Stabilizacja czy otwarty konflikt? Ukraińskie scenariusze w 2015 r. [defence24.pl]

 |  Written by Ursa Minor  |  0

 

Toczący się na wschodzie Ukrainy konflikt zdominował w 2014 r. wydania telewizyjnych programów informacyjnych, gazet, czy serwisów internetowych. Czy tak samo będzie w nadchodzącym 2015 r.? Jaki los czeka anektowany Krym i okupowany Donbas? To trudne pytania, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Możemy jednak zastąpić tryb orzekający-przypuszczającym i z pomocą prognoz uchylić rąbka tajemnicy jaką skrywa przyszłość.

Kontynuacja działań zaczepnych

Mimo zachodnich sankcji i drastycznych spadków wartości ropy naftowej, które odbijają się na kondycji finansowej Rosji, kraj ten zachowuje możliwość prowadzenia operacji wojskowych o różnym stopniu natężenia na obszarze Ukrainy. Nie można wykluczyć, że Kreml sięgnie po takie środki wiosną, gdy warunki atmosferyczne na Cieśninie Kerczeńskiej, stanowiącej dla "krymskiej wyspy" prawdziwe "okno na świat", poprawią się. Wody Morza Czarnego i Azowskiego są bowiem o tej porze roku wzburzone, często także zamarzają co ma niebagatelne znaczenie dla przepraw promowych. W chwili obecnej Moskwa dąży przede wszystkim do doraźnego zapewnienia anektowanemu półwyspowi niezbędnej aprowizacji energetycznej, co jest bardzo trudne. Już w chwili obecnej w kluczowych miastach tego obszaru występują regularne przerwy w dostawach prądu. Lokalne moce i rozwiązania prowizoryczne zastosowane tuż po anschlussie (słynne mobilne generatory, które przerzucono na Krym wprost z Soczi, gdzie wspomagały zabezpieczenie igrzysk zimowych) już nie wystarczają. Świadczy o tym m.in. wymóg zaopatrywania anektowanego przez Rosję obszaru w energię elektryczną przez stronę ukraińską w zamian za dostarczanie jej "rosyjskiego" węgla (notabene w sporej części pochodzącego z kopalni znajdujących się w okupowanym przez separatystów Donbasie).  

Ruchy Kremla 

Choć -jak już wspomniałem- nie można wykluczyć, że Kreml sięgnie w dalszym etapie konfliktu ukraińskiego po środki militarne to jednak bardziej prawdopodobną opcją na dzień dzisiejszy wydaje się jakaś forma "normalizacji" sytuacji w Donbasie. W ostatnim czasie władze rosyjskie wyciszyły a właściwie wyrugowały tematykę "Noworosji" z kontrolowanej przez siebie przestrzeni medialnej. Coraz rzadziej pojawia się w niej także retoryka państwowości pararepublik: donieckiej i ługańskiej. Jednocześnie jak słusznie zauważa Katarzyna Jarzyńska w swojej najnowszej analizie dla OSW: Moskwa podejmuje próby skanalizowania niezadowolenia w kręgach nacjonalistycznych wspierających ideę ekspansji w Donbasie. Niewykluczone, że narzędziem, które do tego posłuży będzie budowa nowej partii fasadowej, na czele której stanie Igor Striełkow, do niedawna niekwestionowany lider oddziałów walczących na wschodzie Ukrainy z wojskami rządowymi.  

Powód wspomnianych powyżej ruchów jakie wykonał Władimir Putin w odniesieniu do konfliktu ukraińskiego można rozpatrywać na dwóch płaszczyznach: strategicznej oraz działań podejmowanych ad hoc (a takich nie brakuje o czym świadczą skutki rosyjskiego embarga na zachodnie produkty żywnościowe):  

Uregulowania konfliktu? 

W pierwszym przypadku możliwy jest wariant przygotowywania przez Kreml podwalin pod negocjacje służące w mniejszym lub większym stopniu uregulowaniu trudnej sytuacji nad Dnieprem. Trudno spekulować jakie byłyby główne punkty ewentualnego porozumienia, niemniej trudna sytuacja gospodarcza Rosji i działania Władimira Putina, o których wspomniałem powyżej sugerują, że musiałoby się ono opierać na zasadzie win-win. Do takiego schematu pasowałaby nośna w ostatnim czasie koncepcja: "zaakceptujcie rosyjski Krym a my odpuścimy Donbas" łączona z osobą Franka-Waltera Steinmaiera (tłumaczyłaby ona próby neutralizacji środowisk nacjonalistycznych podejmowane przez Moskwę).  

Działania ad hoc 

W drugim przypadku, działania Moskwy mogą być wdrażane pod przymusem chwili. Wydrenowana sankcjami i spadającymi cenami ropy rosyjska gospodarka nie jest bowiem wstanie wziąć na siebie ciężar uporządkowania donbaskiego chaosu. Tymczasem obszarom Doniecka i Ługańska grozi dziś w wyniku działań wojennych faktyczna katastrofa humanitarna. Być może dlatego w obszarze medialnym zauważalne są w ostatnim czasie działania Kremla zmierzające do przerzucenia na stronę ukraińską świadczeń za dostawy energii czy wypłaty emerytur dla obszarów zajętych przez separatystów. Jeżeli są to ruchy faktycznie motywowane decyzjami podejmowanymi ad hoc, to nie sposób przewidzieć dalszego rozwoju wypadków w takim scenariuszu. Może on otwierać drogę do wariantu kontynuacji wojny (np. zmierzającej do zdobycia punktów strategicznych niezbędnych dla funkcjonowania Donbasu pod rosyjską okupacją (port w Mariupolu) lub po prostu "trwania" strefy wojny i chaosu). Równie dobrze działania ad hoc mogą zostać usystematyzowane i przekształcone w opcję planu pokojowego. 

http://www.defence24.pl/analiza_stabilizacja-czy-otwarty-konflikt-ukrain...

0
Brak głosów

Więcej notek tego samego Autora:

=>>