Przechodząc prawie miesiąc temu przez stronę /zupełnie jak przez ulicę/ Wirtualnej otworzyłem – gdyż nie sposób nie potknąć się co parę dni o kolejny sondaż przedwyborczy, bo żółta koszulka przechodzi z zawodnika na zawodnika - wiadomość pt. Sondaż WP.PL: Platforma tylko 2 punkty proc. za PiS.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,title,Sondaz-WPPL-Platforma-tylko-2-...
Zajrzałem. Na stronie dwa ładne wykresy słupkowe, z których pierwszy – i o nim wspomnę – zatytułowany był: Na którą z partii oddał/a/by pan/i/ swój głos?
Słupki i cyfry „mówią” tak:
PiS – 28%, PO – 26%, potem Byłe Komuchy – 12%, i dalej
Peesele – 5%, Palikoty – 5%, Korwiny – 4%, Gowiny – 3%, Kowale – 2%, a na szarym końcu - szok. Nowa partia i nie wiedzieć dlaczego umieszczona na końcu – partia Nie wiem/Trudno powiedzieć, i aż 15%!
15% to trzecie miejsce!
To nowość na naszym jarmarku politycznym chyba nie jest – istnieli od samego początku budowania sondaży.
Ich program jest niezmienny. A jaki? Wystarczy zapytać.
Odpowiedź od samego początku zgodna z programem czyli: Nie wiem. Trudno powiedzieć.
I to jest budujące. Pomimo zmian politycznych, koniunktury i pogody stale to samo: Nie wiem. Trudno powiedzieć.
Szanse nowej partii są takie same jak i innych: Nie wiem. Trudno powiedzieć, z tym, że ta właśnie partia ma największą szansę stać się czarnym koniem każdych wyborów. Z jakich powodów?
Właśnie z takich - nie wiem, trudno powiedzieć.
Jedno wiadomo: już w tej chwili można powiedzieć z pewnością – będą finansowani ze Skarbu Państwa bo przekroczyli próg 5%. I to jest najważniejsze.
Teraz miejsce na refleksję, która wyłania się z takiego dokumentu: Komunikat Państwowej Komisji Wyborczej z 15.04.2013 r. w sprawie sprawozdań o źródłach pozyskania środków finansowych przez partie polityczne w 2012 r., opublikowanego 4 czerwca 2013 r. pod poz. 489 w Monitorze Polskim.
Otóż drodzy blogujący, piszący i niezadowoleni oraz ci trolujący i lemingujący – mamy w kraju 83 zarejestrowane partie polityczne, na których ciąży obowiązek złożenia sprawozdania rocznego o źródłach pozyskania środków finansowych /w tym przypadku za rok 2012/. W ustawowym terminie złożyło je 72 partie.
Przeglądając listę partii można odnieść wrażenie bogactwa politycznego w naszym kraju, wszak demokracja u nas kwitnie jak wiosenna łąka o czym zresztą bezustannie przekonuje nas medialny magiel.
Można spotkać prawie wszystkie możliwe nazwy odnoszące się do patriotyzmu, polskości, jej obrony i naprawy oraz religii – polskość w mega wymiarze.
Wspomnę tylko na koniec o partiach: Emerytów Rencistów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Krajowej Partii Emerytów i Rencistów.
Są też kwiatki – Partia Zielonych, Zieloni 2004 oraz Partia Zielonych Rzeczypospolitej Polskiej, tyle że nie wiem czy one są z naszej Zielonej Wyspy.
Mamy nawet Komunistyczną Partię Polski...
I jeszcze coś – Platforma Obywatelska nazywa się tak: Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej /skrót PORP/, a Solidarna Polska tak: Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro /skrót SPZZ/. Zastanawia tylko dlaczego partia Polska Jest Najważniejsza nie ma dopełniacza – dla kogo.
Wgłębiając się w ten dokument, w miarę jego zgłębiania, początkowa duma z bujnego życia politycznego zaczyna dość szybko zanikać, by w końcu przejść w głęboką zadumę.
Wygląda na to, że z tym jest podobnie jak z gospodarką – co krok to krzak lub słup, a na polu politycznym zostają tylko te namaszczone medialnie tygrysy partyjne, co to nam tyle razy de pokąsały.
