Przypadek Targalskiego jest raczej ideologiczny, ale pozostałe zastanawiają. Być może sedno tkwi w tym, co chlapnął Rey na fejsbuku...  Należy się spodziewać, że spin-doktorzy doradzający słabemu rządowi Pani Premier Kopacz, łasego na każdy ułamek procenta spadającego poparcia, zwracają uwagę na część opinii publicznej zarażoną tą szkodliwą propagandą. Może to wpływać na to, że nadal brak decyzji o udzieleniu Ukrainie konkretnej pomocy, o którą się zwraca, czyli dostaw polskiej broni. Ta sytuacja jest dramatem dla każdego, który ideę Rzeczypospolitej Trojga Narodów nie odłożył do lamusa.

To Ameryka się szczypie z bronią ofensywną dla Ukrainy, a my mamy dać i.... wystawić się potem na zasadną krytykę za 'podpalanie Europy', zresztą, mniejsza o krytykę. Państwo uprawiające polityczne awanturnictwo, które przecież już podczas wojny wykazało się, jak w świecie wiadomo, w zakresie holokaustu i polskich obozów koncentracyjnych można potem ukarać np. wzięciem pod kontrolę (protektorat, rozbiór itp.). 

Pozdrawiam,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika ro

ro
Dziękuję za ten komentarz. Przyznam, że w kwestiach "żydowskich" nie czuję się zbyt pewnie. Po kilku dyskusjach oraz lekturze aktualizowanych wykazów "Kto jest Who" w polskiej polityce, literaturze i sztuce, staram się zachować do tego tematu pewien dystans. Uderzyło mnie tylko, że komentatorzy krytykują autora za antysemityzm, bo... słowo "żydzi" pisze od małej litery. A jak miał napisać o wyznaniu Chazarów? Ale to na marginesie.
Wierzę księdzu Zaleskiemu, bo wierzę opowieściom Rodziców i Babci, urywanym, gdy zabrakło głosu. 

Nie jestem wielbicielem Rzeczpospolitej Obojga, a tym bardziej Trojga Narodów. Uważam, że to był zły wybór Krakowa z przełomu XIV i XV wieku, który wprawdzie pozwolił się przez czas jakiś nacieszyć mirażem bycia "największą potęgą w Europie", ale jako twór najwyraźniej nie mający racji bytu zakończył się, tak jak się musiał zakończyć: efektowną klapą. 

Nie czuję się Sarmatą, nawet na dobrą sprawę nie bardzo wiem, kto to taki. Jestem Polakiem, prawdopodobnie chodaczkowym Mazurem, po wojnach kozackich przeflancowanym na Kresy, żeby na wymarłym niemal Podolu, gdzieś w okolicy Kamieńca, "żywił y bronił" (czy raczej odwrotnie). Zachowało się w rodzinie wspomnienie takie trochę ironiczne, a trochę dumne, o szlacheckiej szabli, co ją któryś z przodków przywiązywał do wozu, gdy jechał w pole rozrzucać nawóz.
  
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
chodziłam dziś wokół Twojego wpisu z wieloma mieszanymi uczuciami. Doskonale wiesz przecież, jakie są moje emocje związane z tym tematem. Czasami czuję się rozdarta, bo chciałabym, aby państwo ukraińskie mogło normalnie funkcjonować, najlepiej w przyjaźni z nami, po uznaniu i przeproszeniu za zbrodnie na Wołyniu i Podolu. A jednocześnie pojawia się tam wiele sytuacji, które budzą niepokój. Podobne uczucia przeżywałam w czasie naszej letniej wizyty we Lwowie. Byłam tam pierwszy raz, starałam się podchodzić do wszystkiego bez uprzedzeń, z otwartoścoią. Spotkaliśmy się z miłym, życzliwym, naprawdę(!), przyjęciem, a jednocześnie pojawiały się zgrzyty.
Ul. Bandery (dawna Sapiehy, ale to wiesz, przy niej znajduje się Politechnika Lwowska)


Przy tej ulicy pomnik Bandery, na tle, no właśnie jak to nazwać(???),pomnika państwa ukraińskiego lub historii Ukrainy:


I wreszcie, jedna z prostopadłych do Bandery ulic nosząca nazwę:


