Komunikat o błędzie

User error: Failed to connect to memcache server: 127.0.0.1:11211 in dmemcache_object() (line 415 of /usr/share/nginx/www/blog-n-roll.pl/sites/all/modules/memcache/dmemcache.inc).

Poroszenko jak Kiereński?

 |  Written by R.Zaleski  |  3

Ja rozumiem, że ogólnie obraz jest taki, że dobra Ukraina walczy z niedobrym Putinem, ale jak by się przyjrzeć dokładniej, to widać trochę inne rzeczy.

Patrząc od góry społeczeństwa mamy wojnę miliarderów oligarchów, rządzących milionerów ze społeczeństwem obywatelskim. Próbę grania na czas, utrzymania dotychczasowego systemu bez zmian. Mamy podobne jak po Pomarańczowej Rewolucji wsiąkanie w system niedawnych rewolucjonistów, którzy weszli do władz. Lub rezygnacje, jak pobitej w czasie rewolucji dziennikarki, Czarnowił, która wczoraj zrezygnowała ze stanowiska ds walki z korupcją w rządzie, twierdząc że rząd nie jest w walce z korupcją zainteresowany. Nawet w obliczu rosyjskiej agresji bardzo ograniczane jest uzbrojenie społeczeństwa, i brak zdjęcia ograniczeń jego samo-uzbrojenia. Kompletne nieprzygotowanie na pełnowymiarową rosyjską inwazję. Oligarchia bardziej się boi własnego społeczeństwa, tego obywatelskiego – nie łatwego w manipulacji telewizorem postsowieckiego, niż Putina i utraty niepodległości. Dlatego niszczy jego zalążki.

Podczas Pomarańczowej Rewolucji myślano o społecznych komisjach przy ministerstwach, teraz o społecznym nadzorze nad lustracją. Kilka dni temu uchwalono ustawę lustracyjną, pod naciskiem demonstrantów. Przy czym Saakaszwili uważa, że konieczne jest ujawnienie nazwisk właścicieli firm działających na Ukrainie, a zarejestrowanych w rajach podatkowych. Wtedy, w 2004 też były „naskórkowe zmiany kadr” a w praktyce wyglądało to tak, jak powiedział pewien urzędnik „mam stołek i mam plecy. Nie macie gdzie chodzić. Dokumenty i tak wrócą do mnie”. Kryzys polityczny wtedy zaczął się, gdy Juszczenko zdymisjonował Tymoszenko i Poroszenkę, i jeden z najbliższych współpracowników Juszczenki odszedł, oskarżając Juszczenkę i Poroszenkę o korupcję. Syn Juszczenki jeździł wtedy BMW a 130 tys euro. Jedynym realnym gwarantem zmian, było wtedy, jest teraz, i będzie społeczeństwo obywatelskie.

Oligarchowie to góra, a w środku lemingi, czyli większość społeczeństwa, która stara się w tym wszystkim żyć w tym trzecim świecie „normalnie”. Ta część, która w czasie największych wieców była na majdanie, odpuściła sobie politykę, albo uznała, ze sprawa jest załatwiona (nie jest) i zagłosowała na telewizyjne, parlamentarne partie.

Teraz, bo telewizor im tak powiedział, przeszkadzał im majdan „lumpów” i „pijaków”, a nie przeszkadzało jego rozgonienie w stylu Janukowycza. Niszczenie przez tituszki nowej władzy, namiotów niezależnej telewizji, sceny majdanu, bicie ludzi. Zdali test na leminga celująco. Lemingi decydują przy urnach, jednak w obecnej sytuacji na Ukrainie, nie są najważniejsi, i dobrze, bo to jest szansa wygrania z „mediokracją”, „demokracją wirtualną” wg Wilsona, „zapobiegawczym autorytaryzmem” wg Silickiego. Tym putinowskim systemem.

Od kiedy majdańcy założyli kaski, potem zmienili je na hełmy, oni realnie współrządzą na Ukrainie. Nie tylko prezydent, premier, wyborcy – niewolnicy telewizora - choć im się tak wydaje, też to rycerstwo, kozactwo. Tylko oni mogą coś zmienić. Dla oligarchów, jak się zbyt szczerze wyraził niedawno szef MSZ (wart 100 mln$) , mówiąc o Ochotniczym Korpusie Prawego Sektorze -„mięso armatnie”. Faktycznie – ich decyzje, też te personalne, strategia, dowodzenie, zaniechania - powodują, że oni są odpowiedzialni za większość ofiar. Nie Putin. No ale to tylko speccjalnie niedozbrojone „mięso armatnie”. Ochotnicy, to cześć tego społeczeństwa obywatelskiego, z którym walczą. Im bardziej ich Putin wykrwawia, tym dla nich lepiej. Tylko takie podejście, może logicznie tłumaczyć wszystkie dotychczasowe „błędy” władzy.