A baranki z lemingami ponownie de nastawiają zamiast pójść w te 15% - NW/TP czyli Nie Wiem/Trudno Powiedzieć.
Trzecia siła! Oczywiście wg sondażowni, gdyż tak naprawdę NW/TP uzbierałoby na starcie ze dwa razy więcej.
Codzienność wtłaczana do głów „twierdzi”, że życie polityczne opiera się na... raz, dwa, trzy, cztery, no ośmiu partiach, a dokument pokazuje coś innego.
To jak to w końcu jest?
Dokument kłamie czy media?
Z przytaczanych sprawozdań można wysnuć porażający wniosek dotyczący finansów partii – za jakie pieniądze bawią się w politykę. I za czyje.
Każde sprawozdanie zawiera 2 tabele /z wyszczególnieniem poszczególnych składników/: Źródła pozyskania środków finansowych /z wyłączeniem Funduszu Wyborczego/ oraz Wpływy i wydatki Funduszu Wyborczego.
Podam tu sumy całkowite w ZLP dla obu tabel /w nawiasie suma dotacji i subwencji/:
Platforma – tab.1 – prawie 55 mln /ok. 47,5 mln/ i tab.2 – 952.256
Prawo – prawie 50 mln /47,3 mln/ i 124.976
Eselde – 15 mln /11,3 mln/ i 259.112
Pesel – 15 mln /12 mln/ i 260.862
Rupal – ok. 8,5 mln /7,3 mln/ i 1.977.019 /wyjątkowo wysoki fundusz wyborczy!/
Gdy w tab.1 odejmiemy wielkość dotacji i subwencji otrzymamy faktyczną kwotę jaką dysponują partie, bo tak naprawdę ta cała reszta czyli dotacje i subwencje to NASZE pieniądze, za które „robią nam politykę”.
A wygląda to tak:
Platforma – 7,3 mln
Prawo – 2,6 mln
Eselde – 3,9 mln
Pesel – 3,0 mln
Rupal – 1,3 mln
Te niemałe kwoty też robią wrażenie, ale dotacje z subwencjami dobijają, a trzeba dodać, że na koncie połowy partii jest kwota rzędu jednego tysiąca złotych.
Wróćmy teraz do „tych” 15%. Gdyby więc przyjąć, że każdy z potencjalnych członków owej partii NW/TP płaci tylko złotówkę miesięcznie na składki, to pierwsza ze wspomnianych tabel mogłaby, bez dotacji i subwencji, mieć wynik ok. 32 mln zł, przy założeniach:
frekwencja wyborcza 50% /czyli ci co głosują/ przy 36 mln, z tego te 15% przy składce rocznej 12 zł.
Prawda jakie to proste?
Szkoda kolejnych zmarnowanych 5 lat do wyborów europejskich, w efekcie pozostawiono nam wybór kandydatów do koryta zamiast tych, którzy będą rzeczywiście pilnować naszych polskich spraw, choć w parlamencie UE to pilnowanie jest niezwykle utrudnione /podałem to w notce „Wybory euroobłudników”/.
Jest jeszcze szansa przed naszymi „podwórkowymi” wyborami za rok.
Nie zmarnujmy tego czasu.
Nie trzeba wielkich haseł, bo nawet już nie o to chodzi, lecz o to, by odgonić świnie od koryta i od niszczenia przyszłości Narodu Polskiego, bo w tym tempie rok 2020 /data w Strategii Rozwoju 2014-2020 naszego kraju/ osiągniemy jako „Grecja bis”.
Hasło pod którym można by się skupić jest dowolne, chociażby takie: Rutinoscorbin wróć! Podobno jest już wycofany ze sprzedaży. Dobry był, ale się zbył...
A potem można przejść do konkretów i powolną odbudowę substancji narodowej.
Na dziś jest to najważniejsze – odsunąć od koryta, bo właśnie od tego trzeba zacząć.
Wszystkich.
Tych co robią nam koło pióra i tych co to chcą nam dobrze zrobić. Chcieli – ale im nie wyszło. Robili to przez 20 lat. Czas na nowych. Może zrobią to lepiej.
I podstawowy warunek:
Każdego można odwołać gdy nie realizuje wymagań tych, którzy go wybrali.
Natychmiast, czyli jak to się elegancko nazywa – bez zbędnej zwłoki.
