Polak endecki czy I RP?

 |  Written by R.Zaleski  |  4
Jak pisze londyński historyk Siemaszko, min autor historii NSZ, powstanie endecji wiąże się z zewnętrznymi przyczynami. Wykształcenia się pojęcia narodu, sformułowania przez Napoleona zasady, że każdy naród ma mieć swoje państwo, powstania ruchów narodowych na Zachodzie. „Nowa, idąca z Zachodu myśl była nieskomplikowana i atrakcyjna”.

”Mógł też być inny powód. Mianowicie po Powstaniu Styczniowym inteligentni ludzie z ówczesnej służby bezpieczeństwa Ochrany ... doszli do ważnych wniosków”, że trzeba zmienić nastawienie Polaków bo co kilkadziesiąt lat będą powstania na kresach zachodnich imperium. Doszli do wniosków, które potem stosowała Rosja carska i ZSRR. „Należy odwrócić uwagę Polaków od Moskwy, niech przestaną się interesować Rosją, niech interesują się Niemcami i Żydami.” I RP nie była ani antyniemiecka, ani antyżydowska. „No i ta koncepcja była dla Rosji lepsza, bo nie wielonarodowa, nie rozdrabniająca imperium, zawężająca pojęcie Polaka. Skazująca Polaków, na konflikt z tymi, którzy zostali wyłączeni endeckim zawężeniem, z pojęcia Polaka.

Obecny otaczający nas świat, znacznie bardziej przypomina wieloetniczne Wielkie Księstwo Litewskie, i tamtejsza kultura polskości, zanurzona w wielonarodowym otoczeniu ale pozostająca sobą, znacznie silniej może się przyczynić do jej zachowania, niż ta typowo endecka. Trzeba się przeprosić z I RP, i to właśnie wtedy, gdy się chce stosować endecką metodę analizy. Odrzucenie przez endeków i nie tylko ich, dorobku I RP niczego nie dało poza konfliktami, nie udało się nawet stworzyć odpowiednika tego, czym była I RP. „Imperio wszystkim w świecie równego”.Ta kultura nie wchodziła w konflikty z innymi narodowościomi, religiami - będąc na nie otwartą, a jednocześnie nawet będąc w mniejszości, zachowywała skutecznie swoją tożsamość. Ekspansywność. Do Powstania Styczniowego i tak polskość była dwustopniowa. Siemaszko pisze, że polski ruch nacjonalistyczny tym się różnił od zachodnioeuropejskich, że tam nacjonalizm oznaczał scalenie drobnych państewek w jedno, a u nas odwrotnie, wyrzucenie znaczne części Polaków poza margines narodu. Tych, którzy mówili że Litwa jest ich ojczyzną, a Polska macierzą. „Gente Lituanus, natione Polonus.”

„Do Powstania Styczniowego polskość była pojęciem szerokim, dualistycznym. Obejmującym nie tylko Polaków, i nie tylko katolików.” Potem zawężało się ono, do pojęcia etnograficznego.

Oba pojęcia określano jednym słowem „polski” natomiast Anglicy rozwiązali to lepiej English - Anglicy i British – razem z całą resztą. Ks Bocheński określił taki podział – Polacy pierwszego i drugiego piętra. Obecnie jedno z tych pięter, dla wielu etnicznych Polaków, to (post)sowieckość, sympatycznie nazywana lemingowatością.

Z narodami Międzymorza powinno jednak nas wiązać jakieś określenie. Jakieś poczucie jedności. Wspólnoty typu „British” Zagrzebaliśmy I RP głęboko w ziemi, trzeba ten skarb odkopać.

Żydów w Polsce od wojny nie ma. Pora to sobie w końcu uświadomić. Nawet jeśli chodzi o Michnika i jego otoczenie, to ma ono takie samo znaczenie, jak polskość Dzierżyńskiego, czyli żadne. A i tak ta grupa zachodzi na margines, i mózgi urabiają teraz Polakom telewizje.

Przyczyny wewnętrzne powstania endecji, to klęska powstań mających odbudować wielonarodową I RP, bo o to właśnie te powstania walczyły. Choć nam współczesnym wydaje się, że o tę Polskę, która jest teraz. A nie też o Ukrainę, Białoruś, Litwę.

Za syntezę endeka i piłsudczyka niektórzy uznawali ONRowców „Brzmi to paradoksalnie, ale pomiędzy sanatorami a endekami zawsze było dużo wspólnego. ONRewocy stali się szczepem, w którym udoskonaliły się oba te typy antropologiczne. Charakteryzował przecie jednych i drugich bezkrytyczny nacjonalizm, a i w metodach walki politycznej nie bardzo się różnili.” (metodach czyli „laniu w mordę”) pisał Lednicki.

„Grupa Szańca słusznie uważała, że porozumienie ze Związkiem Sowieckim nie może dać pozytywnych skutków”. Ich Jędrzej Giertych nie uważał za endeków a za „część najszerzej pojętego obozu piłsudczyków”, z tego właśnie powodu. Odwrócenia się od Rosji i współpracy z Niemcami. ONR przedwojenny porównywał do ukraińskich nacjonalistów, faszystów. Gdy piłsudczycy praktycznie przejęli endecką ideę asymilacji mniejszości, inkorporacji, Kazimierz Kowalski i grupa w SN działali na rzecz wsparcia Czechosłowacji w latach 1938-9. Niestety byli w mniejszości. No i to endecy najdłużej bronili Polski przed sowiecką okupacją, i stworzyli najsilniejszą konspirację na początku okupacji. Nie ma tu prostych odpowiedzi.