Zamierzałam tę naszą lwowska podróż opisać, nawet dziś zastanawiałam się, czy Twój wpis nie będzie dobrym pretekstem, ale... nie potrafię. Przeżywałam tak wiele emocji, że mimo upływu już ponad czterech miesięcy, nie potrafię jeszcze sobie tego poukładać w głowie. Te najbardziej przykre związane były właśnie z zaprezentowanymi wyżej zdjęciami. Ale czułam też podziw i chyba coś na kształ zazdrości, bo chciałabym, aby Polacy potrafili w wielu sytuacjach zachowywać się podobnie. Mimo bólu związanego z wojną, Ukraińcy czują dumę z tego kim są. Nie wstydzą się swojej flagi, widziałam wiele dziewcząt z niebiesko-żóltymi wstążkami wpiętymi we włosy, czują więź z tradycją, dumnie noszą stroje ludowe, nie gdzieś tam na głębokiej prowincji, ale w centrum dużego miasta i z całego serca nienawidzą Putina - te stosy papieru toaletowego z jego wizerunkiem.
Ale wśród pamiątek, poza niebiesko-żółtymi widziałam też flagi czarno-czerwone.
Taka właśnie mieszanina...
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika ro

ro
Ja nie namawiam do krucjaty. Nie namawiam nawet by odmawiać im pomocy, zwłaszcza medycznej, gdy potrzeba. Zwykli ludzie są wszędzie tacy sami - dobrzy i źli. W '97 jako pierwsi przyjechali z pomocą i sprzętem do zniszczonych powodzią miejscowości, i to daleko od granicy.
Mam pamięć. 
Niech więc sobie budują to swoje państwo. 
Przyjazne wobec Polski? W to nie uwierzę - w najlepszym razie obojętne.
Nie chcą się przyznać do zbrodni, przeprosić, rozliczyć - teraz już tylko pamięć zbrodniarzy?
Ich sprawa, ich sumienie - czort z nimi tańcował!

Mnie chodzi o to, że w gazecie, która z nazwy i aspiracji chce być polska, pojawiają się takie haniebne wypowiedzi, jak ta wczorajsza Targalskiego. 
Obrazek użytkownika Max

Max
Kocie, ja tam im nie zazdroszczę.
Pominę, że stroje ludowe to ostatnia rzecz, którą chciałbym na ulicach polskich miast widzieć - brr, paskudztwo, załóżmy, ze to kwestia gustu. :)

Ale mówiąc poważniej: tam korupcja, nędza i jedno wielkie nieszczęście. Kraków nie lezy wcale blisko naszej wschodniej granicy - a wiesz, jakie zatrzęsienie u nas Ukraińców i Ukrainek? Zazwyczaj rozróżniam rozmoy w języku rosyjskim od rozmów ukraińskim - po prostu juzich słychać.

Uciekają. Uciekają, bo u siebie na niewiele już mogą liczyć.

"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Obrazek użytkownika Szary Kot

Szary Kot
jeśli odczuwałam zazdrość, to tylko w kilku konkretnych sytuacjach. Wymieniłam je.
A poza tym rzeczywiście, tu zgoda, nie ma czego im zazdrościć. Jak widać, im dalej na wschód, tym gorzej.
Stroje ludowe? Uwielbiam ludowe stylizacje, hej! Takich strojów nie za bardzo mozna nosić do biura, czy też traktować zbyt poważnie, dosłownie, ale w szczególnych okolicznościach lub z przymrużeniem oka 
Wyobraź sobie, że posiadam sukienkę z czarnej bawełny, z czerwonymi lamówkami, na dole haftowaną w czerwone róże - ma to nawiązywać do dolnego pasa łowickiej spódnicy.  A zielona spódniczkaa w czerwone róże, z białą haftowana koronką u dołu, w góralskim stylu, tyle że krótka, przede mną laugh
Na Podhalu wiele uroczystości odbywa się w stojach ludowych: śluby, chrzciny, święta kościelne... tyle, że tam to nie są stylizacje, a noszone od dawna tradycyjne stroje.
 

"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...jest tablica pamiątkowa Tarasa Czuprynki, czyli Szuchewycza. To już zakrawa
po prostu na szyderczy, antypolski gest. Piękny kościół św. Elżbiety, według projektu
Teodora Talowskiego, po latach służenia jako magazyn, dostał się grekokatolikom.
Z dali widać ach niestety / wieże kościoła Elżbiety...

Ale przecież do zwykłych ludzi trudno mieć pretensję, o takich sprawach decydują 
rządzący. Dlatego władzom ukraińskiego państwa po prostu się dziwię, ale pretensje
mam do naszych polityków, niestety wszystkich opcji. Przez dwie dekady Samostijnej
(jaka by ona nie była) nie potrafili twardo zażądać od Ukrainy tego, co powinni.

