Parę razy słyszałem o prezydencie, że to taki dobroduszny człowiek. Słuchając zaś jego ostatnich przemówień, utwierdziłem się w przekonaniu, że nadal traktuje wyborców, jakby byli niespełna rozumu.
Przekaz wyłaniający się z jego słów jest taki, że skoro on mówi o zgodzie i bezpieczeństwie, to każdy, kto nie poprze jego kandydatury, jest z definicji - zgodzie i bezpieczeństwu przeciwny.
Przyjrzyjmy się więc tej jego zgodzie i bezpieczeństwu bliżej.
Od ośmiu lat w Polsce rządzi nieprzerwanie Platforma w koalicji Z PSL-em. Zadłużenie kraju wzrosło w tym czasie co najmniej dwukrotnie, wydano prawie całą dotację otrzymaną z UE, na dodatek podobno nie wpuściliśmy do kraju kryzysu i cały czas mamy wzrost gospodarczy. To naprawdę była spora kasa do zagospodarowania. Teraz okazuje się, że nie możemy się czuć bezpieczni, mimo iż należymy do NATO i UE.
To ja się pytam, co prezydent Komorowski robił przez te pięć lat, jako prezydent, a przez lat osiem uwzględniając czas, kiedy był marszałkiem sejmu czy prominentnym działaczem Platformy? Ileż to razy w tym czasie media podawały informację, że rząd Platformy oszczędza na wojsku, czemu prezydent w zasadzie nigdy się nie przeciwstawił? Ile razy atakował prezydenta Kaczyńskiego, kiedy ten ostrzegał przed polityką Putina i grożącym nam ze strony Rosji niebezpieczeństwem? Dlaczego nic nie zrobiono, abyśmy mieli tarczę antyrakietową, natowskie bazy wojskowe w Polsce, czy odpowiednio silną armię?
Co do budowania zgody, to myślę, że trzeba by się spytać o tzw. przemysł pogardy nakręcany przez środowiska tożsame i bliskie Platformie. O pogardę i arogancję tej władzy, która podzieliła nasze społeczeństwo na „nowoczesnych” swoich i obcych, czyli „ciemnogród” - poniżany i wyśmiewany przez władzę oraz prorządowe media. Dlaczego pan prezydent w zasadzie ani razu nie poparł żadnej obywatelskiej inicjatywy, bez względu na to ilu obywateli się pod nią podpisało?
I można by tak pytać i pytać, ale po co?
W odpowiedzi usłyszymy, że aktualnie przeżywamy "złoty okres” i to jest częściowo prawda, bo niektórzy rzeczywiście kosztem państwa zostali krezusami.
Bronisław Komorowski wiele mówi o zgodzie, zgadzając się jednocześnie na to, by pełne plwocin usta i żmijowe języki prominentnych działaczy Platformy kąsały i opluwały przeciwników. By straszyły PiS-em i Kaczyńskim, chociaż, jak podają media, nigdy nie było aż takiej inwigilacji społeczeństwa, jak obecnie. Tzw. czwarta RP, wygląda przy odzyskanej przez PO trzeciej RP, jak zwyczajna piaskownica przy poprawczaku. Służby podsłuchują inne służby i w ramach ćwiczeń każdego, kto się nawinie nie tylko przy winie. Teraz już chyba nikt nie ma pojęcia – kto, kogo podsłuchuje, gdzie i ile razy. O niektórych założonych podsłuchach, ci którzy mają stać na straży naszego bezpieczeństwa, przypominają sobie dopiero wtedy, gdy stenogramy z nich zostaną opublikowane. Wiem, że to śmieszne, ale nie ma chyba pewności, czy nie zamontowano odpowiednich urządzeń do inwigilacji w bronkobusach, bo pewnie w każdym z nich jest barek. Mimo nawoływania do zgody, prezydentowi zupełnie nie przeszkadzał fakt, że podczas konwencji, pani premier przemawiając, zupełnie chyba nie rozumiała, że prezydent dąży całym sobą do zgody.
