Prawo do fajnej śmierci

 |  Written by marek.powichrowski  |  0
Od upadku Sparty minęło z okładem ponad dwa tysiąclecia. Ale idea społeczeństwa zdrowego, pozbawionego widoku chorych i niepełnosprawnych jest wiecznie żywa. W Sparcie strącano ich ze skał. Liczył się tylko silny i zdrowy.

Dziś płomień tej idei niosą belgijscy socjaliści. Socjaliści jak socjaliści. Co innego mówią a co innego jest ich celem. Tak jak ich bracia bliźniacy w wersji hard: komuniści. Gdy „walczyli o pokój” to zbroili się po zęby i budowali strategie wojenne przeprowadzenia globalnej ofensywnej wojny. Gdy wydawali dziennik „Prawda” to wiadomo było, że nie znajdziesz tam ani jednego słowa prawdy. Dziś jeżeli mówią, że chcą ulżyć w cierpieniu terminalnie chorym to znaczy, że chcą się pozbyć niewygodnego dla siebie ciężaru.

Socjaliści kochają słowo „postęp”. Jednak jak to u nich oznacza cofnięcie się w czasie. Za ich przyczyną Europa cofnęła się kolejny raz do czasów Sparty.  Jeszcze nie tak dawno mówili, że nieurodzone dziecko to zygota, płód a nie człowiek wobec tego można go sprzątnąć jak jajecznicę ze stołu. Socjaliści kochają postęp, więc jaki będzie następny krok tego postępu? Komu będą chcieli ulżyć w następnej kolejności? Może dzieci z ADHD? Dzieci, które nie realizują pokładanych w nich nadziei? Co będzie dalej? Jak już starców, terminalnie chorych i niechcianych dzieci nie będzie to może usunąć ze swego życia w niebyt kogoś niechcianego kto nie podpada pod poprzednie kryteria eliminacji? Eutanazja za zgodą niej poddawanego może być za jakiś czas mało postępowa. Być może kolejnym krokiem do coraz większego postępu będzie sprzątnięcie niechcianego współmałżonka i zastąpienia go nowszym modelem? Kto wie. Może wystarczy aby uzyskać w lokalnym komitecie partii socjalistycznej papiery na legalny ubój. Na pewno nie ustaną w postępowości.

Gdy w latach 60-tych w USA rozpoczęła się kampania za legalizacją aborcji stosowano metody manipulacji opinią publiczną mające na celu pokazać wzrost poparcia dla tej zbrodni. Przy okazji kampanii zmierzającej do legalizacji eutanazji jej orędownicy przekonują, że osoby jej poddawane odchodzą prawie z uśmiechem na ustach. A ja mam w pamięci słowa Zbigniewa Herberta o niemożliwości poznania odczuć drugiego człowieka:

najtrudniej jest przekroczyć przepaść

co się otwiera za paznokciem


Jeżeli odchodzą z tego świata nie doznawszy ani odrobiny miłości ze strony bliskich osób to odejdą przeklinając ten świat. I mam obawy czy nie wrócą tu jako demony i nie dadzą spokoju do końca świata tym, którzy ich pozostawili samych ze swoim losem.

Europa zapada się. Z dawnej Sparty pozostały tylko ruiny. 

fot. Thinkstockphotos
5
5 (6)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>