PS. Nie zawieram tu żadnych „spraw technicznych”, jeno wskazuję na potencjał.
img.:http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/745394,sondaz-pis-przegania-po-ale-b...
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,title,Sondaz-WPPL-Platforma-tylko-2-...
Zajrzałem. Na stronie dwa ładne wykresy słupkowe, z których pierwszy – i o nim wspomnę – zatytułowany był: Na którą z partii oddał/a/by pan/i/ swój głos?
Słupki i cyfry „mówią” tak:
PiS – 28%, PO – 26%, potem Byłe Komuchy – 12%, i dalej
Peesele – 5%, Palikoty – 5%, Korwiny – 4%, Gowiny – 3%, Kowale – 2%, a na szarym końcu - szok. Nowa partia i nie wiedzieć dlaczego umieszczona na końcu – partia Nie wiem/Trudno powiedzieć, i aż 15%!
15% to trzecie miejsce!
To nowość na naszym jarmarku politycznym chyba nie jest – istnieli od samego początku budowania sondaży.
Ich program jest niezmienny. A jaki? Wystarczy zapytać.
Odpowiedź od samego początku zgodna z programem czyli: Nie wiem. Trudno powiedzieć.
I to jest budujące. Pomimo zmian politycznych, koniunktury i pogody stale to samo: Nie wiem. Trudno powiedzieć.
Szanse nowej partii są takie same jak i innych: Nie wiem. Trudno powiedzieć, z tym, że ta właśnie partia ma największą szansę stać się czarnym koniem każdych wyborów. Z jakich powodów?
Właśnie z takich - nie wiem, trudno powiedzieć.
Jedno wiadomo: już w tej chwili można powiedzieć z pewnością – będą finansowani ze Skarbu Państwa bo przekroczyli próg 5%. I to jest najważniejsze.
Teraz miejsce na refleksję, która wyłania się z takiego dokumentu: Komunikat Państwowej Komisji Wyborczej z 15.04.2013 r. w sprawie sprawozdań o źródłach pozyskania środków finansowych przez partie polityczne w 2012 r., opublikowanego 4 czerwca 2013 r. pod poz. 489 w Monitorze Polskim.
Otóż drodzy blogujący, piszący i niezadowoleni oraz ci trolujący i lemingujący – mamy w kraju 83 zarejestrowane partie polityczne, na których ciąży obowiązek złożenia sprawozdania rocznego o źródłach pozyskania środków finansowych /w tym przypadku za rok 2012/. W ustawowym terminie złożyło je 72 partie.
Przeglądając listę partii można odnieść wrażenie bogactwa politycznego w naszym kraju, wszak demokracja u nas kwitnie jak wiosenna łąka o czym zresztą bezustannie przekonuje nas medialny magiel.
Można spotkać prawie wszystkie możliwe nazwy odnoszące się do patriotyzmu, polskości, jej obrony i naprawy oraz religii – polskość w mega wymiarze.
Wspomnę tylko na koniec o partiach: Emerytów Rencistów Rzeczypospolitej Polskiej oraz Krajowej Partii Emerytów i Rencistów.
Są też kwiatki – Partia Zielonych, Zieloni 2004 oraz Partia Zielonych Rzeczypospolitej Polskiej, tyle że nie wiem czy one są z naszej Zielonej Wyspy.
Mamy nawet Komunistyczną Partię Polski...
I jeszcze coś – Platforma Obywatelska nazywa się tak: Platforma Obywatelska Rzeczypospolitej Polskiej /skrót PORP/, a Solidarna Polska tak: Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro /skrót SPZZ/. Zastanawia tylko dlaczego partia Polska Jest Najważniejsza nie ma dopełniacza – dla kogo.
Wgłębiając się w ten dokument, w miarę jego zgłębiania, początkowa duma z bujnego życia politycznego zaczyna dość szybko zanikać, by w końcu przejść w głęboką zadumę.
Wygląda na to, że z tym jest podobnie jak z gospodarką – co krok to krzak lub słup, a na polu politycznym zostają tylko te namaszczone medialnie tygrysy partyjne, co to nam tyle razy de pokąsały.
A baranki z lemingami ponownie de nastawiają zamiast pójść w te 15% - NW/TP czyli Nie Wiem/Trudno Powiedzieć.