A może dobrze wiedziała, że on zgodę pojmuje dokładnie w taki sposób, jakiemu dała wyraz w swoim przemówieniu? Przecież w swoim expose też apelowała do Kaczyńskiego o zgodę, jednocześnie go obwiniając o całe zło.
Co do bezpieczeństwa, to skoro Platforma finansuje jego kampanię, też nie ma się co dziwić, że prezydent chciałby w przyszłości zapewnić bezpieczeństwo – jej działaczom i sobie.
To wszystko jest tak oczywiste, jak to, że w bigosie powinna być kapusta.
Ja prezydenta Komorowskiego staram się czasem zrozumieć. Dlatego nie dziwi mnie, że zależy mu na tym, aby nadal być prezydentem i że chciałby też, by wszyscy zgadzali się na to, co powie i co zrobi.
Ale jeśli tylko na tym ma polegać ta zgoda, o którą tak zawzięcie apeluje, to ja się na to nie piszę.
Przestrzeń publiczna pełna jest frazesów i słów rzucanych na wiatr. Z niektórych sam się niekiedy śmieję, ale nie cierpię zakłamania i fałszu, szczególnie u ludzi chcących uchodzić za dobrodusznych.
Przekaz wyłaniający się z jego słów jest taki, że skoro on mówi o zgodzie i bezpieczeństwie, to każdy, kto nie poprze jego kandydatury, jest z definicji - zgodzie i bezpieczeństwu przeciwny.
Przyjrzyjmy się więc tej jego zgodzie i bezpieczeństwu bliżej.
Od ośmiu lat w Polsce rządzi nieprzerwanie Platforma w koalicji Z PSL-em. Zadłużenie kraju wzrosło w tym czasie co najmniej dwukrotnie, wydano prawie całą dotację otrzymaną z UE, na dodatek podobno nie wpuściliśmy do kraju kryzysu i cały czas mamy wzrost gospodarczy. To naprawdę była spora kasa do zagospodarowania. Teraz okazuje się, że nie możemy się czuć bezpieczni, mimo iż należymy do NATO i UE.
To ja się pytam, co prezydent Komorowski robił przez te pięć lat, jako prezydent, a przez lat osiem uwzględniając czas, kiedy był marszałkiem sejmu czy prominentnym działaczem Platformy? Ileż to razy w tym czasie media podawały informację, że rząd Platformy oszczędza na wojsku, czemu prezydent w zasadzie nigdy się nie przeciwstawił? Ile razy atakował prezydenta Kaczyńskiego, kiedy ten ostrzegał przed polityką Putina i grożącym nam ze strony Rosji niebezpieczeństwem? Dlaczego nic nie zrobiono, abyśmy mieli tarczę antyrakietową, natowskie bazy wojskowe w Polsce, czy odpowiednio silną armię?
Co do budowania zgody, to myślę, że trzeba by się spytać o tzw. przemysł pogardy nakręcany przez środowiska tożsame i bliskie Platformie. O pogardę i arogancję tej władzy, która podzieliła nasze społeczeństwo na „nowoczesnych” swoich i obcych, czyli „ciemnogród” - poniżany i wyśmiewany przez władzę oraz prorządowe media. Dlaczego pan prezydent w zasadzie ani razu nie poparł żadnej obywatelskiej inicjatywy, bez względu na to ilu obywateli się pod nią podpisało?
I można by tak pytać i pytać, ale po co?
W odpowiedzi usłyszymy, że aktualnie przeżywamy "złoty okres” i to jest częściowo prawda, bo niektórzy rzeczywiście kosztem państwa zostali krezusami.
