Jedna zadźgana osoba i 15 rannych - to efekt bitwy, jaka rozegrała się w obozie dla uchodźców w Calais we Francji. Miasto, słynące z dantejskich scen z udziałem imigrantów, po raz kolejny stało się areną krwawych zajść.
Tym razem starli się Sudańczycy z Afgańczykami. Jeden z Afrykanów został znaleziony na polu niedaleko obozu. Na jego ciele były widoczne liczne rany zadane ostrymi narzędziami. Zaraz po odnalezieniu zmarł. Obok niego leżał jego ciężko ranny kolega. W sumie poza ofiarą śmiertelną odnotowano 15 osób rannych.
Jeden ze strażaków, który pomagał w ratowaniu rannych, powiedział: "Ciała leżały wszędzie".
W ciągu ostatnich miesięcy w Calais zginęło 11 imigrantów. Do ostatniego śmiertelnego starcia doszło 26 lipca, gdy grupa Murzynów z Sudanu, Etiopii i Erytrei zaczęła bić się z Afgańczykami.
W mieście rozgrywają się dantejskie sceny. Zlokalizowany tam obóz dla uchodźców liczy ok. 7 tys. osób. Regularnie dochodzi do bijatyk, napadów i rozbojów. Imigranci atakują m.in. przejeżdżające tędy ciężarówki. Ich kierowcy donoszą, że kwestią czasu jest, kiedy któryś z nich zginie z rąk azylantów.
Na początku roku 2016 w Calais doszło do szokującego zdarzenia. Grupa arabskich imigrantów otoczyła brytyjski autobus, w którym znajdowało się 35 uczniów wracających z wycieczki szkolnej do Włoch (niektórzy z nich mieli tylko 12 lat) oraz 9 nauczycieli.
Imigranci zaczęli walić w karoserię autobusu i rzucać w niego kamieniami. W końcu stłukli w nim szybę. Jeden z przerażonych nastolatków doznał ataku epilepsji. Na szczęście kierowca zachował się przytomnie i nie zatrzymywał pojazdu; w ten sposób zdołał wymknąć się napastnikom, zanim skrzywdzili oni dzieci i ich opiekunów.
Informację o ataku potwierdził Drew Miller, radny z miejscowości, z której pochodzili uczniowie. "Autobus został zaatakowany przez migrantów. Pojazd został uszkodzony, ale szczęśliwie nikt nie został ranny" - powiedział Miller.
http://niezalezna.pl/85091-rzez-w-obozie-dla-uchodzcow-w-calais-sudanczy...
Tym razem starli się Sudańczycy z Afgańczykami. Jeden z Afrykanów został znaleziony na polu niedaleko obozu. Na jego ciele były widoczne liczne rany zadane ostrymi narzędziami. Zaraz po odnalezieniu zmarł. Obok niego leżał jego ciężko ranny kolega. W sumie poza ofiarą śmiertelną odnotowano 15 osób rannych.
Jeden ze strażaków, który pomagał w ratowaniu rannych, powiedział: "Ciała leżały wszędzie".
W ciągu ostatnich miesięcy w Calais zginęło 11 imigrantów. Do ostatniego śmiertelnego starcia doszło 26 lipca, gdy grupa Murzynów z Sudanu, Etiopii i Erytrei zaczęła bić się z Afgańczykami.
W mieście rozgrywają się dantejskie sceny. Zlokalizowany tam obóz dla uchodźców liczy ok. 7 tys. osób. Regularnie dochodzi do bijatyk, napadów i rozbojów. Imigranci atakują m.in. przejeżdżające tędy ciężarówki. Ich kierowcy donoszą, że kwestią czasu jest, kiedy któryś z nich zginie z rąk azylantów.
Na początku roku 2016 w Calais doszło do szokującego zdarzenia. Grupa arabskich imigrantów otoczyła brytyjski autobus, w którym znajdowało się 35 uczniów wracających z wycieczki szkolnej do Włoch (niektórzy z nich mieli tylko 12 lat) oraz 9 nauczycieli.
Imigranci zaczęli walić w karoserię autobusu i rzucać w niego kamieniami. W końcu stłukli w nim szybę. Jeden z przerażonych nastolatków doznał ataku epilepsji. Na szczęście kierowca zachował się przytomnie i nie zatrzymywał pojazdu; w ten sposób zdołał wymknąć się napastnikom, zanim skrzywdzili oni dzieci i ich opiekunów.
Informację o ataku potwierdził Drew Miller, radny z miejscowości, z której pochodzili uczniowie. "Autobus został zaatakowany przez migrantów. Pojazd został uszkodzony, ale szczęśliwie nikt nie został ranny" - powiedział Miller.
http://niezalezna.pl/85091-rzez-w-obozie-dla-uchodzcow-w-calais-sudanczy...
(1)
1 Comments
Dramat w Calais: „Gwałty,
24 August, 2016 - 10:27
Dramat w Calais: „Gwałty, kradzieże, wandalizm. Cierpienie ludzi jest niewyobrażalne”. WIDEO
O tym, że w Calais dzieje się źle, wiadomo nie od dziś. W styczniu kilkudziesięciu imigrantów z obozu dla uchodźców zaatakowało autobus pełen dzieci jadących z Wielkiej Brytanii. Jedno dziecko ucierpiało z powodu ataku epilepsji.
O sytuacji opowiedziała jedna z mieszkanek miasta. – powiedziała.
Kobieta tłumaczyła, że do czasu można było to znosić. – mówiła.
Imigranci nie widzą żadnych barier. Wchodzą do prywatnych domów, gdy ludzie są w środku, domagają się jedzenia. Nie pomaga już nawet policja. – przyznała kobieta.
Opowiedziała, jak zaatakowano jej syna. Szedł ulicą, w centrum miasta. Miał na uszach słuchawki, słuchał muzyki i ktoś klepnął go w ramię. Odwrócił się, myśląc, że to ktoś znajomy. Okazało się, że było to trzech „nielegalnych”. Uderzono go łomem w głowę. – opowiadała mieszkanka Calais.
– opowiadała.
Zobacz wstrząsające wideo:
http://niezalezna.pl/81271-dramat-w-calais-gwalty-kradzieze-wandalizm-ci...