Wojna ukraińskich oligarchów z Putinem, i między sobą, to wojna mafii o strefy wpływów. Niektórzy, jak Kołomyjski mający ogólnokrajowy bank, są zainteresowani w stabilizacji i rozwoju państwa. Ci mający energochłonne biznesy nastawione na eksport, mniej. Biznes Poroszenki, to w 40% rynek rosyjski, tamtejsze fabryki. Zaś wojna patriotów - majdańców, ochotników z Putinem, to wojna o wolność, całość i jedność narodu. Wygrywają ją.

Po Pomarańczowej Rewolucji Juszczenko w rok stracił większość poparcia. Myślę, że Poroszenko pobije jego rekord, mimo, że to sprytny gracz. Wybrało go 54% , teraz ma 36% . Odwleka reformy. Choć niedawno oficjalnie pogonił rząd Jaceniuka, ws deregulacji gospodarki, zmniejszenia ilości organów kontrolnych, utrudnień działania drobnego biznesu, ja mu nie ufam. Raczej robi wrażenie, że coś robi, ale tak, żeby nic z tego nie wyszło. Normalny biznesmen, jak ma do dyspozycji ekipę najlepszych na świecie specjalistów od reformy państwa, która aż się rwie do tego, żeby naprawić Ukrainę, bo wie, że to wspomoże niepodległość ich kraju, Gruzji - nie rezygnuje z takiej okazji, on zrezygnował. Angażuje od ręki, daje pełnomocnictwa. Natomiast Poroszenko powoli robi radę ds reform, ze społecznych organizacji ukraińskich, które nie mają ani sukcesów, ani doświadczenia w reformach. Typowy sposób zamordowania pomysłu „zróbmy komisję”. Żeby to robił jakiś polityk, urzędas to bym zrozumiał, Ale to robi przedsiębiorca. Na dodatek wymierne sukcesy w reformowaniu gospodarki mieli ludzie z poprzedniej ekipy. Pokazały to rankingi i wzrost PKB w ostatnim kwartale zeszłego roku. Więc powinno się udać przegłosować takie zmiany, część jest dawno przygotowana. Zabawne jest to, że „rewolucyjna” ekipa jest bardziej przywiązana do poprzedniego systemu, niż ta, którą obalono. Tak twierdzi wielu ekonomistów.

Gruziński ekspert Kacha Bendukidze tak ocenia premiera Jaceniuka „On mówi dobrze po angielsku. I dobrze, że on lata klasą ekonomiczną, ale na czele rządu nie jest potrzebny tłumacz angielskiego. Kraj potrzebuje szefa rządu – efektywnego menadżera.” A Jaceniuk koncentruje się na swoi PR, kampanii wyborczej. „Jeśli by rząd chciał realnych zmian, to .. mógłby je w 5 miesięcy przeprowadzić. Na razie my widzimy chaos w zarządzaniu, nieprofesjonalizm, i utrzymanie korupcyjnych systemów, które istniały w poprzednich latach.” „To może doprowadzić do społecznego protestu, który zniszczy ukraińskie państwo.” To nie straszenie, „kosmiczne”nprognozy Bendukidze, co do Ukrainy, sprzed kilku lat, się sprawdziły. A Tusk na początku też latał, jak Jaceniuk czy Turcznow, klasą ekonomiczną (ten sam PR-owiec z piekła rodem?), a teraz lata na weekendy do domu sam, państwowym samolotem.

Jak na razie, moim zdaniem, to wyraźna gra na czas, mydlenie oczu. Poroszenko z Jaceniukiem mają teraz jedyną szansę, tzn błyskawicznie naprawić kraj, zintegrować naród. Przekształcić Ukrainę w Koreę Południową, czy Japonię – tam też są oligarchowie, ale nie są właścicielami państwa. Ale oni chcą nadal nimi być. Żeby system wyglądał, tak jak dotąd. Oni chyba tylko tak potrafią działać i w takim otoczeniu. Prezentując inteligencję rzęsy wodnej, zarastającej staw, i zabijającej w nim życie. To tak, jakby u nas Solorz zamiast Bronka został prezydentem, a Tusk był nadal premierem. Czy zmieniliby kraj? Wątpię.

Cwaniakują, czekają aż się wszystko uspokoi, mają telewizje, skorumpowanych polityków i urzędników, pieniądze - wybiorą nimi siebie do parlamentu, i będzie jak było, gdy oni byli przy żłobie. Myślą jak Kiereński i Lwow. Że mogą coś tam zmienić, tzn dekoracje. A oni muszą oddać teraz wszystko, z procentem za te 22 lata doprowadzania Ukrainy do nędzy, prawie jej zniszczenie. Muszą być albo użyteczni, albo znikną. „Nie za nich ludzie stali na majdanie”. A ja po nich płakać nie będę.

 

PS.

