Pojedynczy poseł niewiele może, skoro i tak musi podporządkować się dyscyplinie klubowej. Widzieliśmy to przy "Piątce dla Zwierząt", gdy osoby były przeciw a głosowały za. Ponadto poseł jest tylko małym elementem systemu, wobec której jest on bezradny. Nastąpiła taka inflacja prawna, że prezydent nie wie co podpisuje, Senat nie wie co zatwierdza lub odrzuca, Sejm nie wie co uchwala, Rada Ministrów nie wie co przedkłada Sejmowi, Ministrowie nie wiedzą co wydają lub przedkładają Radzie Ministrów, a urzędnicy nie wiedzą co przygotowali (bo nad jednym aktem prawnym pracuje wiele urzędników). W ciągu roku powstaje ok. 2,5 tys. aktów prawnych, z czego ok. 200-300 ustaw, a ustawa może zmieniać nawet kilkanaście innych ustaw. Jedna ustawa z załącznikami, uzasadnieniem, OSR itd może liczyć 1300 stron. Na jednym z posiedzeń Sejmu, było ponad 6 tys. stron druków sejmowych. Co pojedynczy poseł jest w stanie z tym zrobić? Dodajmy, że część przepisów tworzona jest w Brukseli, a Polska jest zobowiązana do ich wdrożenia. Cały ten system jest chory, a zamiana jednego posła na innego nic nie zmienia.
Sytuacja nie jest jednak bez wyjścia bo Nie, prezydent RP mógłby zahamować to szaleństwo, wetując lub kierując do Trybunału Konstytucyjnego 95% ustaw. Niestety żaden z prezydentów tego nie czyni, są jak notariusze, którzy tylko zatwierdzają ustawy, a jedynie okazjonalnie by pokazać się, blokują pojedyncze ustawy. Tak będzie zawsze jak będziemy wybierać prezydentów partyjnych. Ale obywatele też nie są bez możliwości, nie jesteśmy skazani na fatalizm, można poprzeć organizacje, które oponują przeciw temu systemowi absurdu - konkluduje Korona
Pełny tekst wywiadu: https://www.salon24.pl/u/wiadomoscibiezace/1325721,zzr-korona-w-wyborach-pozostaje-niezalezny