I niestety większe pretensje mam do braci Kaczyńskich niż np. do ekskomunistów.
Postawa PiS w tym względzie (pomijając już imponderabilia) była i pozostaje zadziwiająco nierealistyczna i krókowzroczna. Mówiąc wprost, głupia. I sprzeczna z polską racją stanu. 

Pozdrawiam, 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika ro

ro
I tak jak zawsze broniłem i bronię Kaczyńskich, tak tutaj w stu procentach zgadzam się z Panem - jeśli chodzi o polskie władze, a w szczególności o Nich.

Natomiast jeśli chodzi o zwykłych obywateli - w tym przypadku Ukraińców, ale także Polaków, władza znakomicie wyczuwa oczekiwania społeczeństwa w tego typu sprawach. Po stronie polskiej nigdy nie było i nadal nie ma dostatecznego nacisku na kwestię zbrodni ukraińskich.
Nam, zaangażowanym emocjonalnie, a często rodzinnie w te sprawy wydaje się, że to przecież oczywiste. Tymczasem tak nie jest - stosunek wielu Polaków do ludobójstwa na Kresach jest co najmniej dziwny, tak jakby rozmiar zbrodni przekroczył granice, w których jeszcze działa empatia.
Ze dwadzieścia lat temu pewien mój znajomy, Polak z krwi i kości, tyle że z centralnej Polski, z którym w dzieciństwie służyliśmy razem do mszy, poczęstował mnie opinią na temat pomordowanych Polaków: 
-Widocznie sobie zasłużyli.
Inny znajomy przyznał mi się (ucinając tę i inne rozmowy), że jego relacje z ojcem uległy znacznemu ochłodzeniu (sic!), gdy ten mu opowiedział, już jako dorosłemu, że razem z oddziałem partyzanckim przedarli się na tamte tereny, by - jak to określił ów znajomy, "zrobić porządek". 

Tak samo rzecz się ma ze "zwykłymi Ukraińcami". Tych, który potracili bliskich, stających w obronie Polaków, jest mało, a w dodatku część z nich jest przekonana, że "dostali to, na co zasłużyli". Świadomych zbrodni i poczuwających się do odpowiedzialności - też niewielu.
A reszta? Reszta cieszy się na widok mołojców i o niczym nie chce wiedzieć.
No to czemu władza miałaby sprawiać im przykrość? Tym bardziej, że Warszawa nie nalega.

Warto też pamiętać, że to nie Bandera mordował - on przypuszczalnie nikogo w życiu nie zabił, nawet ministra Pierackiego*) za zabójstwo którego był sądzony i skazany  - to nie on, tylko któryś z jego kompanów.
 
*)Czy ktoś pamięta, że znana warszawska ulica Foksal (na cześć angielskiej nazwy opla? ;-) ), przedłużenie Chmielnej, nosiła przed wojną nazwę Pierackiego. W 1939 roku Niemcy przywrócili nazwę Foksal, która komunistom nie wadziła, bo po krótkim "jugosłowiańskim" epizodzie, wrócili do niej, i tak już zostało.  Nota bene ulica Jugosłowiańska w Warszawie jest, a ulicy Pierackiego nie ma...
Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
pamięci o Ofiarach ukraińskiego ludobójstwa konsekwentnie wypowiadały się jedynie dwa środowiska: kresowiacy i narodowcy. Tu linki do dwóch z wielu tekstów dotyczących akcji na Lubelszczyźnie:
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140711/LUBLI...
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,15495731,Narodowcy__Na_pomniku__l...

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika ro

ro
Nie myśl, że nie przepadając za narodowcami, nie cenię każdego ich głosu w tej sprawie. 
Każdy głos potępiający banderowców (oczywiście z wyjątkiem głosu Putina) jest ważny. I - by nie było wątpliwości: głosu narodowców o ludobójstwie na Kresach nie wiążę z wypowiedzią Putina.

Pamiętam, że swego czasu gazeta Sakiewicza takze popełniła jakieś publikacje na ten temat. Teraz Lisiewicz używa tego argumentu jako listka figowego (albo raczej pałki).
 
Nie pamiętam natomiast, czy i ewentualnie co w '93 roku pisał Michnik. Potem już nie go czytałem.
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
własnoręcznie to Bandera nikogo nie skrzywdził; w przypadku ministra Pierackiego odpowiadał (tak jak powinni np. Kiszczak i Jaruzelski) za tzw. sprawstwo kierownicze. I przecież jak najzasadniej.