Foto: MarszNiepodległości 2014

Na podstawie
Jerzy Pilaciński „Lech” Narodowe Siły Zbrojne

Zbigniew S. Siemaszko „Zaplecze i młodość” „Narodowe Siły Zbrojne”

W. Lednicki „20 lat w wolnej Polsce”
5
5 (2)

4 Comments

Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Gdyby odpowiedzi były zbyt proste...
Zawsze miałem wrażenie, że NSZ to taka "spiłsudczona" endecja. Tylko ciut za późno - i w tym sęk właśnie. Endecja przed Dmowskim to był kult I RP.
Z drugiej strony Marszałek, który Pierwszą RP nieco gardził... bo endecja chętnie odwoływała się do sarmatyzmu i sarmackiej demokracji (Chołoniewski). Ale i tu paradoxum: był to sarmatyzm "warunkowy", niezwykle krytyczny wobec zasady zgody w życiu parlamentarnym, uwielbienie dla brytyjskiej partyjności (Konopczyński). Sarmatyzm asymilacyjny. I tu kolejny paradoks: pesymistyczna szkoła historyków "propaństwowych" jednocześnie wielbiła "multikulturowe" i dynastyczne Wielkie Księstwo Litewskie, jakby niepomna tego, że właśnie owo WKsL dało Królestwu Polskiemu dwa wieki złotego pokoju, podczas którego Polacy mogli sobie spokojnie radzić miesiącami na polskich, jakże rozwlekłych i rozgadanych sejmach...
Dodam jeszcze, że Konstytucja Kwietniowa bliższa jest idei sarmackiej, niż marcowa. Koncentrując władzę wokół prezydenta dawała ona spore szanse na realny trójpodział władzy i wytworzenie z czasem stałego napięcia między Zgromadzeniem Narodowym a głową państwa. A to znowu jest reguła sarmacka: przetarg o budżet między władzą a narodem. Rzecz w konstytucji marcowej nie istniejąca - tam przecież to partie dzieliły kasę między sobą i to partie o kasę się spierały...
Można tak ciągnąć. Nikt nie ma monopolu na sarmatyzm i polskość i każdy może utracić pałeczkę w tej sztafecie. Najważniejsze jest, aby sarmackie pryncypia dobrze znać i nie robić na siłę importów z Zachodu.
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Cytat: "Żydów w Polsce od wojny nie ma. Pora to sobie w końcu uświadomić. Nawet jeśli chodzi o Michnika i jego otoczenie, to ma ono takie samo znaczenie, jak polskość Dzierżyńskiego, czyli żadne."

*** NIe ma Zydow w Polsce a jezeli to ich znaczenie jest zadne.
Bardzo ciekawe stwierdzenia tylko ze nijak ma sie do rzeczywistosci.

No to prosze wymienic premierow etnicznych Zydow (tzn. duzo szybciej mozna wymienic etniczych Polakow ), a zaden z nich nie mial polskich obowiazkow co mozna po skutkach transformacji poznac, przy tym herr Tusk stoji z nimi w jednym szeregu. Czy tez ministrow najwazniejszych resortow czy instutucji panstwowych, mowiac ogolnie etniczny sklad polskich rzadow. Prosze zobaczyc kto przy okraglym stole siedzial.
Gospodarcza sytuacja Polski po 1989, sposob przeprowadzenia transformacji jest konsekwencja tej sytuacji: Polska po prostu jest  ofiara szabru, zostala rozszabrowana.
I dalej jest likwidowana zarowno gospodarczo jak narodowo. Przekazywanie polskiego kodu kulturowego zostalo przerwane a minister Zdrojewski, Zyd, skutecznie blokuje budowe muzow polskich, czy to  p. Historii Polski, czy to Ziem Odzyskanych.
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Etnos a narodowość to dwie różne rzeczy.
Kwestia nazwisk legalizacyjnych: na dwoje babka wróżyła. Część Żydów zmieniła nazwiska w związku z traumą po holokauście. Część Żydów miała nadane nazwiska przez urzędników państw zabroczych. Części nadała nazwiska polska szlachta, stąd tylu "Potockich", "Zamojskich" itd. Jeszcze pewna część miała nazwiska legalizacyjne jako komuniści. A więc problem jest chyba bardziej złożony, niż się na oko wydaje...
Obrazek użytkownika fritz

fritz
Rozne etnie moga tworzyc jeden narod.
USA sa tego przykladem (neutralizacja) a w Europie klasykiem jest Szwajcaria. 4 roznie etnie dbajace o swoje korzenie i tradycje tworza jeden narod, Szwajcarow.

Zarowno w USA, narod Amerykanow, jak i w Szwajcarii, okrelsania etni nie sa identyczne z okresleniem narodu.
W Niemczech czy Polsce  czy chyba wszystkich krajach europejskich tak jest.

A wiec etniczny Zyd moze uwazac sie za Polaka, nalezac do Narodu Polakow, jest  w tym sensie polskiej narodowosci (niepodlegla Polska jest dla niego wartoscia nadrzedna a patriotyzm naturalna postawa obywatelska, ma  "polskie obowiazki") a etniczny Polak cierpiajacy na ojkofobie, odmawiajacy Polakom niepdleglosci, wynarodowiony janczar,  nie jest czescia narodu, nie jest narodowosci polskiej.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>