Trzecia siła! Oczywiście wg sondażowni, gdyż tak naprawdę NW/TP uzbierałoby na starcie ze dwa razy więcej.
Codzienność wtłaczana do głów „twierdzi”, że życie polityczne opiera się na... raz, dwa, trzy, cztery, no ośmiu partiach, a dokument pokazuje coś innego.
To jak to w końcu jest?
Dokument kłamie czy media?
Z przytaczanych sprawozdań można wysnuć porażający wniosek dotyczący finansów partii – za jakie pieniądze bawią się w politykę. I za czyje.
Każde sprawozdanie zawiera 2 tabele /z wyszczególnieniem poszczególnych składników/: Źródła pozyskania środków finansowych /z wyłączeniem Funduszu Wyborczego/ oraz Wpływy i wydatki Funduszu Wyborczego.
Podam tu sumy całkowite w ZLP dla obu tabel /w nawiasie suma dotacji i subwencji/:
Platforma – tab.1 – prawie 55 mln /ok. 47,5 mln/ i tab.2 – 952.256
Prawo – prawie 50 mln /47,3 mln/ i 124.976
Eselde – 15 mln /11,3 mln/ i 259.112
Pesel – 15 mln /12 mln/ i 260.862
Rupal – ok. 8,5 mln /7,3 mln/ i 1.977.019 /wyjątkowo wysoki fundusz wyborczy!/
Gdy w tab.1 odejmiemy wielkość dotacji i subwencji otrzymamy faktyczną kwotę jaką dysponują partie, bo tak naprawdę ta cała reszta czyli dotacje i subwencje to NASZE pieniądze, za które „robią nam politykę”.
A wygląda to tak:
Platforma – 7,3 mln
Prawo – 2,6 mln
Eselde – 3,9 mln
Pesel – 3,0 mln
Rupal – 1,3 mln
Te niemałe kwoty też robią wrażenie, ale dotacje z subwencjami dobijają, a trzeba dodać, że na koncie połowy partii jest kwota rzędu jednego tysiąca złotych.
Wróćmy teraz do „tych” 15%. Gdyby więc przyjąć, że każdy z potencjalnych członków owej partii NW/TP płaci tylko złotówkę miesięcznie na składki, to pierwsza ze wspomnianych tabel mogłaby, bez dotacji i subwencji, mieć wynik ok. 32 mln zł, przy założeniach:
frekwencja wyborcza 50% /czyli ci co głosują/ przy 36 mln, z tego te 15% przy składce rocznej 12 zł.
Prawda jakie to proste?
Szkoda kolejnych zmarnowanych 5 lat do wyborów europejskich, w efekcie pozostawiono nam wybór kandydatów do koryta zamiast tych, którzy będą rzeczywiście pilnować naszych polskich spraw, choć w parlamencie UE to pilnowanie jest niezwykle utrudnione /podałem to w notce „Wybory euroobłudników”/.
Jest jeszcze szansa przed naszymi „podwórkowymi” wyborami za rok.
Nie zmarnujmy tego czasu.
Nie trzeba wielkich haseł, bo nawet już nie o to chodzi, lecz o to, by odgonić świnie od koryta i od niszczenia przyszłości Narodu Polskiego, bo w tym tempie rok 2020 /data w Strategii Rozwoju 2014-2020 naszego kraju/ osiągniemy jako „Grecja bis”.
Hasło pod którym można by się skupić jest dowolne, chociażby takie: Rutinoscorbin wróć! Podobno jest już wycofany ze sprzedaży. Dobry był, ale się zbył...
A potem można przejść do konkretów i powolną odbudowę substancji narodowej.
Na dziś jest to najważniejsze – odsunąć od koryta, bo właśnie od tego trzeba zacząć.
Wszystkich.
Tych co robią nam koło pióra i tych co to chcą nam dobrze zrobić. Chcieli – ale im nie wyszło. Robili to przez 20 lat. Czas na nowych. Może zrobią to lepiej.
I podstawowy warunek:
Każdego można odwołać gdy nie realizuje wymagań tych, którzy go wybrali.
Natychmiast, czyli jak to się elegancko nazywa – bez zbędnej zwłoki.
PS. Nie zawieram tu żadnych „spraw technicznych”, jeno wskazuję na potencjał.
img.:http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/745394,sondaz-pis-przegania-po-ale-b...
(2)