Pogonić wreszcie lizusa-Sikorskiego!

 |  Written by mieszczuch7  |  0

Rosja apeluje, wzywa ministrów Polski, Niemiec i Francji do wywarcia wpływu..., stanowcza reakcja... Ha, ha, ha! Ławrow stawia na baczność Sikorskiego? A przecież Rosja rzekomo miała się nie wtrącać, miała nie interweniować, i co? Nerwy puszczją Ławrowowi? Putin obsztorcował swoich dyplomatów? Władymir Łukin (były szef komisji spraw zagranicznych Dumy, były ambasador w USA, obecnie Rzecznik Praw Obywatelskich) jako czwarty przy tym kijowskim stoliku do negocjacji nie umiał doprowdzić licytacji do finału? Hm, słabo, słabiutko, idzie ta rozgrywka, towarzyszu Putin!

 A tymczasem oczy świata z wyczekiwaniem zwrócone są na Kreml. Zachód się łudzi, że "Putin-demokrata" poszukuje dyplomatycznych dróg rozwiązania problemu, skoro delegował do Kijowa swojego wysłannika, że to ma niby oznaczać, iż nie ma on intencji użycia siły. Jak zwykle, Zachód szuka sobie jakiegoś wygodnego alibi. I nie traktuje serio Ukrainy. Na przykład, francuski "Le Figaro" pisze o relacji Rosja-Ukraina, o zablokowaniu umowy o pomocy w kwocie 15 milardów dolarów, jak o pozbawieniu kieszonkowego za karę, za buntowanie się, "młodszego braciszka"... I że Rosja nie pozwoli mu tak łatwo opuścić "rodzinnego łona"... Co prawda zachodnie gazety na pierwszych stronach, a telewizje jako główne niusy, pokazują krwawe obrazy z Majdanu, pokazywały milicjantów strzelających z kałachów do cywili, ale politycy tylko markują jakieś gesty, pozorują jakieś rozmowy o sankcjach i w rezultacie nic, nic nie wychodzi, poza słowami, że "podzielają zaniepokojenie" Kremla... A Kreml chce więcej, żeby głośno potępili tych awanturników, nazistów, bojówkarzy, bandytów, gangsterów i pałkarzy! 

Janukowycz wycofał się do Charkowa, by zewrzeć siły wspierające upadający reżim, poczekać na posiłki z Rosji. Kreml już ogłasza, że Krym chce do Rosji. Kijów zaś tymczasem robi, ile zdąży. Wszystkie scenariusze są teraz możliwe, nie chcę się wygłupiać rozwijając którykolwiek z nich, by potem, jak niektórzy mądrusie, przechwalać się swoimi "proroctwami".  

Skupię się tylko na naszym "podwórku". Uważam, że było ze strony Tuska-Sikorskiego wielkim dyplomatycznym nietaktem i niezręcznością  - niezależnie od moich poglądów - zignorowanie deklaracji Wałęsy, który chciał występować jako mediator w Kijowie. Niezależnie od wszystkiego (wiem, że mnie zaraz oplujecie), Wałęsa jest postrzegany na całym świecie jako jeden z największych Polaków, symbol, ojciec "Solidarności". Dawanie mu pstryczka w nos przez takiego smarkacza-Sikorskiego przed całą opinią międzynarodową to duży dyplomatyczny, marketingowy błąd. Sikorski nie powienien stawiać własnego lansu i własnej kariery przed racją stanu. To raz.

 A dwa, to robienie sukcesu z czegoś, co raczej jest powodem do wstydu - taki pośpiech w siadaniu do stołu, do rozmów z dyktatorem, który jest odpowiedzialny za śmierć co najmniej 100 osób i 1500 rannych w ciągu ostatnich 90 dni. Czy rząd Tuska nie uznaje odpowiedzialności Janukowycza za te ofiary, czy może uważa, że "Majdańcy" sami do siebie z dachów strzelali? Bo jeśliby jednak Tusk-Sikorski uznawali tę odpowiedzialność, to nie mogliby raczej usiaść do rozmów z mordercą? Z mordercami swoich rodaków, swoich braci, się nie rozmawia.  Nie pertraktuje się ze złodziejami, ani kłamcami. 

I trzy - to zachowanie samego Sikorskiego w trakcie tzw. negocjacji, kiedy nazbyt mocnymi słowami zagroził przedstawicielom opozycji. Wielu z nas ma niedobre z tym skojarzenia. Majdan też nie boi się grożby stanu wyjątkowego, ani że będą do nich strzelać. Wolą wszyscy być martwi, niż stracić godność. Te słowa Sikorskiego w tym momencie to wielki błąd, to nieprzyzwoitość. Po co Sikorski to powiedział, po co to zrobił? Chciał być znowu prymusem w sztorcowaniu opozycji? Zabłysnąć przed Łukinem, którego Putin wysłał tam do pilnowania? Najpierwszy lizus w klasie? 

Jak dla mnie to jego koniec. Trzeba Sikorskiego wreszcie pogonić.

Przeczytaj też:

 notatnikmieszczucha.salon24.pl/563665,ukraino-to-nieprawda 

 

 

 

 

.

 

 

 

 

 

 
5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>