
Wiem, wiem...to reklama jest, ale nie mogę się powstrzymać. Interesu w tym nie mam, bo o firmie, którą tu reklamuję nie wiem nic poza tym, że robi dobre suchary :-)
Tuż przed Świętami mój przyjaciel z dzieciństwa - znamy się od maluchów w przedszkolu, po trzy lata mieliśmy, jak zakolegowaliśmy - przysłał mi maila, którego wklejam w całości:
Pamiętasz takie pyszne suchary, które jadło się przez godzinę . Nazywały się chyba suchary słodowe pakowane po 4 szt. w żółtawo- brązowym opakowaniu.
Znalazłem w aktualnej ofercie takie
http://www.piast-zpc.pl/sklep/suchary/9-suchary-specjalne-su-2-90g.html
Jadłem je i faktycznie smak i twardość mają identyczną za to są cieńsze i łatwiej je rozgryźć .
Jedzonko na święta jak znalazł ;-)
Zamówiłem sobie karton i mogę tylko opinię kolegi potwierdzić :-)
Młodym nie smakuje, ale tym "z epoki" tak.
Gorąco polecam, a firmę i suchary reklamuję, bo fajnie by było, gdyby je produkowała jak najdłużej.
Tuż przed Świętami mój przyjaciel z dzieciństwa - znamy się od maluchów w przedszkolu, po trzy lata mieliśmy, jak zakolegowaliśmy - przysłał mi maila, którego wklejam w całości:
Pamiętasz takie pyszne suchary, które jadło się przez godzinę . Nazywały się chyba suchary słodowe pakowane po 4 szt. w żółtawo- brązowym opakowaniu.
Znalazłem w aktualnej ofercie takie
http://www.piast-zpc.pl/sklep/suchary/9-suchary-specjalne-su-2-90g.html
Jadłem je i faktycznie smak i twardość mają identyczną za to są cieńsze i łatwiej je rozgryźć .
Jedzonko na święta jak znalazł ;-)
Zamówiłem sobie karton i mogę tylko opinię kolegi potwierdzić :-)
Młodym nie smakuje, ale tym "z epoki" tak.
Gorąco polecam, a firmę i suchary reklamuję, bo fajnie by było, gdyby je produkowała jak najdłużej.
(7)
4 Comments
Rewelacja!
09 January, 2017 - 04:25
Gdyby tak jeszcze dało się odnaleźć oranżadkę w proszku i lizaki-kogutki!
"Suchary ogólnowojskowe":):):
09 January, 2017 - 14:36
"Suchary ogólnowojskowe":):):)
Pamiętam, pamiętam, były też takie z kminkiem.
Zawsze lubiłem wszystko, cochrupiące, więc je uwielbiałem. Trochę je soliłem (trzeba było polizać z wierzchu:):):)) i gryźć, gryźć. Tych, co próbowali moczyć je w herbacie, dla zmiekczenia, uważałem za barbarzyńców. Fuj, papka! Jak można psuć coś, co jest idealne!
Dzisiaj już się za suchary nie chwytam, bo... boję się o zęby (lata nadkwasotki robią swoje....:(:(:()
PS
Z dzieciństwa pamiętam też precle.
Ale nie takie, jak obwarzanki krakowskie, tylko w ósemkę i gruuuubo obtoczone w soli kamiennej (nadciśnienie się kłania:):):)) i kminku.
Drogi Dixi,
10 January, 2017 - 00:30
Na suchary zaś rzucają sie takie ramoty, jak nie przymierzając ja, a młodzież woli waciane bułki z marketu wypieczone z mrożonego ciasta. Kto by tam chciał walczyć z sucharem? Do tego trzeba mieć charakter. O zębach była już mowa.
krisp
Lubię, Drodzy Państwo
10 January, 2017 - 01:19
Lubię, Drodzy Państwo, jedzenia, które stawia opór i czegoś wymaga:):):)
Choćby tylko chrupania i pogryzienia
Podobno dzisiejsze dzieci uwielbiają hamburgery, bo... do nich nie trzeba używać noża i widelca.
Przyznam się, że nożem i widelcem atakuję nawet kurczaka (i potrafię go objeść do gołych kości), kiedy wszyscy naokoło, na wszelki wypadek, żeby nie wyjść na chamów:):):), oznajmiają, że "kurczaka WOLNO jeść palcami".
Wolno.
Tłustymi...
To nie jest z mojej strony manifestacja bon tonu w stylu "bułkę przez bibułkę, a bezę łyżeczką".
Lubię tłuste potrawy, nie tłuste łapy.
Palcami to ja traktuję fistaszki:):):)