Najgorsze w tym, o czym Nurni się nie zająknie, że Pieracki szukał form współpracy z Ukraińcami w II RP, starał się wyjść naprzeciw ich kulturowym i edukacyjnym aspiracjom. I właśnie dlatego Bandera zlecił jego likwidację. Nb. zabito go przed wyjściem dzisiejszej siedziny SDP, a egzekutor uciekał z Foksal, przez Krywułta, w kierunku ulicy Szczyglej...  

PS W ostatniej ćwiartce 18. stulecia urządzono na tym terenie, wchodzącym w skład dóbr Czapskich, elegancki ogród rozrywek, zapożyczając nazwę od podobnego ogrodu w londyńskiej dzielnicy Vauxhall. Pod koniec wieku 19. ulicy nadano dzisiejszy kształt i nazwę Foksal, przebijając wylot do Nowego Światu. Nazwa ulicy jest zatem dość tradycyjna, sprzed czasów brytyjskiego opla :)
 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika Jonathan

Jonathan
widząc tego "opla" :))) 
Zawodowi rewolucjoniści zabijają tych, którzy szukają porozumienia. Porozumienie odbiera "chleb" zawodowym rewolucjonistom. Dlatego zginęli Pieracki i Hołówko, a przed nimi arcyksiążę Ferdynand i premier Stołypin.

Be careful what you wish for, cause it may come true.
Obrazek użytkownika ro

ro
Wiem, znam tę część Warszawy dość dobrze; w pobliżu mieszkali moi krewni (wujek - Powstaniec). Trochę się nasłuchałem w dzieciństwie "warszawskich legend".
Ale dopiero niedawno "zaskoczyłem", że ta Astra z kierownicą z prawej strony i warszawska ulica mają wspólne korzenie...

Swoją drogą: angielski vauxhall, czeska ŝkoda, hiszpański seat, koreańskie daewoo...
Ale jeśli Niemcy przejmą produkcję poloneza, to dojczmarki przeciw orzechom, że będzie to jakiś "audi-polska", albo inne bmw. 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz

jakiś sentyment do konceptu Rzeczypospolitej mam, ale nie taki, który by mógł animować mocne działania w rodzaju tych, o których zdaje się niepoprawnie marzyć alchymista. Prezentowane przez niego wizje najżyczliwiej określiłbym mianem mrzonek... 

Z tym przesuwaniem się żywiołu polskiego z centrum na Kresy to była jednak jakaś prawidłowość. Moi dziadkowie po mieczu (i jeszcze ze dwa-trzy pokolenia wstecz) wiedli życie w okolicach Lwowa, ale gniazdo Żyszkiewiczów (prawdopodobnie spauperyzowany zaścianek) znajdowało się gdzieś na południowy zachód od Lublina (Urzędów, Opole Lubelskie, tamte strony).

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika ro

ro
To nie tylko prawidłowść, ale wręcz polityka przesiedleńcza państwa, i to bez cudzysłowu. Po powstaniu Chmielnickiego i wojnach tureckich było organizowane zasiedlanie wymarłych lub opuszczonych miejsc. Przypuszczam, że dla moich przodków obok ulg podatkowych, sporą zachętą mogła być zamiana piasku na czarnoziem. Od przesiedleńców wymagano tylko, by nie bali się pracy i potrafili w potrzebie zasłonić się szablą. Zaścianek spełniał oba te warunki. Miejscowość, w której urodził się i mieszkał mój Ojciec, Jego ojciec, dziadek, pradziadek i pra-pradziadek (tych znam z imienia), nazywała się Zaścianocze, w którym do pewnego czasu żyło się zgodnie Polakom i Rusinom. 
 
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
Mnie udało się kiedyś na przełomie lat 50. i 60. namówić dziadka na rozmowę o przodkach. Akurat byłem najstarszym synem, podobnie jak ojciec, dziadek i pradziadek... W czasach, gdy czytywało się Walter Scotta i tym podobne lektury rycerskie świadomość, że się jest potomkiem w tzw. prostej linii była dla, powiedzmy, dwunastolatka dość ekscytująca. Narysowałem sobie wtedy schematyczne drzewo genealogiczne, ale dziadek mi je skasował, chyba uznając, że takie fascynacje mogły być wtedy źle widziane.