Bronisław Komorowski wiele mówi o zgodzie, zgadzając się jednocześnie na to, by pełne plwocin usta i żmijowe języki prominentnych działaczy Platformy kąsały i opluwały przeciwników. By straszyły PiS-em i Kaczyńskim, chociaż, jak podają media, nigdy nie było aż takiej inwigilacji społeczeństwa, jak obecnie. Tzw. czwarta RP, wygląda przy odzyskanej przez PO trzeciej RP, jak zwyczajna piaskownica przy poprawczaku. Służby podsłuchują inne służby i w ramach ćwiczeń każdego, kto się nawinie nie tylko przy winie. Teraz już chyba nikt nie ma pojęcia – kto, kogo podsłuchuje, gdzie i ile razy. O niektórych założonych podsłuchach, ci którzy mają stać na straży naszego bezpieczeństwa, przypominają sobie dopiero wtedy, gdy stenogramy z nich zostaną opublikowane. Wiem, że to śmieszne, ale nie ma chyba pewności, czy nie zamontowano odpowiednich urządzeń do inwigilacji w bronkobusach, bo pewnie w każdym z nich jest barek. Mimo nawoływania do zgody, prezydentowi zupełnie nie przeszkadzał fakt, że podczas konwencji, pani premier przemawiając, zupełnie chyba nie rozumiała, że prezydent dąży całym sobą do zgody.
A może dobrze wiedziała, że on zgodę pojmuje dokładnie w taki sposób, jakiemu dała wyraz w swoim przemówieniu? Przecież w swoim expose też apelowała do Kaczyńskiego o zgodę, jednocześnie go obwiniając o całe zło.
Co do bezpieczeństwa, to skoro Platforma finansuje jego kampanię, też nie ma się co dziwić, że prezydent chciałby w przyszłości zapewnić bezpieczeństwo – jej działaczom i sobie.
To wszystko jest tak oczywiste, jak to, że w bigosie powinna być kapusta.
Ja prezydenta Komorowskiego staram się czasem zrozumieć. Dlatego nie dziwi mnie, że zależy mu na tym, aby nadal być prezydentem i że chciałby też, by wszyscy zgadzali się na to, co powie i co zrobi.
Ale jeśli tylko na tym ma polegać ta zgoda, o którą tak zawzięcie apeluje, to ja się na to nie piszę.
Przestrzeń publiczna pełna jest frazesów i słów rzucanych na wiatr. Z niektórych sam się niekiedy śmieję, ale nie cierpię zakłamania i fałszu, szczególnie u ludzi chcących uchodzić za dobrodusznych.
(4)
8 Comments
Recenzencie!
09 March, 2015 - 21:57
I w ogóle będzie bezpiecznie i będzie zgoda!
A jak nie, to Pan Prezydent ją ciupagą zaprowadzi i na pewno będzie!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
09 March, 2015 - 22:29
No coś ty - tak tylko żartowałem.
Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
No gdzie,
09 March, 2015 - 22:38
Gdy już pierwsza młodość przeminie, zawsze jest w zanadrzu druga, a potem ewentualnie trzecia... wreszcie wieczna młodość Nie wiem jak Ty, ale ja nie zamierzam nigdy się zestarzeć
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
10 March, 2015 - 08:50
Słonecznie pozdrawiam z samego rana
@Recenzent JM
10 March, 2015 - 08:06
Sam Komorowski to małe piwo. Jeśli już kogoś lub coś starać się zrozumieć to "kierownicę", która nim kieruje. Mam gdzieś jego zachowanie, pieprzenie głupt (przepraszam, ale innego słowa nie znajduję w tym wypadku), dla mnie istotne jest, że jest wykonawcą wygaszania Polski.
Podpisuje wszystko, co uchwali ten skorumpowany Sejm i dlatego jest niebezpieczny i jak najszybciej trzeba odsunąć go od władzy.
Katarzyna
10 March, 2015 - 08:49
I to jest bardzo dobra koncepcja. Żeby tylko wszyscy nasi krajanie tak trzeźwo myśleli.
SErdecznie pozdrawiam
@Recenzent JM
10 March, 2015 - 08:54
Wzajemnie, serdecznie pozdrawiam i obyśmy doczekali się tej chwili, że błazen straci angaż ;-)
Katarzyna
Katarzyno,
10 March, 2015 - 09:09
Żyłby sobie taki, gdzieś na obrzeżach polityki i wprowadzał do codziennej szarości nieco barw, a my mielibyśmy o czym pisać
Tyle że teraz, po wszystkich jego działaniach, najlepszym dla niego miejscem będzie przytulna cela. Zresztą nie tylko dla niego....
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."