Na początku lata 1944 roku sowiecka armia – w ramach operacji „Bagration” - rozgromiła niemieckie armie na Białorusi i zbliżyła się do Wisły.
W połowie maja 1944 roku sowieccy dowódcy z Żukowem i Wasilewskim na czele przystąpili do prac nad założeniami nowej operacji, nazwanej potem kryptonimem „Bagration”, mającej doprowadzić w ciągu dwóch miesięcy do rozbicia niemieckiej Grupy Armii „Środek”.
Ofensywa miała rozpocząć się na odcinku frontu o szerokości ponad 700 km, by przybrać następnie kształt sześciu głównych klinów, choć pierwotnie Stalin opowiadał się za zmasowanym uderzeniem w jednym miejscu, został jednak przekonany przez Rokossowskiego.. W pierwszej fazie operacji wojska 1 Frontu Bałtyckiego (dowódca Bagramian) oraz 3 Frontu Białoruskiego (dowódca Czerniachowski) miały uderzyć w rejonie Witebska na jednostki 3 Armii Pancernej. Równocześnie 1 Front Białoruski (Rokossowski) miał zaatakować 9 Armię pod Bobrujskim. Po umocnieniu się na wspomnianych obszarach wojska 3 i 1 Frontu Białoruskiego miały oskrzydlić Mińsk od północy i południa, niszcząc niemiecka 4 armią i część 9.
Na początku czerwca 1944 roku ogólny potencjał armii sowieckiej liczył 166 dywizji, spośród których aż 124 miało wziąć udział w planowanej operacji na Białorusi. W sumie siły sowieckie dysponowały 1,2 mln żołnierzy w pierwszej linii, drugie tyle w rezerwie, wspieranych przez 36 tysiące dział, 5200 czołgów oraz 6000 samolotów. Sowieci dysponowali dwukrotną przewagą w ludziach, czterokrotną w działach, dziesięciokrotną w czołgach i siedmiokrotną w samolotach.
Główny impet ataku Rokossowskiego miał zostać skoncentrowany na stosunkowo wąskich (liczącym 145 km) pasie terenu pod Bobrujskiem. Dwie jego armie miały nacierać na południe, a dwie na północy. W ten sposób zamierzano doprowadzić do podwójnego oskrzydlenia, a następnie okrążenia Bobrujska. Po jego zdobyciu Rokossowski zamierzał uderzyć na zachód i północny zachód w celu oskrzydlenia Mińska od południa.
Po zatwierdzeniu planu przez Stalina, sowiecka ofensywa ruszyła 22 czerwca 1944 roku, dokładnie w trzy lata po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej. Samo natarcie podejmowano pod osłoną przemieszczającego się walca artyleryjskiego. Ponadto partyzanci sowieccy wzmogli aktywność wiążąc nieliczne niemieckie odwody oraz dezorganizując łączność.
Równocześnie Sowieci upozorowali wielką koncentrację swych wojsk na południowych odcinku frontu, gdzie dowództwo niemieckie spodziewało się natarcie sześciu sowieckich armii pancernych. W tych planach niebagatelną rolę odegrali partyzanci przeprowadzając liczne ataki na niemieckie linie kolejowe w tym rejonie.
Wojska sowieckie, dysponujące gigantyczną przewagą, szybko osiągnęły sukces. I Front Bałtycki wdarł się 23 czerwca na głębokość 16 km i zagroził lewej flance niemieckiej 3 Armii Pancernej. Wobec groźby okrążenia Witebska dowódca 3 Armii Pancernej gen. Reinahardt zaproponował ewakuację miasta, jednak Hitler nie wyraził na to zgody.
W dniu 26 czerwca Niemcy byli już okrążeni w Witebsku, a wojska Rokossowskiego wyszły za Bobrujsk. Hitler wydał rozkaz, nakazujący utrzymanie Bobrujska jako jednego z czterech – obok Witebska, Orszy i Mohylewa – „obszarów umocnionych”. Dziesiątki tysięcy żołnierzy niemieckich znalazły się w pułapce, a kolejne dywizje niemieckie ulegały zniszczeniu. Mimo ich poświęcenia wszystkie miasta-twierdze padły łupem Sowietów.
