Piotr Bączek: Skąd ta cisza medialna po zeznaniach prezydenta Bronisława Komorowskiego "?

 |  Written by Ursa Minor  |  0
Sytuacja ciszy medialnej po zeznaniach prezydenta Bronisława Komorowskiego jak i podczas ich składania daje dużo do myślenia. To jest dowód na to jak tragiczna sytuacja panuje w mediach. Zwłaszcza tych największych zarówno publicznych jak i prywatnych.

 Mieliśmy do czynienia z sytuacją wyjątkową. Zeznania składał urzędujący prezydent w związku z jedną z największych afer politycznych początku rządów Donalda Tuska. Tymczasem media skwitowały tę sytuację, albo kilkoma zdaniami w prasie, albo kilkusekundowymi materiałami w serwisach informacyjnych. Tymczasem cały dzień królowała tak zwana „afera sałatkowa” – wykreowana sztucznie przez największe media.

Oczywiste jest, że do takiego zachowania w Sejmie nie powinno dochodzić, ale nie powinny one też zajmować tyle czasu, tyle energii i tyle pracy dziennikarzy. Sytuacja ta jest dowodem na to, że osoba prezydenta Bronisława Komorowskiego znajduje się pod ścisła kontrolą. Nic krytycznego nie można powiedzieć o Komorowskim, nie można przedstawić krytycznych opinii, komentarzy, a nawet nie można przedstawić go w sytuacji prawdziwej jak podczas składanych zeznań gdzie nie potrafił odpowiedzieć na najprostsze pytania sądu, obrony, adwokatów, czy Wojciecha Sumlińskiego. To jest dowód na to, że najpotężniejsze media są częścią układu medialno-rządowego.

Sytuacja, w której otoczenie prezydenta może wpływać na media jest sytuacją skandaliczną. W państwie demokratycznym urzędnicy, nawet prezydenta, nie powinni dostawać zapewnień, że bezpośredniej transmisji z zeznań nie będzie. To nie są już niezależne media. To są media dworskie, media prezydenckie, media prorządowe. Dlatego ta sytuacja powinna zostać wyjaśniona przez sejmową Komisję Kultury i Środków Przekazu, oraz przez parlamentarny Zespół do spraw Obrony Wolności Słowa. Właśnie ten zespół kilka tygodni temu opublikował bardzo dobry raport o finansowaniu największych mediów przez państwo. Nie może się tak zdarzyć, że urzędnik jest informowany, że nie będzie transmisji z zeznań Bronisława Komorowskiego. Władza nie może też wpływać na dziennikarzy. W tej sytuacji mogło dojść do nacisków, aby nie transmitować zeznań Komorowskiego, a tym samym pozbawia się opinię publiczną dostępu do informacji. To koniecznie trzeba zbadać.

 Zeznania Komorowskiego były pełne sprzeczności, lawirowania niedomówień zasłaniania się brakiem pamięci. Były też sprzeczne z zeznaniami innych świadków. Za przykład mogą posłużyć zeznania Pawła Grasia. Bronisław Komorowski mówił, że spotykał się z jednym z oficerów pułkownikiem Leszkiem Tobiaszem, również świadkiem w tej sprawie, zweryfikowanym oficerem WSI, w cztery oczy. Tymczasem Paweł Graś zeznał, że był obecny podczas tego spotkania. To powinno być wyjaśnione. Podobnie sprawa się ma do dat tych spotkań. Bronisław Komorowski podawał różne daty w różnych zeznaniach. Trzecią sprawę, którą należy wyjaśnić jest ilość spotkań z żołnierzami wojskowych służb specjalnych, na przełomie listopada i grudnia 2007 r. Prezydent Komorowski mówił enigmatycznie o kilku spotkaniach z Leszkiem Tobiaszem. Nie sprecyzował tego dokładnie, nie przedstawił dokładnego harmonogramu to sprawia, że te zeznania budzą szereg wątpliwości. Tak jak szereg osób wskazuje, te zeznania mogą przyczynić się do tego, że zostaną ocenione, jako nieprawdziwe. Czy dlatego w mediach panowała cisza?

Piotr Bączek
Autor był członkiem Komisji Weryfikacyjnej do spraw WSI

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/119683,skad-ta-cisza.html
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>