
Już drugi dzień wiosny, pszczoły zebrały już pyłek z leszczyny.
Robotnice wyleciały do kwitnących krokusów i innych nektarujących kwiatów. Tu zbierają nektar i zanoszą do ula, a inne robotnice przerabiają go z pyłkiem, i składają w postaci mleczka na dno komórki plastra, w którym rozwija się czerw.



Lot pszczoły kończy się wyborem kwiatu z nektarem na dnie.
Żółty podbiał

Różowo-fioletowy wawrzynek wilczełyko, w tym roku kwitnie wyjątkowo późno, ale jego mocny, waniliowy zapach czuje się z daleka. Uwaga, gdy zawiąże owoce trzeba je oberwać, zanim dojrzeją i staną się żółto-czerwonymi jagodami i zaczną kusić dzieci - śmiertelna trucizna!!!

Fiołki leśne też pachną, ale z bliska:

Żonkile miniaturowe

Hiacynty wysadzone dwa lata temu już podzieliły się na drobniejsze cebulki, ale też pachną

Cebulica syberyjska z welsh corgi Benkiem w tle.

Wszystkie zdjęcia 2014 - fot. Tomasz A S
Robotnice wyleciały do kwitnących krokusów i innych nektarujących kwiatów. Tu zbierają nektar i zanoszą do ula, a inne robotnice przerabiają go z pyłkiem, i składają w postaci mleczka na dno komórki plastra, w którym rozwija się czerw.



Lot pszczoły kończy się wyborem kwiatu z nektarem na dnie.
Żółty podbiał

Różowo-fioletowy wawrzynek wilczełyko, w tym roku kwitnie wyjątkowo późno, ale jego mocny, waniliowy zapach czuje się z daleka. Uwaga, gdy zawiąże owoce trzeba je oberwać, zanim dojrzeją i staną się żółto-czerwonymi jagodami i zaczną kusić dzieci - śmiertelna trucizna!!!

Fiołki leśne też pachną, ale z bliska:

Żonkile miniaturowe

Hiacynty wysadzone dwa lata temu już podzieliły się na drobniejsze cebulki, ale też pachną

Cebulica syberyjska z welsh corgi Benkiem w tle.

