W Herschel Space Obserwatory od wielu lat wiedziano to, że pyle okrywającym centrum Drogi Mlecznej znajduje się dziwna struktura: obszar gęstego gazu. Do pewnego czasu widziano tylko jej fragmenty lecz kiedy wreszcie zdołano ułożyć je w całość, oczom zdumionych naukowców ukazała się leżąco poziomo ósemka. W centrum naszej galaktyki odnajdziemy zatem symbol nieskończoności o długości 600 lat świetlnych.
Wiele razy obserwowaliśmy ten obszar Drogi Mlecznej w podczerwieni. Ale kiedy popatrzyliśmy nań za pomocą przyrządów w Herschel ujrzeliśmy symbol nieskończoności (Alberto Noriega-Crespo, California Institute of Technology)
To właśnie jest tak ekscytujące w korzystaniu z nowych teleskopów, takich jak Herschel. Mamy nową tajemnicę i to w samym centrum naszej własnej galaktyki (Sergio Molinari, Instytutu Fizyki Kosmicznej w Rzymie)
http://kopalniawiedzy.pl/Droga-Mleczna-gaz-symbol-nieskonczonosci,13512
Nie powinno nas dziwić to, że nauka do tej pory nie potrafi wyjaśnić następującego zagadnienia:
Dlaczego centrum zagiętego pierścienia nie znajduje się tam, gdzie umieściłyby je teorie o wpływie grawitacyjnym sąsiednich galaktyk?
Po kolei, jak domek z kart, upadają teorie o "Sagittariusie A" uważanym do tej pory za centrum rotacji naszej galaktyki. Co więcej japońscy naukowcy zauważyli, że oprócz tego pierścienia istnieje jeszcze większy.
Jak pisze o tym jeden z blogerów:
„Nauka i naukowcy stracili już dawno poczucie rzeczywistości i ich jedynym celem jest przeszkadzanie innym w jej poznaniu” (I.C)
Coś w tym musi być ponieważ nie od dziś wiadomo, że od ponad wieku nauka a wraz z nią dość pokaźne stado naukowców, zajęli się uprawianiem najstarszej profesji do tej pory jakoś bardzo nieszczęśliwie kojarzonej z kobietami. W rzeczywistości to prawdą nigdy nie było.
Jak to nieudolnie próbuje pokazać gender:
Także mężczyźni w białych kitlach, jeśli zachodzi taka potrzeba społeczna lub zaistnieją odpowiednie ku temu warunki, a oni przy pomocy zmysłów są w stanie określić wymierną korzyść, również jak starożytne kurtyzany, są gotowi nadstawić to i owo, nie interesując się zbytnio pochodzeniem tego, co w nich wnika, penetruje a później wchodzi w następnego. Ważne jest tylko to, aby potwierdzała to współczesna nauka.
http://www.youtube.com/watch?v=nsfqYGKopV4
Skoro jednak jesteśmy w stanie bardzo dokładnie poznać fakty pochodzące z zewnątrz nas samych, czyli z rzeczywistości oddalonej od nas o miliony lat świetlnych, i dochodzimy do wniosku, że w sumie nic konkretnego nie wiemy, nie powinno nas zatem dziwić również to, że rzeczywistości bezpośrednio dotykające „ogrodu naszej najgłębszej intymności” stają się tak samo nieczytelne i pełne sprzeczności.
Profesor Chazan najwyraźniej nie wykazuje „nowoczesnych ciągotek” do bycia lekarską kurtyzaną do wynajęcia. Być może doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że lwia część naukowych teorii w praktyce współczesnych odkryć o tym, gdzie aktualnie znajduje się centrum wszechświata, po prostu "wysiada" i wymaga pewnych głębokich „rewizji” lub ponownej wizyty jakiegoś naukowego ABW.
Astronomia oraz medycyna od początków towarzyszą pogubionej ludzkości dobrze zatem, że od czasu do czasu tacy ludzie jak profesor Chazan zadają jedno z najbardziej podstawowych pytań o o to, gdzie leży Prawdziwe Centrum, Początek i Koniec, Alfa i Omega czyli Jezus Chrystus? Czyli gdzie znajduje się Zbawienie, Radość i Prawdziwa Miłość?
