
Piotr Gontarczyk dżentelmeńsko określił Marię Teresę Kiszczak mianem „osoby o stonowanym intelekcie”:
http://wpolityce.pl/polityka/281996-dr-gontarczyk-jesli-archiwow-jest-wi...
Andrzej Celiński poprzestał na „niemądrej” i – jakże słusznie, choć zupełnie nie-dżentelmeńsko – stwierdził, że oficerskie żony nie „rosną” razem z mężami:
http://wpolityce.pl/polityka/282016-oto-sposob-myslenia-elit-iii-rp-celi...
Mnie przypomniało się określenie „dziunia”. Ale w znaczeniu, jakie przypisywano temu słowu w latach `60 ubiegłego stulecia.
Dzięki dziuni rozpoczął się kolejny festiwal Bolesława.
A ja się zastanawiam po co ponownie odbrązawiać odbrązowionego oraz po co ponownie brązowić zbrązowionego? Tak, czy inaczej ten brąz ma kolor gówna.
Martwi mnie też, że ten festiwal dostarczy igrzysk głodnym, a chleba najedzonym.
Cieszy mnie natomiast gościu o nicku @mysticman, który napisał: „To nie jest mój kotlet. Preferuję świeższą żywność.”:
http://mru.salon24.pl/696888,walesa-okiem-trzydziestolatka
Img.:http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/898663,maria-kiszczak-o-mezu-to-byl-... @kot
6 Comments
http://wpolityce.pl/polityka
18 February, 2016 - 14:19
Mnie to tylko...
18 February, 2016 - 14:47
Pzdr, Zamyślony H.
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."
Widocznie uznali,
18 February, 2016 - 15:12
Możliwe, że czekali na jej ofertę.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Jest jeszcze jedna
18 February, 2016 - 15:40
W tym jednym wypadku dziuniowatość byłaby tylko udawana.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Obym się mylił
18 February, 2016 - 15:49
A na marginesie: Dziunia niekoniecznie musi być dziunią - wcale bym się nie zdziwił, gdyby to ona pierwsza miała spodnie z lampasami.
@ALL
18 February, 2016 - 16:32
A może po prostu apres moi, le deluge...