Wszystkie zdjęcia 2014 - fot. Tomasz A S
(5)
30 Comments
Bardzo lubię
23 March, 2014 - 20:18
Nie można zapomnieć o dźwiękach - ptaszyny na wyścigi płuczą gardziołka, słychać pszczoły, a lada dzień włączą się ...kosiarki.
pozdrawiam Pana
daję w celu odetchnięcia
24 March, 2014 - 11:43
U nas jako pierwsze wiosnę
24 March, 2014 - 11:50
"Rewolucje przerażają, ale kampanie wyborcze wzbudzają obrzydzenie."
Autor
24 March, 2014 - 12:22
U mnie ciemiernik to już prawie przekwitł, pszczoły latają, rusałki się budzą a później znowu wracają spać pod sufit.
Gacek gdzieś poleciał i miałem wizytę małej łasicy - toto nie większe niż dwie małe myszy, a jak się wyciągnie - to jak rurka jakaś chuda. Strasznie zwinne zwierzątko. Gdzieś mam fotki i nawet kiepski film, jak straszy sikorki.
Ptactwo nadaje do ochrypnięcia. Pada śnieg, dosypałem słonecznika i dowiesiłem słoninę.
A osiemnaście hiacyntów ( Torpeda na Zündappie już pełnoletni ) daje tak w nos, że chyba przeproszę się z maską pegaz, co ma kształt zwierza i służy do y..bania żołnierza.
Coś większego zostawiło nietypowa kupę na strychu. Intrygujące. Popielica? Wdrożę śledztwo.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Torpedo,
24 March, 2014 - 12:25
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Kocie,
24 March, 2014 - 16:03
Potrzebuję lupy do badania kupy.
Aktualne ustalenia:
Posiada frapującą formę lekko rozlazłego stożka, struktura nie fascynuje homogenicznością, zdumiewające koncentryczne plamy wokół ( jak pierścienie Lieseganga).
Barwa typowa dla diety bezbananowej. Nie stwierdzono kawałków bambusa, co wstępnie wyklucza kilka zwierząt.
Czas zejścia oceniam na jakieś trzy dni, odparowała znaczna część wody. Ewentualne gazy wyemitowane przez stożek nie uczyniły krzywdy nocującym nieopodal ćmom.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Takie badania
24 March, 2014 - 16:13
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Owszem, Kocie.
24 March, 2014 - 19:55
Najwięcej idzie monocymbalanu izokabotynowego w stężeniu rozśmieszająco-głupawkowym.
Tak to jest z wiosennymi śledztwami.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Chryzopaz
24 March, 2014 - 12:15
W sobotę, w czasie rowerowego spaceru przejeżdżaliśmy obok pola fiołków, Cudowny, odurzający zapach. Szkoda, że nie można go pokazać, że jest taki ulotny.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Nie można było
24 March, 2014 - 16:06
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Pewnie,
24 March, 2014 - 16:11
Ale żałuję! Wyobraź sobie, zabieram i jakimś cudem Wam go przekazuję. Kontakt internetowy ma ciągle mnóstwo niedociągnięć
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Hehe, no to śmiesznie
24 March, 2014 - 19:39
Piękny widok.
Menele pędzą za Tobą sądząc, że Caritas coś przywiózł, a ryby gwałtownie nurkują w toń słysząc trzepotanie kiszek cioć i wujków
.
No dobra, ja mam tu pod nosem zastępczego fiołka ( chociaż raczej to fioł, taki wielki) ; niebieskiego hiacynta. Niucham, myślę o Twoich fiołkowych , odurzających aromatach
schowanych w rybiej kiszce przesłanej internetem...
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
No, kurczaczek
24 March, 2014 - 19:29
A dziś spory przymrozek i lodowaty wiatr, to jak tu kwitnąć?!
Ale niektóre poranki takie, że czuje się w powietrzu niespodzianki.
Chryzoprazie
24 March, 2014 - 19:45
Już po paru dniach skupiania miałabyś swoją własną mikrowiosnę :o)
Ciepła i rychłych treli za oknem życzę
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
trele to są
24 March, 2014 - 19:51
Ja się tak w to słońce wślepiam, że zaraz moje patrzałki zaczną skupiać promienie i dopiero będzie kłopot!
Byle do wiosny!
Mamy spory zalew
24 March, 2014 - 20:41
Nie ma śmiesznejszego widoku, jak lądująca kaczucha, albo las sterczących kuprów - bo tam w błocku na dnie robal smakowity do wyciamlania jest..
Aż nauczyłem się kwakać w ich stylu. Jak kwaknąłem, to aż zamilkły. Ale Żona zamknęła mi dziób, bo jeszcze polazłyby za mną do domu. Nie mamy tylu łóżek.
Trochę Ci zazdroszczę tego ptactwa uczącego chodzić młode po pasach. Te ludziki w uniformach i tablicą zatrzymują wtedy ruch?
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
ludziki w uniformach
24 March, 2014 - 22:31
Są specjalne znaki informacyjne: Uwaga na Kaczory!
