Oskarżam !

 |  Written by polfic  |  7
Witam,
 
Niedalej jak wczoraj napisałem sobie notkę przypominającą sprawę Dreyfusa. Wydawało mi się oczywiste, że schemat jest bardzo podobny do "naszej" obecnej. Mało kto zwrócił na to uwage. Ale ja nic nie robię przypadkowo :). W komentarzu pod tamtą notką napisałem:
"Czekam na "J’Accuse". Chyba, ze już było :)" (Wyborcy PO oczywiście nie wiedzą o co chodzi ale to normalne).
Logika dziejów, jak to logika dziejów, zazwyczaj się sprawdza.
Takie "J’Accuse" padło właśnie wczoraj:
 



Po dokonaniu wstępnej analizy materiałów opublikowanych na stronie http://dorzeczy.pl/id,4347/Prof-Kiezun-i-SB-Dokumenty-IPN.html nie mam żadnych wątpliwości co do tego, iż przy dokumentach dotyczących TW "Tamiza" sporo „majstrowano” – zarówno poprzez wielokrotne dodawanie jak i usuwanie tekstu. Istnieją też uzasadnione zastrzeżenia co do autentyczności podpisów o treści "Tamiza" i "TAMIZA".
Mając na względzie bezsporny (widoczny nawet dla laika) fakt fałszowania ww. dokumentacji (dodawanie i usuwanie tekstu) uruchomiłem procedurę badawczą z zakresu kryminalistycznej ekspertyzy dokumentów, w celu możliwie jednoznacznego ustalenia autentyczności spornych dokumentów oraz zawartych w nich zapisów. Z uwagi na niezwykle obszerny materiał badawczy (konieczność zbadania oryginałów w czytelni IPN z zastosowaniem specjalistycznej aparatury optyczno-pomiarowej i mikroskopowej) przybliżony czas trwania ekspertyzy wyniesie co najmniej kilka miesięcy. Po zakończeniu badań, na niniejszej stronie internetowej zostanie opublikowana szczegółowa opinia wraz z obszernym materiałem poglądowym uzasadniającym treść i wnioski końcowe opinii z zakresu kryminalistycznej ekspertyzy dokumentów.
http://www.igorkordas.pl/Nauka-a-bezpieka.html
Oczywiście sprawdziłem sobie kim jest ten człowiek. Natrafiłem, że był wykładowcą kryminalistyki w szkole policji. Ale co najdziwniejsze miał związki z tygodnikiem "Do Rzeczy" (sic).
"Jak dowiedział się tygodnik „Do Rzeczy”, zawiadomienie o możliwości niszczenia dokumentów byłej SB złożył już w Instytucie Pamięci Narodowej jeden z (do niedawna) wykładowców centrum. IPN żąda wyjaśnień. Na trop sprawy wpadł już na początku 2012 r. podinsp. Igor Kordas, wykładowca Zakładu Służby Kryminalnej. Sprawdzając własną teczkę mieszkaniową, zauważył, że część dokumentów archiwalnych zniknęła. W ich miejsce pojawiły się dokumenty sporządzone współcześnie, a oryginalne, odręcznie spisane dokumenty nie zostały podpięte pod maszynopisy. Więcej o sprawie – w najnowszym wydaniu tygodnika „Do Rzeczy”. "

http://dorzeczy.pl/id,1053/nr-24-Danuta-Walesa-i-tajemnice-rodu.html
Można sobie teraz różnie myśleć. Czy jest wiarygodny, Może to kolejna wrzutka ubecka. Ale jedno nie budzi żadnych wątpliwości:
On miał styczność (na pewno) z "Do rzeczy". I to w sprawie archiwów ubeckich. Oznacza to, że z całą pewnośćią "Do rzeczy" nie dopełniło swoich obowiązków czy też nalezytych starań przed taką wrażliwą publikacją. I to jest pewne jak w banku. Nikt nie może temu zaprzeczyć.
Czy Pan Cenckiewicz i spółka NIE DOPEŁNILI OBOWIĄZKÓW z głupoty, pewności siebie, czy też innych powodów - nie wiem. Wiem, że nie dopełnili. I dlatego powtórzę to za co zostałem przez paru naszych skrytykowany - psujesz atmosferę w drużynie? Wypad.
Jeszcze jedno:
czwartek - Pan Cenckiewicz ma być w sobotę w Stalowej Woli na konferencji na którą się wybierałem:
                   http://www.stalowka.net/wiadomosci.php?dx=13718
piątek - Pan Kordas publikuje swój tekst na stronie internetowej.
sobota - przychodzę na konferencję, chciałem się spytać o tą sprawę Pana Cenkiewicza. Dowiaduję się, że Pana Cenkiewicza nie będzie bo się rozchorował.
Dodajmy: Sandomierz gdzie mieszka Pan Kordas dzieli od Stalowej Woli ok. 25 km.
Przypadek? może.....
Zakończmy tym: Oczekuję teraz od Pana Lisickiego okładki z dużym tytułem "J’Accuse" i wywiadem z Panem Kordasem.
Natomiast my? Możemy poczekajmy z wyrokami te kilka miesięcy? Myślę, że profesor zasłużył na to, nieprawdaż?

Pozdrawiam
3.666665
3.7 (3)

7 Comments

Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Moim zdaniem nie ma wątpliwości co do dwóch podpisów. Reszta wydaje się być pisana inną ręką.
Zwracałam na to uwagę w dwóch czy trzech komentarzach. Te autentyczne dwa podpisy, napisane tym samym charakterem pisma, co raporty, są właśnie z roku 1977 lub 1978 ( w każdym razie na stronach, które wskazywałam Fritzowi). Niestety, te dwa podpisy, to już o dwa za dużo.
Przez  kilka lat siedziałam w różnych sądowych aktach. Nie jestem ekspertem od kryminalistyki, ale wątpię, bym się w tej sprawie myliła.
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Grafolog ma watpliwosci.
Prof. Kiezun rowniez nie moze przypomniec.
Poczekajmy na expertyze.
 
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Naprawdę myślisz, że nie wiem o czym jest ten tekst? Ale chyba wiesz, dlaczego pojawił się pod nim akurat taki mój komentarz?


PS. Mimo to gwiazdki nie pochodzą ode mnie.
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Nie bardzo mogę szerzej odpowiaadać bo jestem na szkoleniu :)
Ale jestem przekonany, że mam rację :)

PS Napisze jeszcze tekst, po którym będę miał pewnie jeszcze więcej łapek w dół :) Ale to jutro, na razie mam go w głowie.
Obrazek użytkownika Ellenai

Ellenai
Ale jestem przekonany, że mam rację

Nie watpię.
Inaczej byś nie pisał jak tonący, co to choćby brzytwy postanowił się chwycić :)
A na jakieś zeznania esbeka, który wie z całą pewnością, że Kieżun nie był werbowany, jeszcze nie trafiłeś?
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Nie trafiłem :)
I nie zamierzam.
Tak teraz krótko (mam  chwilę przerwy). KAŻDE działanie, które odbieram jako działalność na osłabienie naszego "morale", będę odbierał jako atak, który należy z miejsca odrzucić. Powtarzam KAŻDE.
Co i kazdemu polecam :)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>