
Po wyborach do PE Paweł Lisicki (Do Rzeczy) uważa, że Polską po wyborach do Sejmu rządzić będzie koalicja liberalno-lewicowa. Tak być nie musi.
„Niestety” - pisze Lisicki – „dla Polski najbardziej prawdopodobny scenariusz (…) to wspólne rządy PO, PSL i SLD”. Oczywiście nie wykluczam tego scenariusza i sam go kiedyś przewidywałem. Ale czasy się zmieniły. Konstelacje też. Jasne, Polska to nie Francja, to nie państwo, lecz kraj, ale
nowe
nadchodzi nieuchronnie. Nowa Prawica to wielkość, z jaką należy się liczyć. Jeśli JKM nie skompromituje się w PE, to ma wielkie szanse osiągnąć w wyborach do Sejmu wynik jeszcze lepszy. PiS od NP dzieli niewiele. Uważam, że często JKM mówi to, co JK myśli. Zatem nie wkluczam wicepremiera JKM.
Najwyższy czas!
Post scriptum: uważałem (i uważam nadal), że JKM jest lepszym dziennikarzem, niż politykiem. Uważałem ( i uważam nadal), że PiS, mając wszelkie atuty w ręku, prowadzi kampanie tak, jakby ich nie miał – po cichu i oglądając się na to, co powie majnstrem*. A powinno mu to wisieć, jak chce zwyciężyć.
* dla tutejszych: „mainstream“.
Dobrym prognostykiem dla PiS jest stały spadek popularności PO i stały wzrost popularności PiS. Do tego w wyborach do Sejmu tradycyjnie bierze udział więcej ludzi, niż w tych do PE (aczkolwiek zdecydowana większość odrzuca po okrągłostołowy porządek II PRL.
„Niestety” - pisze Lisicki – „dla Polski najbardziej prawdopodobny scenariusz (…) to wspólne rządy PO, PSL i SLD”. Oczywiście nie wykluczam tego scenariusza i sam go kiedyś przewidywałem. Ale czasy się zmieniły. Konstelacje też. Jasne, Polska to nie Francja, to nie państwo, lecz kraj, ale
nowe
nadchodzi nieuchronnie. Nowa Prawica to wielkość, z jaką należy się liczyć. Jeśli JKM nie skompromituje się w PE, to ma wielkie szanse osiągnąć w wyborach do Sejmu wynik jeszcze lepszy. PiS od NP dzieli niewiele. Uważam, że często JKM mówi to, co JK myśli. Zatem nie wkluczam wicepremiera JKM.
Najwyższy czas!
Post scriptum: uważałem (i uważam nadal), że JKM jest lepszym dziennikarzem, niż politykiem. Uważałem ( i uważam nadal), że PiS, mając wszelkie atuty w ręku, prowadzi kampanie tak, jakby ich nie miał – po cichu i oglądając się na to, co powie majnstrem*. A powinno mu to wisieć, jak chce zwyciężyć.
* dla tutejszych: „mainstream“.
Dobrym prognostykiem dla PiS jest stały spadek popularności PO i stały wzrost popularności PiS. Do tego w wyborach do Sejmu tradycyjnie bierze udział więcej ludzi, niż w tych do PE (aczkolwiek zdecydowana większość odrzuca po okrągłostołowy porządek II PRL.
(2)
4 Comments
@autor
03 June, 2014 - 12:49
Bingo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PiS
03 June, 2014 - 13:15
...uważam,że PiS zbytnio zwrca uwagę na poprawność wypowiedzi, tymczasem i te najbardziej poprawne kwalifikowane są przez majnstrem jako mowa nienawiści. Nie podoba mi się na przykład wyciczenie prof. Pawłowicz. To było całkiem niepotrzebne.Ona posługiwała się językiem, znanym przez majnstrem i do niego docierającym.
Pozdrawiam,
Zgadzam się. Podejrzewam, że
03 June, 2014 - 13:54
Kompleksy mogą być przyczyną
03 June, 2014 - 14:11
Pozdrawiam,