„Wg Wilsona oni budują system wirtualnych obiektów i instytucji, jak np. partie, który udaje realną demokrację. Jednak wszystko to dzieje przeciw „realnym”politykom, partiom, siłom reprezentującym społeczeństwo.

Grzebiący się w tym paskudztwie dziennikarze są w rzeczywistości „siekierkami” zakontraktowanymi przez politycznych technologów do zmiażdżenia rywali. Badania akademickie oraz badania opinii publicznej są fabrykowane na korzyść najhojniejszego licytującego. Ludzie oglądani na masowych zgromadzeniach okazują się udzielać za gotówkę. Nawet wydarzenia historyczne są spektaklami odgrywanymi na pożytek przyszłych podręczników.

Wilson argumentuje, że demokracja w państwach postsowieckich jest rodzajem inscenizacji przykry inscenizacji przykrywającej i zarazem ubezpieczającej hurtową kradzież majątku państwa oraz powszechną prywatyzację polityki.”

Więcej tu:

http://romanzaleski.salon24.pl/419416,nasza-wirtualna-demokracja

http://romanzaleski.salon24.pl/414895,zapobiegawczy-autorytaryzm

itd

 

 

http://from-ua.com/news/318573-ekspert-yacenyuk-sosredotochilsya-na-samopiare.html

 

http://www.unian.ua/politics/952122-uchast-u-nelegalnih-zbroynih-formuvannyah-peretvoryue-patriotiv-na-garmatne-myaso-avakov.html

 

http://reukraine.blogspot.co.uk/2014/08/blog-post_13.html

5
5 (2)

3 Comments

Obrazek użytkownika polfic

polfic
Ja powiem tak:
Dla nas najkorzystniejszym rozwiązaniem jest takie:
Nie ważne jaka jest Ukraina, ważne żeby nienawidziła Rosji. Zresztą im słabsza tym chyba dla nas lepiej smiley.
Poza tym, nie martwmy się o innych, martwmy się o siebie.
To tak abstrahuję trochę w ramach ciekawej notki :)

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Pomyśl realnie: Ukraina bez Krymu i Donbasu nie może istnieć. Może kiedys coś o tym napiszę, zwłaszcza o geopolitycznym położeniu Krymu. Pytanie zatem czy jesteśmy gotowi na to, aby przejąć to co zostanie po Ukrainie? Bo inaczej wpadnie w ręce Rosji cała.

O czym chcę powiedziec? O tym, że my jesteśmy za słabi, żeby Ukrainę przejąć. A wobec tego Ukraina musi być silna i musimy dołożyć wszelkich starań, aby silną była.

Druga przyczyna jest taka, że musimy wyjść z tego etno-nacjonalizmu w którym tkwimy. On co prawda wywodzi się z tradycji I RP, a więc tradycji bardzo szerokiej i otwartej, ale zastygłej gdzieś na etapie "Pana Tadeusza"; jest zachowawczy i służy trwaniu. Musimy stworzyć nową ideę Europy Środkowej w oparciu o kapitał tradycji, ale nie trzymając się kurczowo zastygłej formy, i wytworzyć  silne centrum Europy Środkowej. Jeżeli nie dajemy rady zrobić tego w Polsce, wspierajmy chociaż Ukrainę!
Obrazek użytkownika alchymista

alchymista
Tekst radykalnie sformułowany, takie dobrze się czyta.

Niemniej jednak kilka uwag:

Kiedy ostatnio Dmitro Jarosz zagroził Poroszence buntem prawego sektora pomyślałem, że oni tak się ze sobą umówili, żeby Poroszenko mógł pogonić swoich post-sowieciarzy do roboty. Część prawego sektora od poczatku była związana z Janukowyczem. Np Koricziński. Ale może się mylę.

Premierem nie może być tłumacz angielskiego - genialne stwierdzenie, a byłbym jeszcze bardziej zachwycony gdyby nie to, że jestem noga z języków obcych, więc moja opinia nie jest miarodajna ;-)))

Organizacje społeczne nie są złe - to oni intelektualnie tworzyli majdan. problem w tym, że nikt ich nie słucha, a oni sami częściowo się zdemoralizują, tworząc ukraińską UW, a częściowo się wpadną w znane nam koleiny tworząc ukraińskie PC, czyli wieczną opozycję bez mocy twórczej, bo pozbawioną szerokiego wsparcia społecznego. Optuję, że większość dziennikarzy hromadske.tv wejdzie do ukraińskiego PC, przy czem już wiem kto będzie ichnią Kluzik-Rostkowską. Dziennikarze espreso wejdą do ukraińskiej UW.

Saakashwili niech się nie mądrzy. oglądałem relację z jego występu kijowskiego i na pytanie z sali co sadzi o lustracji zaczął coś kręcić, że to jest takie chwytne hasło i ogólny wydźwiek był taki, że tego sie nie da zrobić. Coś jak nasza UW, tylko bardziej liberalna i z wiekszą ikra.

 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>