PRL-owscy idole obrażają Polaków

 |  Written by Docent zza morza  |  0

Rodaków, jako potencjalnych wyborców, właśnie uderzono po oczach kampanią "Nie świruj - idź na wybory".

No i "cóż my tu widziem, proszę  wycieczki"?:
a) totalną desperację totalnych, bo ich zwolennicy to raczej dziś nie wybierają na te wybory - bo i po co? 

Zeby sobie obejrzeć totalną demolkę totalnych? 

To już lepiej tę nadchodzącą klęską po prostu wyprzeć ze świadomości i całą "tę zabawę" tym razem zbojkotować...

b) totalny brak słuchu społecznego oraz brak jakiejkolwiek wrażliwości na polskie kody kulturowe - może oni faktycznie faktycznie ślepo słuchają tych pr-owców "z wielkiego świata" (czyli tym razem z Izraela)?

P.S. W tej akcji widzimy starych prl-wskich aktorów zwracających się do postpeerelowskich wyborców - co ładnie świadczy o targecie tej kampanii o i potencjalnych wyborcach tych wszystkich postpeerelowskich partii (od PO-KO, poprzez PSL do SLD)

Uderza tutaj brak młodych aktorów: 

a) bo ci nie muszą się tak szmacić za parę groszy (a dawni idole są "ciągle w potrzebie", bo na emeryturę to kiedyś raczej nie odkładali, skoro w każdej chwili mogli sobie przedawkować)?; 

b) starzy idole - "grzeczni i układni" - nadal skaczą, jak tylko im hakowy szarpnie?

E-e-e-ch, "ta gruba kreska" i brak lustracji...

P.S. Archiwizuję sobie teksty na ten temat w pliku "Patologie III RP", bo od takich "idoli i wzorców" - uchowaj nas, Panie...

I pamiętajmy jeszcze o jednym...

Tylko u nas komedianci są wynoszeni pod niebiosa, bo zabory to przetrwaliśmy głównie dzięki wierze i kulturze, a wyrobnicy na tym ostatnim poletku niezasłużenie nabrali statusu "depozytariuszy ducha i tajemnicy, dotkniętych do tego palcem bożym" - a to przecież zawsze byli pospolici komedianci, podając teksty napisane przez kogoś innego.

A im kreowana postać była/ jest dalsza od osobowości aktora, tym większe wrażenia i doznania publiki. W psychologii
nazywa to się "przeniesieniem autorytetu" - i dotyczy też osób często pojawiających się w naszym domowym telewizorze - te odwiedziny sprawiają, że uważamy je za wiarygodne... bo przecież źle nam życzących głupców nikt by nie wpuścił do swojego domu?
 
I co teraz...?
Gdy
"król naprawdę okazał się nagi"...?

5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>