Postkomuna coraz bardziej bolszewicka

 |  Written by Jabollissimus  |  0

Żaby się gotuje powoli, salami się kroi plastrami, a narody – zabija, gdy śpią. W ostatnich 4 latach polskość została zaatakowana niejednym – za podnoszenie głowy i za PiS u władzy, i nie tylko.

Między innymi dostała Inka. 17-letnia sanitariuszka, która już dawno przez komunistycznych siepaczy została za wierność Polsce sowicie nagrodzona, tym co mieli pod ręką – zabójstwem na śmietniku. Niedawno, bo kilkanaście miesięcy temu w Gdańsku podczas uroczystości pogrzebowych nagrodzona znów – przez Lecha Wałęsę (to ten od 10 świeckich przykazań, rozwiązywania Unii, UFO i Boga z komputera) oraz przez działaczy KOD też tym, co akurat ci mieli pod ręką: chłostą śmiechu – koszulką polo i hałasami. Za to w Krakowie Inka wraz z Łupaszką i innymi bohaterami uczczonymi w pomnikach – dostała czerwoną farbą.

Kilkanaście tygodni temu wandale zniszczyli rzeźby w Kalwarii Panewnickiej pod hasłem „Ave Satan!”. A że szatan jest najlepszym naśladowcą, mistrzem zwodzenia i najlepszym fałszerzem w historii – to już całkiem niedawno inna „artystka” zbezcześciła obraz Matki Boskiej, przyprawiając Jej zmutowaną 6-barwną lesbo-gejowo-bi-trans „tęczę”. Nawet Tusk pobłogosławił te wyziewy i rozklejania toi-toiowe! Przecież to taka sama tęcza, jak ta prawdziwa 7-barwna, malowana przez Memlinga i innych mistrzów, jako starotestamentowy znak przymierza Boga ze swym ludem. „Taka sama”, choć przecież wiemy, że nie taka sama.

Nie można pozwolić, by ktokolwiek wartości przekazywał. Trzeba doprowadzić Polaków do narodowej apostazji, jak wcześniej Francuzów, czy Irlandczyków. Słowem: trzeba zniszczyć Kościół. Na krajowym gruncie tyradami Jażdżewskiego i filmami Sekielskiego, do których za chwilę wrócimy. Na arenie światowej: naciskiem, by Kościół rozmywał odwieczne prawdy, tzn. „otwierał się” – przede wszystkim na zboczenia (jak w Niemczech, gdzie na tle lgbt dochodzi już do otwartej herezji). Po pierwszych krokach – czyni się następne, czyli hucpę pod nazwą „walka z pedofilią w Kościele”. A w tej walce nie chodzi oczywiście o żadne gnębienie pedofilów – tylko o walkę z Kościołem. Bo jeżeli chodzi o pedofilię, to dzieci też mają się na zboczenia otworzyć... Przecież właśnie po to wprowadza się karty lgbt+po+psl! Hucpa to wyjątkowo bezwstydna, bo śledztwa w sprawach pedofilskich kończyły się nijak, gdy u władzy byli politycy dziś tworzący Koalicję post-Europejską, a przepisy zaostrzył i rejestr pedofilów wprowadził dopiero ten niedobry i okrutny PiS.

Desperacja postkomunistów jest tak wielka, że sprowokowali nauczycieli, by ci dzieci i młodzież wzięli za zakładników. Gdy Sławomir Broniarz szantażował uwaleniem matur, jedna z nauczycielek straszyła konsekwencjami niewejścia na rynek całego rocznika: paraliżem gospodarki. Kiedy i to nie wypaliło, w tym przypadkowym oczywiście ciągu zdarzeń, dzieci zaatakowała jedna z gazetek – tym razem dzieci premiera.

Dlaczego niepełnoletni stali się celem? Chyba dlatego, że w ostatnich latach dzięki mrówczej kampanii przywracania pamięci Żołnierzom Niezłomnym – przechodzili kolejnymi rocznikami coraz bardziej na prawo. Trzeba to zabić, wyśmiać i wykląć! Codziennie na grupach fejsbukowych i na stronach z memami opluwa się tradycję i religię, polskość sprowadza do nosaczy-januszy, obrzydza posiadanie potomstwa i obowiązków. Miliony gwoździ w miliony głów wbija się tam, gdzie już nie sięga utracony monopol medialny.

A z drugiej strony młodym już patriotom podsuwa się para-wykłady na youtube, gdzie turbopatrioci głoszą kult Polski zdradzanej przez wszystkich i zawsze, zwłaszcza przez zgniły Zachód – więc – wykładowcy dodają ukradkiem: niech się ta Polska Rosji trzyma. I to mimo tego, że ta Rosja znarkotyzowana i zgniła jest tak samo jak Zachód, a nadto turańskim zwyczajem lubi sobie kogoś od czasu do czasu napaść – nic to!

Czego się nie daje wyśmiać i zniszczyć – należy chwytem judoki złapać, pociągnąć i obalić w pył samą siłą rozpędu. Młodzież staje się patriotyczna? – trzeba patriotyzm obrócić w absurd. A w rocznikach młodszych zlikwidować źródła wszelkich wartości.

Jazgot obecny staje się tak wściekły, a postkomuna – coraz bardziej bolszewicka, bo walka toczy o wszystko. Z desperacji coraz ordynarniej pokazuje skąd pochodzi. Przypomina sobie stare metody: zniszczyć wszystko i opluć! ukręcić łeb i nasrać w korpus – by pozbawić ofiarę resztek godności. Bo przecież perfidia nie może być grzechem – cóż bowiem podlejszego nad bezradność lub nudę?

Kto w tym długim szeregu wydarzeń uczestniczy? Czy to mózgi wypalone postkomuną, czy serca starte na proch? Nierzadko to nie tylko pożyteczni idioci, ale wprost byli tajni współpracownicy komunistycznej bezpieki, kryminaliści, czy resortowe dzieci. Lecz nie tylko kadrom warto się przyjrzeć, a sposobowi działania.

Sun Tzu pisał dwa i pół tysiąca lat temu, że jeżeli chce się zniszczyć przeciwnika – trzeba siać zamęt, niszczyć tradycję i demoralizować... Atakować – dopiero, gdy już nie będzie obrońców. Nowożytne modus operandi opisał w dostępnym w internecie wykładzie Jurij Bezmienow.

I to chyba dziś należy sobie uświadomić. Że trwa regularna, bezustanna wojna nie tylko z polskością, ale z podstawami cywilizacji w ogóle. Że żaby się gotuje powoli, salami – kroi plastrami, a narody – zabija, gdy śpią. Ta walka jest powszechna, toczy się wszędzie i dotyczy każdego. Trzeba się bronić codziennie. I codziennie bronić innych: tłumaczyć i dawać świadectwo.

5
5 (2)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>