TVP wyemitowała Szopkę noworoczną. Szopka ta wywołała oburzenie wśród ludzi postępowych, uśmiechniętych, europejskich. Prócz oburzenia pojawiły się nawet groźby jak np. ta ze strony posłanki PO Gajewskiej. Wojciech Krzyżaniak, dziennikarz TOK FM, obejrzał „szopkę” w TVP. O tym, co zobaczył, pisze brutalnie: „to było kur...a obrzydliwe”. Poziom kloaki - ocenia Przemysław Szubartowicz. Chamska TVP - dodaje Jerzy Fedorowicz. Ksiądz Sowa: po prostu wstyd. newsweek 1-I-2017
Co ciekawe te same środowiska nie widzą i nie widziały nic złego w "żartach" Macieja Stuhra, ten żartował nawet ze zmarłych-ofiar katastrofy smoleńskiej, z żołnierzy wyklętych. To bawiło ich setnie.W szopce noworocznej nikt tak daleko się nie posunął.
Tu mała próbka setnego żartu M. Stuhra-Uprzejmie proszę o niewyciąganie mnie z grobu, nawet gdyby chciał tego mój brat. – napisał.
Jak reagował na głosy oburzenia Stuhr?
Macie sejm, macie senat, macie prezydenta, macie sądy, macie telewizję, swoje wiadomości, macie radio, rozjechaliście Trybunał Konstytucyjny, dajcie wy nam się przynajmniej pośmiać.
Więc i ja pozwolę sobie na parafrazę tych słów. Macie parlament UE, macie prezydenta Europy, macie komisję wenecką, macie swoje fakty, macie swoje stacje radiowe, rozjechaliście powagę TK, dajcie wy nam się przynajmniej pośmiać.
ilustracja z:http://bi.gazeta.pl/im/23/35/14/z21192227IH,-Szopka-noworoczna--TVP.jpg
Hun
4 Comments
Czy jednak warto Stokrotkę prezentować jako kobietę?
04 January, 2017 - 20:10
alchymista
05 January, 2017 - 00:26
Będę brutalny: kobiece
05 January, 2017 - 06:47
Oburzonym:
- kobietom: a jak wy, drogie Panie, zanim rzucicie we mnie kamniem - postrzegacie męskie ciało?
- idealistom: wszystko ma swój koniec, ile razy można oglądać Botticelliego albo Bouchera, o Modiglianim (de gustibus) nie wspomnę?
Uradowanym:
- cynikom: zupełnie inaczej patrzy się przez pryzmat uczucia, i nieperfekcyjne może być piękne, gdy kochamy.
***
Nigdy nie lubiłem telewizyjnych szopek Wolskiego - i innych, jeśli już o tym mowa. Piknik na skraju drogi, ale ten skraj akurat nie dla mnie, zdecydowanie.
Ale bardzo dobrze się stało, że pseudoświętości zostały publicznie odarte z pseudonimbu. Kpina jest bardzo skutecznym środkiem walki z leminżą mentalnością; u nich "świętości" bez liku, wbrew głoszonym hasłom leseferyzmu, tolerancji, równo-uprawno- myślenia i innym tym podobnym.
Prawicowiec, moher, ciemnogrodzianin ma wykute "Bóg, honor, Ojczyzna" (o ile wierzący, bo są i egzemplarze - jak ja - zdystansowane od spraw wiary). No i Piłsudski, czasem Dmowski, pewnie Papież, a inne autorytety to już z czasów I RP.
Światła, postępowa i liberalna lewica ma ikon bez liku. Postępowość, tolerancja, równość, wolność, braterstwo podlane demokracją, sprawiedliwość (społeczna, rzecz jasna), miłoć bliźniego gorszego kosztem miłości większosci. - długo by recytować. Postaci światłych także zatrzęsienie: Che Guevara, Martin Luther King, Sartre, Obama, bardziej oczytani rzucą Russellem, Gauche'em, może i Derridą. A ile autorytetów w świecie kultury - lepiej nie liczyć. Na polskie tłumacząc: mamy ikonę Michnika, opozycjonistów a la (aka-aka) były prezydent Komorowski, "legendarny" Frasyniuk czy Borusewicz, bardziej współcześnie dumę Europy Tuska.
Zabrać im to i wyśmiać, zostaną w ręką w nocniku.
PS. Zagrabili hasła, słowa i terminy - nadając im nowe, swoje, znaczenie. Sprawiedliwosć brzmi dobrze, prawda? Ale to już jest ich sprawiedliwość, nie ta normal;na. Tolerancja? Tak, toleruję czyli przyzwalam - nie afirmuję. "Pies z nimi tańcował", jak mawia moja znajoma, trochę już starsza pani. Damy radę i bez tego. Semantyką nie wygrają.
"Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo."
Max
05 January, 2017 - 16:24
Zawsze uważam że nie wolno im ustępować..