W sumie to ja też nie wiem jak w jednym wpisie udało mi się umieścić astronomię, medycynę i gender i połączyć to wszystko. Ale niech tam…
http://www.youtube.com/watch?v=jXPq5zKdjj4#t=109
Wiele razy obserwowaliśmy ten obszar Drogi Mlecznej w podczerwieni. Ale kiedy popatrzyliśmy nań za pomocą przyrządów w Herschel ujrzeliśmy symbol nieskończoności (Alberto Noriega-Crespo, California Institute of Technology)
To właśnie jest tak ekscytujące w korzystaniu z nowych teleskopów, takich jak Herschel. Mamy nową tajemnicę i to w samym centrum naszej własnej galaktyki (Sergio Molinari, Instytutu Fizyki Kosmicznej w Rzymie)
http://kopalniawiedzy.pl/Droga-Mleczna-gaz-symbol-nieskonczonosci,13512
Nie powinno nas dziwić to, że nauka do tej pory nie potrafi wyjaśnić następującego zagadnienia:
Dlaczego centrum zagiętego pierścienia nie znajduje się tam, gdzie umieściłyby je teorie o wpływie grawitacyjnym sąsiednich galaktyk?
Po kolei, jak domek z kart, upadają teorie o "Sagittariusie A" uważanym do tej pory za centrum rotacji naszej galaktyki. Co więcej japońscy naukowcy zauważyli, że oprócz tego pierścienia istnieje jeszcze większy.
Jak pisze o tym jeden z blogerów:
„Nauka i naukowcy stracili już dawno poczucie rzeczywistości i ich jedynym celem jest przeszkadzanie innym w jej poznaniu” (I.C)
Coś w tym musi być ponieważ nie od dziś wiadomo, że od ponad wieku nauka a wraz z nią dość pokaźne stado naukowców, zajęli się uprawianiem najstarszej profesji do tej pory jakoś bardzo nieszczęśliwie kojarzonej z kobietami. W rzeczywistości to prawdą nigdy nie było.
Jak to nieudolnie próbuje pokazać gender:
Także mężczyźni w białych kitlach, jeśli zachodzi taka potrzeba społeczna lub zaistnieją odpowiednie ku temu warunki, a oni przy pomocy zmysłów są w stanie określić wymierną korzyść, również jak starożytne kurtyzany, są gotowi nadstawić to i owo, nie interesując się zbytnio pochodzeniem tego, co w nich wnika, penetruje a później wchodzi w następnego. Ważne jest tylko to, aby potwierdzała to współczesna nauka.
http://www.youtube.com/watch?v=nsfqYGKopV4
Skoro jednak jesteśmy w stanie bardzo dokładnie poznać fakty pochodzące z zewnątrz nas samych, czyli z rzeczywistości oddalonej od nas o miliony lat świetlnych, i dochodzimy do wniosku, że w sumie nic konkretnego nie wiemy, nie powinno nas zatem dziwić również to, że rzeczywistości bezpośrednio dotykające „ogrodu naszej najgłębszej intymności” stają się tak samo nieczytelne i pełne sprzeczności.
Profesor Chazan najwyraźniej nie wykazuje „nowoczesnych ciągotek” do bycia lekarską kurtyzaną do wynajęcia. Być może doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że lwia część naukowych teorii w praktyce współczesnych odkryć o tym, gdzie aktualnie znajduje się centrum wszechświata, po prostu "wysiada" i wymaga pewnych głębokich „rewizji” lub ponownej wizyty jakiegoś naukowego ABW.
Astronomia oraz medycyna od początków towarzyszą pogubionej ludzkości dobrze zatem, że od czasu do czasu tacy ludzie jak profesor Chazan zadają jedno z najbardziej podstawowych pytań o o to, gdzie leży Prawdziwe Centrum, Początek i Koniec, Alfa i Omega czyli Jezus Chrystus? Czyli gdzie znajduje się Zbawienie, Radość i Prawdziwa Miłość?
W sumie to ja też nie wiem jak w jednym wpisie udało mi się umieścić astronomię, medycynę i gender i połączyć to wszystko. Ale niech tam…
http://www.youtube.com/watch?v=jXPq5zKdjj4#t=109
(1)
2 Comments
A może
14 June, 2014 - 13:43
To On daje radość, więc dlaczego Sam nie miałby mieć poczucia humoru?
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Oj chyba musi mieć nie tylko poczucie humoru
14 June, 2014 - 14:19
Profesor Chazan jest jak człowiek z
http://www.youtube.com/watch?v=ISHQq7i4u-8
<p>Jarosław Marek</p>