Mnie zaczęło interesować co innego, a w kilka lat później dziadek zmarł. I tak szczegółowa wiedza o korzeniach rodzinnych przepadła. Babcia, która o dwie dekady przeżyła męża, niedługo przed śmiercią odezwała się sentencjonalnie: Polacy i Rusini byli razem, potem to się wszystko rozsypało... 

PS Przepraszam za ten niezamierzony szwenk, który przeniósł naszą rozmowę w inne miejsce, ale interfejs B'n'R czasem jeszcze mnie myli :) 

Dobrej nocy życzę,

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika nurni

nurni
że Targalski ma 100 prcent racji.

Gdzie dziś Polakom na Ukrainie jest bezpieczniej zyć i mieszkać?
W wolnej od "faszyzmu" Noworosji czy jak to tam nazwano, czy na złowrogiej "banderowskiej" zachodniej Ukrainie?

I choćby napisano miliony znaków to rzeczywistość jest taka że ci którzy znaleźli się daleko od "faszystowskiej junty" w Kijowie, gotowi są dziś znaleźć się jej jak najbliżej.
Tyle praktyka.

Reszta to ideologia i czyjeś sponiewierane ego.

Po tym wywiadzie:

http://polish.ruvr.ru/2014_02_05/Ukrainscy-nazisci-w-natarciu/

słusznie nazwanym przez kogoś przekroczeniem Rubikonu - a tym jest wywiad dla jawnej tuby putinowskiej - ksiądz Zaleski ma już papier do tego by wygłaszać dowolne sądy..
Służba, choćby była to w najdelikatniejszym scenariuszu służba li tylko dla własnego ego, nie drużba.
Kij i tłumok na drogę.
Obrazek użytkownika Waldemar Żyszkiewicz

Waldemar Żyszkiewicz
...kłania się minister Pieracki? Żenujące teksty Targalskiego, oba. I ten relatywizujący 
ustanowienie w czasie rządów Pomarańczowych kultu Bandery (o wyścigu przez Polskę
do Monachium Pan zapomniał?), nasilanego z roku na rok. Jak zwłaszcza i ten kabaretowy
paszkwil skierowany przeciwko księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu. 

Targalski zna się na Europie Środkowo-Wschodniej, owszem, i niechby na tym poprzestał. 
Pisanie kawałków godnych pióra Miecugowa juniora czy Czuchnowskiego mógłby sobie
darować. Ukraińcy naprawdę nie potrzebują takich skwapliwych pomagierów, radzą sobie
dobrze sami, nawet z polską wieprzowiną. 

PS Co do wywiadu, ma Pan rację, nie należy paktować z diabłem. 

Waldemar Żyszkiewicz

Obrazek użytkownika nurni

nurni
a czemu nie Chmielnicki skoro mamy dyskutować w warunkach zupełnej abstrakcji?
A nie lepiej porozmawiać o tym co tu i teraz. Np Wiktor Wąsowicz?
A tak, jest taka postać ale o jej istnieniu na blogu księdza Zaleskiego nie sposób się dowiedzieć.
Słuzba nie drużba.

Dywagacje o zagrożeniach banderyzmem padają cięzkim trupem wobec realiów.
O prześladowaniach Polaków po dobrej bo nie banderowskiej stronie ks Zaleski nie napisał nawet przecinka. Nigdy i powtórze to drukowanymi NIGDY.
Taka misja.

Targalski ma racje wskazując na to że kult Bandery jest po pierwsze primo wyłacznie antyrosyjski, a po drugie primo odwołujący się do tradycji akurat chwalebnych. Formacja która odpowiada za mordy na Polakach była przecież zarazem formacją która swój główny wysiłek skupiła na walce z Rosja. Pan wybaczy... nie wiedzieć tego (a raczej udawać że się nie wie) to nie uchodzi.

Ale nic to.
Naród który stoi dziś na pierwszej linii ognia a sowieckie pomniki zburzył w tempie dla nas Polaków po prostu zawstydzającym jest podobno zagrożeniem nie tylko dla płk Putina.
Mozna sobie tak stukać w klawiaturę, byle jak najdalej od dzsiejszych realiów. Ile głupot mozna jeszcze wypowiedzieć przy okazji od początku antyrosyjskiej rewolty?

W myśl tej logiki w wypadku konfliktu szwedzko-rosyjskiego ani chybi trzeba by przypomnieć Potop. Rosja ma sporo za paznokciami ale ci Szwedzi to wcale nie takie anioły.
Tak to działało i tak działa.

Strony

Więcej notek tego samego Autora:

=>>