
Przewodniczący Europarlamentu Schulz zarzucił Polsce iż chce tylko "brać", a nic nie "dawać" - to w odniesieniu do wypowiedzi niektórych naszych polityków w sprawie problemu uchodźców.
"Spolegliwa" wobec Niemców polityka Tuska doprowadziła do tego, że ten "europejski" urzędniczyna wyciera sobie gębę Najjaśniejszą Rzeczpospolitą . Polska przez wieki była przyzwyczajona do tego, że sprytny (i syty) Zachód wykorzystywał ją jako przedmurze przed nawałem wschodniej barbarii. Tak działali niektórzy papieże w historii, tak działały dwory - francuskie, angielskie, niemieckie - pilnie przy tym bacząc, by Polska nie urosła zanadto w siłę. W rzeczywistości, to Polska płaciła największą daninę krwi i ponosiła największe koszty.
Polityka obozu rządzącego w Polsce w ostatnich latach tylko tę tendencję utrwaliła; metody są własnie takie jak te zastosowane przez bezwstydnego Niemca - przedstawiciela narodu, który zniszczył dokumentnie wielopokoleniowy dorobek Polaków. Sami Niemcy solidarność międzynarodową rozumieją dokładnie tak jak rozumiał ją Kali (przykładów jest mnóstwo). Jest rzeczą naszych polityków zajmujących sie sprawami międzynarodowymi i stosunkami z UE, by ten zaklęty schemat krzywdzący Polskę odsłonić i napiętnować.