W dniu 28 czerwca 1944 roku dowódca Grupy Armii „Środek” feldmarszałek Ernst Busch zameldował, iż 9 Armia jest zniszczona, 4 się wycofuje, a 3 Armia utraciła dwa z trzech korpusów. Busch został zdymisjonowany, zastąpił go feldmarszałek Walter Model.
Próby powstrzymania Rosjan nie przyniosły efektów, nie było też mowy o utrzymaniu wyznaczonej przez Hitlera linii Połock-Lepel-Berezyna-Słuck. W dniu 2 lipca Model zmuszony był przyznać, że nie jest w stanie utrzymać Mińska, ani ocalić dużej części okrążonych oddziałów, Grupa Armii „Środek” utraciła 25 dywizji, a sama tylko 4 Armia straciła 130 tysięcy żołnierzy z początkowych 165 tysięcy.
W dniu 5 lipca rozpoczęła się druga faza operacji. W okresie od 5 do 11 lipca niemieckie zgrupowanie okrążone na wschód od Mińska zostało zniszczone. Stolica Białorusi została zdobyta 8 lipca. Hitler wydał rozkaz aby za wszelką cenę utrzymać Wilno, które jednak padło w dniu 13 lipca. Upór Fuhrera, aby utrzymywać pozycje i jego ciągła niezgoda na jakiekolwiek odwroty spowodowały, iż duże siły niemieckie raz po raz wpadały w pułapkę. Dowódca 12 korpusu gen. Muller złożył broń wraz z 57 tysiącami swych żołnierzy.
Na obszarze tym doszło do podobnych wydarzeń, jakie rozgrywały się w 1941 roku, z tą jednak różnicą, że stroną zwycięską byli teraz Sowieci. Do niewoli sowieckiej dostało się niemal 100 tysięcy niemieckich żołnierzy, spośród których ponad 50 tysięcy przemaszerowało następnie ulicami Moskwy.
Sceneria rzezi niemieckich armii nad Berezyną przypomina los Wielkiej Armii Napoleona w 1812 roku. „Podobieństwo z ucieczką Napoleona – zanotował niemiecki żołnierz – uderzyło nas we wstrząsający sposób”. Szaleńcze kontrataki niemieckie załamywały się w ogniu sowieckich dział i karabinów maszynowych. „Cały obszar aż do mostu – wspominał gen. Tieriemow – był pokryty zwłokami Niemców. Było ich co najmniej 3000. Zmieniłem marszrutę dwóch dywizji z drugiego rzutu ataku, tak by żołnierze przechodzili obok mostu kolejowego i zobaczyli dzieło, jakiego dokonali ich towarzysze z pierwszej linii.”
Z całej Grupy Armii „Środek” ocalały jedynie jednostki broniące skrzydeł. Niemcy utracili bezpowrotnie równowartość 28 dywizji piechoty, a całkowite straty szacowano na 300 tysięcy żołnierzy. W niemieckim froncie powstał gigantyczny, ponad 400-kilometrowy wyłom.
Zniszczenie Grupy Armii „Środek” zostało przypieczętowane 20 lipca, w dniu, w którym grupa niemieckich oficerów podjęła nieudaną próbę zamachu na Hitlera.
Po zdobyciu w dniu 28 lipca Brześcia Stalin rozkazał Rokossowskiemu kontynuować natarcie w kierunku Warszawy, a „celem jest zajęcie Pragi i stanowisk mostowych na zachodnim brzegu Narwi w okolicach Pułtuska i Serocka, nie później niż do 5-8 sierpnia. Na lewym skrzydle frontu należy zdobyć przyczółki mostowe na zachodnim brzegu Wisły w rejonie Dęblin-Zwoleń-Solec”. Sowieci zamierzali zdobyć dwa czynne mosty na północ i południe od Warszawy i okrążyć miasto. W końcu lipca zdobyli Otwock oraz Radzymin. Armia Czerwona wydawała niezwyciężona.
