Jan Maria Rokita

 |  Written by Smok Eustachy  |  6

Nie chce mi się pisać o tych całych taśmach WPROSTa. Przecież było oczywiste, że takie machloje są na porządku dziennym i że tamci mają gdzieś zasady konstytucyjne, praworządność itp. Tu tylko powstaje pytanie, do jakich podłości i szalbierstw są zdolni, aby nie dopuścić pisiory do koryta. Który to funkcjonariusz medialny przyznał wprost, że jak chodzi o walkę z PiS to żadna konstytucja nie obowiązuje? Historia się powtarza jako farsa i teraz mamy karykaturę PRL, gdzie był obóz demokratyczny (PZPR, SD, ZSL) i niedemokratyczny. Teraz jest PO, SLD i PSL jako rząd i koncesjonowana opozycja, a reszta to wynaturzenie.

Ważniejsze od samej treści rozmów jest, że dali się nagrać jak idioci. Wcześniejsi to chociaż na cmentarz chodzili, zabezpieczali się jakoś itp. A ci nic. Jak dzieci normalnie. Może doświadczenia nie mają w takiej działalności? W sensie że w przestępczej. Powinni dyskutować w kiblu spuszczając wodę a nie tak. To mnie obraża po prostu. Zostawiając na boku kwestie zasadnicze i różne durnoty opowiadane okazjonalnie (a także i słowa świętej prawdy) wypada się zastanowić, jak to wpłynie na Tuska? Po raz pierwszy trochę przeszło za granicę, ale nie miejcie złudzeń, że ustąpi dobrowolnie. Bez konstruktywnego wotum nieufności nie da rady. Tusk ma dalej atuty:

1. Tzw elektorat to też wbrew marzeniom nie są idioci i zdawali sobie sprawę z sytuacji już dawno i nie zaskakuje to. Spora część jest za. Tłumaczy to red Ziemkiewicz tutaj:

http://dorzeczy.pl/subotnik-ziemkiewicza/id,3540/Cziurak-prdel-a-moc-kamenu-rzika-policmajster.html

Nadzieja, że Platformie spadną wyniki w sondażach jest więc płonna.

2. Jednak zawsze jest Kaczyński i możliwość odwołania do chorych umysłów fanatycznych antykaczystów. Być może obecny reżim może gwałcić, kraść, mordować, rabować i w obliczu Kaczora tamci wszystko zaakceptują.

Jedynym sposobem na wymuszenie ustąpienia Tuska jest rozłam w Platformie. Część posłów odejdzie, dogadają się z PSL. PiS, SLD, Solidarna Polska i Gowin muszą się jednak dogadać względem tzw premiera technicznego, które sformuje rząd administrujący krajem do wyborów. Dogadają się? No nie. Więc kiszka.

Ale tzw układ trzymający władzę może przeprowadzić totalny bunt w Platformie i wtedy Tusk wylatuje w niesławie. Muszą się jednak dogadać z PSL i SLD co do nowego premiera. Albo wydelegują kogoś kompletnie nieznanego, coś jak Suchocka, albo przychodzi mi tu do głowy nazwisko Jana Marii Rokity. No nie nadawałby się? Nadawałby się.

I to by była próba budowy większości powyborczej. Front jedności antypisiorskiej. Trudno sobie wyobrazić obecnie większość PiS po wyborach. Bo z kim? Możliwy jest POPiS, czyli koalicja z odnowioną Platformą, odrzucającą odchylenia tuskowszczyzny. Nic innego nie jest możliwe. No bo z kim? Z PSL? Z Korwinem (jak wejdzie)? Z Narodowcami (jw)?

Spoiwem spajającym POPiS byłby atykorwinizm. Cała histeria antykaczystowska przesunie się na Korwina, seanse nienawiści zmienia swój cel. Korwin jest idealny, bo personalnie jest pokłócony z Kaczyńskim z dawien dawna. Pisiory go nienawidzą. Tu by nawet Lichocka z Olejnik mogła zgodnie współpracować. Jeszcze się zdziwicie. Kaczyński z dnia na dzień przestanie być straszliwy, podobnie jak Wałęsa przestał być straszliwy. Leminżeria łyknie wszystko, bo taka jest jej natura. To nie jest nierealne i jest w sumie jedynie możliwe. Więc nieuniknione.



Z drugiej strony Korwin z swoją doktryną "Bandy Czworga" nadaje się idealnie na takiego straszliwca. A tamci mają tylko 2 emocje: albo się boją, albo pogardzają. Muszą więc mieć jakiś obiekt, którego się będą lękać. Obawiam się, że zwolennicy PiS zbytnio się jednak tu nie różnią. Zobaczymy.

Niektórzy komentatorzy, jak Seaman, opowiadają o elektoratach które pozbiera PiS, dzięki czemu niewiadomo ile procent dostanie. Są to mrzonki. Po pierwsze nie chce, żeby ludzie na niego głosowali. Po drugie przepływy elektoratów są dziwne i może te głosy jednak na Platformę się przerzucą albo SLD? Motywacje wyborcze szerokich mas są na prawdę dziwaczne i trudne do pojęcia przez osoby bardziej zaangażowane politycznie.

