Pojawiły się pierwsze pęknięcia w jednolitej strukturze Unii Europejskiej. Niedobre dla Polski.
Korespondencja z Brukseli
Europa dwóch prędkości powoli staje się faktem. Do tej pory kraje strefy euro miały swoje odmienne od reszty problemy, ale ich rozwiązywaniem zajmowano się w duchu wspólnotowym. A więc decyzje podejmowały instytucje wspólne dla 28 państw członkowskich – Komisja Europejska, Rada UE, Parlament Europejski. Strefa euro ma oczywiście osobne spotkanie ministrów finansów, czyli tzw. eurogrupy.
Ale oni samodzielnie podejmują tylko międzyrządowe decyzje dotyczące ratowania państw strefy euro, a nie legislacji. I nie mają żadnej osobnej instytucji, pracują z KE i Radą UE. W Parlamencie Europejskim całą legislację dotyczącą rynków finansowych tworzy się dla wszystkich, z udziałem wszystkich. Najpierw w Komisji ds. Gospodarczo-Walutowych, potem na sesji plenarnej.
To jednak wkrótce się zmieni.
Pierwszym sygnałem zmian jest najnowsza propozycja eurodeputowanych, którzy chcą, żeby w nowej kadencji powstała osobna podkomisja tylko dla strefy euro.
Jak się dowiedziała „Rz", konferencja przewodniczących (kolegialna władza PE składająca się z jego szefa i szefów wszystkich frakcji) na razie odłożyła dyskusję na ten temat. Bo socjaliści byli za, ale chadecy się sprzeciwiają, a liberałowie wahają.
– Niedobry pomysł.(...)http://www.rp.pl/artykul/13,1086830-Strefa-euro-odrywa-sie-od-UE.html