Kacze i gęsie rodziny spaceruja gdzie chcą, a kierowcy zatrzymują się sami z siebie. Czasem który wysiądzie i mówi do p. Kaczorowej: Pani pozwoli, że przeprowadzę! I zaczyna odliczać, często do dziesięciu albo i więcej. Ale na takie widoki trzeba poczekać do lata, bo chyba nie złożyły jeszcze jaj.
Może uda mi się wtedy poprosic którąś mamusię-kaczusię o pozowanie do zdjęcia.
No proszę.
24 March, 2014 - 22:38
I Minifabryczek Nabiału.
Człowiek nie ma prawa tam się kaczogęsić.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Autor,
24 March, 2014 - 19:50
Gdyby hordy spragnionych nadeszły... Jakaś naleweczka.. Dżemik...
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
I to jest myśl, Torpedo!
24 March, 2014 - 20:35
A jak już ci naj- naj- najbardziej namolni by przyleźli, warto dla niepoznaki schować w samym kącie piwnicy. I tak znajdą, oni wszystko wypiją.
Zobacz, dopiero co rozmawialiśmy o broni - to chyba pod chemiczną podchodzi???
Gdyby tak wszyscy w domach mieli takie naleweczki, to wprawdzie wejdą, ale już nie wyjdą
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
To cwaniaki są.
24 March, 2014 - 21:28
Zatem: albo siorbanie w celu nabycia odporności ( ryzyko alkoholizmu lub zejścia ostatecznego),
albo znalezienie antidotum.
A najlepiej - maskirowka - napisać na flaszce tylko procenty i dodać np. napis: "Nalewka zdrowotna na pająkach, odpędza sowy i pijawki, neutralizuje mięśnie okrężnicy. Szkodliwe efekty uboczne".
Walnąć coś takiego po łacinie, schować - jak piszesz - jak największy skarb na czarną godzinę.
Znajdą na pewno.
A na drogę zrobić kanapki z dżemikiem.. U Niemca takich nie dostaną, tam tylko marmolada buraczana...A u Francuza konfitura ze ślimaka ozdobiona żabimi gałkami...
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Dalsza ewakuacja z np.pl
24 March, 2014 - 22:23
"Pamiętam rażące, ostre światło słoneczne sierpniowego dnia. I był straszny hałas, na rogu Lelechowskiej i Białobrzeskiej palił się dom, dach pokryty blachą się palił, blacha strzelała, bo płomienie mocno ją skręcały.
Pijani żołdacy wpadli do piwnicy. Potrącili gaśnicę pianową, ta gaśnica zaczęła działać, oni zaczęli krzyczeć: „Piwo!”. Była obawa, że nas zabiją. Pogonili nas na tzw. Zieleniak wielkie, wybrukowane targowisko przy Alei Krakowskiej. Jak nas wyprowadzali, Ojca zaraz zabrali, bo zorientowali się, że zna rosyjski i niemiecki. Potrzebowali tłumacza, bo mieli trudności z dogadaniem się z oficerami niemieckimi."
No i trochę znów tu przerzuciłem ;))))
A ta naleweczka z wawrzynkowych jagódek może się przydać, zwłaszcza dla tych, co mieszkają po prawej stronie Wisły, (jak ja) :-)
Widziałem to
24 March, 2014 - 22:34
Wracając do nalewki:
ależ miałaby nazwę !!!
"WAWRZYNKÓWKA"
czyli ewidentna gorzała dla zwycięzców.
Powinniśmy podesłać trochę na Krym.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Piękne zdjęcia :)
24 March, 2014 - 23:25
Po prawej stronie Wisły? To niedaleko, a u mnie - po lewej, dziś pada całkiem jesienny deszcz :(
A było już tak ciepło... Jedynym pocieszającym obrazkiem były dziś zaróżowione pąki kwiatowe na dwóch drzewkach magnolii, jakie widzialam przez zamoknięte okno autobusu na Mokotowie.
Ellenai,
24 March, 2014 - 23:31
Hiacynty przy oknie, 18 sztuk. Krokusy w ogrodzie, takoż forsycje. Gdzieś był Ziemowit,
ale chyba sobie poszedł.
Tu też pada, śnieg także.
Pozdrawiam :o))
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Eeeee tam...
24 March, 2014 - 23:50
Mam za oknem forsycję i nawet przez lupę niczego żółtego na niej jeszcze nie zobaczę
A u Tomasza już fiołki nawet kwitną???
Zgadza się,
24 March, 2014 - 23:59
Wrocław i te tam, gdzie za złotem ryją, to polski biegun ciepła. Forsycje, fiołki, stokrotki, magnolie w pełnym rozkwicie...
Deszcz u nas też dziś kapał cały dzień, ale go bardzo trzeba, bo straszna susza była. Gdyby nie spadł (a przydałoby się więcej), nie wyrosłoby nic, co zasiane.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Wieje tam u nich,
25 March, 2014 - 00:11
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
Ano.
25 March, 2014 - 00:17
A Matka Kurka właśnie tu próbuje w sądzie ściągnać czerwone gacie takiemu jednemu jąkale.
Jąkała go pozwał i się wystawił, bo paragrafy pomerdolił.
No. ale teraz to już ani o nim, ani o więzieniach CIA nie usłyszymy.
Tylko wojenne werbelki Donia.
Jaki premier, takie bębny.
<p>"...upon all us a little rain must fall."</p>
No dobra...
25 March, 2014 - 00:30
Ale tylko w nocy