Zwolennicy PiS nie chcą, żeby inni glosowali na tą partię, bo są niegodni. Albo - żeby popierali. Jak wiecie ja nie głosowałem na PiS ale zagłosowałem na Prawicę Rzeczypospolitej startującą z list PiS. I napisałem zgodnie z prawdą, że nie głosuję na PiS, tylko na Prawicę listę nr 4 miejsce 5. Jaka furia pisiorów się ujawniła. Nie posprawdzali co to jest ta lista 4 i myśleli, że na Kongres Nowej Prawicy. Naurągali też różnym tam blogerom od agentów i milcząco przełknęli pigułę, gdy ci zaczęli atakować Korwina. A powinni konsekwencją się popisać: Agenci atakują Korwina, więc ten jest w porzo. Jednak nie. Logiki to tam nie ma żadnej.

Na dowód, ze nie ma mowy o przejmowaniu jakiś elektoratów podam mój przykład. Ostatnio zagłosowałem na PiS, nie głosując na PiS (mało ważne wybory!), ale w następnych wyborach już tak nie zrobię, bo dlaczego niby? Nie zachęcają mnie. Weźmy ostatnią nieudolność przy okazji taśm: komentatorzy dziwią się, czemu w 2 dni nie zmobilizowali ekipy prawników, która napisze konkretne wniosku z paragrafami, które Belka narzucił. No nie zmobilizowali bo kto jest największym wrogiem Hofmana? No nie Tusk, bo nie jest w stanie wygryźć Hofmana z rzecznictwa, tylko takie gremium analityczne, bo tam mogą się pojawić ludzie myślący, którzy Hofmana wygryzą, bo nie będzie w stanie z myśleniem konkurować.

Co przyniesie przyszłość? Nie wiadomo. Nie pomoże raczej straszenie pisiorów Korwinem, bo postraszone pokazują, że i tak nic nie potrafią zrobić. Z kolei do Korwina się pozapisuje mnóstwo spadów z Samoobrony, leberałów z Platformy, jakiś szpionów ze służb i nic nie zrobi. Być może sodówka strzeli do główek do reszty i tak się pokłócą, że Tusk wygra następne wybory i dalej będzie rządził. Poradzisz coś na to? Nie poradzisz.

 

2
2 (4)

6 Comments

Obrazek użytkownika Sawicki Marek

Sawicki Marek
Czy to na NP,czy teraz tu,zawsze byłeś chętny,do tego,by opluwać PIS,i wszystko robisz by ludzi zniechęcić,by głosowali na PIS.

Żałóż swoją partie,i zbierz tyle wyborców,co ma PIS,to w tedy będziesz się mógł wydziwiać.

A narazie widzę tylko destrukcie z twojej strony,i tylko POmoc dla PO
Obrazek użytkownika polfic

polfic
Ja mogę potwierdzić te zarzuty, które stawiasz choćby Hofmanowi, nie przeszkadza mi to w popieraniu PiS. Sa rzeczy ważne i ważniejsze.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika Smok Eustachy

Smok Eustachy
I prze to wytwarzasz przekonanie, że se mogą bimbać i tak ludzie będą na nich głosować. Dopóki nie poczują bata nad sobą, że wylecą ze wszystkieo, z sejmu etc to nie będą robić.
Obrazek użytkownika Sawicki Marek

Sawicki Marek
Dokładnie tak jak piszesz.

A autor pisze tak,by nie wspierać PIS,a jakieś siły postępowe pogonią POpaprańców,tylko niewie gdzie one są,i niewie kto to jest.

Widać autorowi prywata ważniejsza,niż dobro naszej Ojczyzny.

Pozdrawiam
Obrazek użytkownika ro

ro
Uważam (i tak długo będę uważał, aż mnie ktoś przekona że jest inaczej), że cała ta intryga taśmowa, przygotowana wiele miesięcy wcześniej, o czym jakoś szybko się zapomniało, została odpalona przeciwko Kaczyńskiemu. Miał zareagować wedle ich oczekiwań, to znaczy próbować zmontować majdan, co przy obecnych nastrojach Polaków skończyłoby się niewypałem, a Kaczyński nie dość, że miałby łatkę (a może nawet wyrok) chuligana, to jeszcze co chwilę wbijane szpilki o Majdaniku (skrojonym na miarę) we wszystkich kabaretach, okładkach i całych prawdach całą dobę.
Tymczasem Stary Wyga zrobił minimum tego, co w takiej sytuacji powinna zrobić opozycja, to znaczy wezwał Tuska by złożył rezygnację, a sam "pojechał do Krakowa", jak w listopadzie.

Jak widać, na tych kieszonkowych "Makjawelich" sposób jest banalny: wystarczy odrobina powściągliwości i się tracą. Sytuacja wymknęła się im spod kontroli, odpaliła się druga petarda przygotowana na stan-bez-Kaczyńskiego, czyli wojna w rodzinie.  I tak zostali sami z tym piwem. 

Nie dziwią mnie reakcje takich sympatyków PiSu, jak Warzecha, czy Autor.
Zdziwił mnie głos profesora Nowaka, który nie "zczaił bazy". 
I dziwi mnie, że jeszcze nie było głosów usłużnych dziennikarzy (majnstrimu) i polityków "rozczarowanych" biernością tudzież  "tchórzostwem" Kaczyńskiego. Tak jak Sienkiewicz w listopadzie.  No ale Prawnuczek tym razem jest zajęty własnymi sprawami: 
Idzie po siebie.
 

Więcej notek tego samego Autora:

=>>