Orkiestra przygrywa skocznego beguine`a / To nie moja wina...

Emerytowany mistrz satyry społecznej popełnił jakiś czas temu utwór dający odpór. Zapewne pamiętacie te wersy?

Pociąg spóźnił się do Buska – wina Tuska.
Podupada kurort Ustka – wina Tuska.
Groch się jakoś marnie łuska – wina Tuska.
W Totku Ci nie wyszła szóstka – wina Tuska.
Zaszkodziła Ci kapustka – wina Tuska.
Cioci Zosi siadła trzustka – wina Tuska.

[…]

 

Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?
To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej.
A dlaczego Panie święty ten mój wierszyk nie ma puenty?
W miejsce puenty mgła i pustka – wina Tuska.

Co mistrz odpierał? Odpierał niesłuszne zarzuty pod niesłusznym adresem. Pójdźmy dalej śladem mistrza, formułując słuszne zarzuty pod słusznym adresem.

Złodziej bierze łup do wora – wszak to wina jest Kaczora.

Żona moczu ci nie trzyma – przecież to Kaczora wina.

Car zabiera Ukrainę – wszystko przez Kaczorów winę.

Kraj Priwislanski w perspektywie - wina Kaczora, niewątpliwie.*

Gdy powodzi przyszła pora – to także z winy Kaczora.

Tusk naskoczył na Schetynę – w tym też czuć Kaczora winę

…

Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?

To tylko mantry śliczne,

co je partie polityczne

w kółko wszystkim powtarzają,

gdy już gadać co nie mają.

Puenty nie ma i nie będzie,

bo się Kaczor czai wszędzie.

Lista win Kaczora jest otwarta. Zapraszam PT Czytelników do jej uzupełniania.

*@Sawicki Marek