Niesłychany sukces operacji „Bagration” zrobił olbrzymie wrażenie w Warszawie, szczególnie gdy ulicami miasta maszerowały tłumy zdemoralizowanych żołnierzy niemieckich, myślące tylko, aby za wszelką cenę uciec na zachód. W ślad za nimi zaczęli uciekać także cywile. Panika sięgnęła zenitu, gdy gubernator Ludwig Fischer opuścił w dniu 23 lipca 1944 roku Warszawę.
Ten przejściowy rozkład niemieckiej maszyny wojennej oraz informacje o nadciągających Sowietach przekonały znaczną część dowództwa AK, że Trzecia Rzesza chyli się ku upadkowi i wpłynęły na podjęcie decyzji o wybuchu powstania w stolicy Polski.
W połowie maja 1944 roku sowieccy dowódcy z Żukowem i Wasilewskim na czele przystąpili do prac nad założeniami nowej operacji, nazwanej potem kryptonimem „Bagration”, mającej doprowadzić w ciągu dwóch miesięcy do rozbicia niemieckiej Grupy Armii „Środek”.
Ofensywa miała rozpocząć się na odcinku frontu o szerokości ponad 700 km, by przybrać następnie kształt sześciu głównych klinów, choć pierwotnie Stalin opowiadał się za zmasowanym uderzeniem w jednym miejscu, został jednak przekonany przez Rokossowskiego.. W pierwszej fazie operacji wojska 1 Frontu Bałtyckiego (dowódca Bagramian) oraz 3 Frontu Białoruskiego (dowódca Czerniachowski) miały uderzyć w rejonie Witebska na jednostki 3 Armii Pancernej. Równocześnie 1 Front Białoruski (Rokossowski) miał zaatakować 9 Armię pod Bobrujskim. Po umocnieniu się na wspomnianych obszarach wojska 3 i 1 Frontu Białoruskiego miały oskrzydlić Mińsk od północy i południa, niszcząc niemiecka 4 armią i część 9.
Na początku czerwca 1944 roku ogólny potencjał armii sowieckiej liczył 166 dywizji, spośród których aż 124 miało wziąć udział w planowanej operacji na Białorusi. W sumie siły sowieckie dysponowały 1,2 mln żołnierzy w pierwszej linii, drugie tyle w rezerwie, wspieranych przez 36 tysiące dział, 5200 czołgów oraz 6000 samolotów. Sowieci dysponowali dwukrotną przewagą w ludziach, czterokrotną w działach, dziesięciokrotną w czołgach i siedmiokrotną w samolotach.
Główny impet ataku Rokossowskiego miał zostać skoncentrowany na stosunkowo wąskich (liczącym 145 km) pasie terenu pod Bobrujskiem. Dwie jego armie miały nacierać na południe, a dwie na północy. W ten sposób zamierzano doprowadzić do podwójnego oskrzydlenia, a następnie okrążenia Bobrujska. Po jego zdobyciu Rokossowski zamierzał uderzyć na zachód i północny zachód w celu oskrzydlenia Mińska od południa.
Po zatwierdzeniu planu przez Stalina, sowiecka ofensywa ruszyła 22 czerwca 1944 roku, dokładnie w trzy lata po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej. Samo natarcie podejmowano pod osłoną przemieszczającego się walca artyleryjskiego. Ponadto partyzanci sowieccy wzmogli aktywność wiążąc nieliczne niemieckie odwody oraz dezorganizując łączność.
Równocześnie Sowieci upozorowali wielką koncentrację swych wojsk na południowych odcinku frontu, gdzie dowództwo niemieckie spodziewało się natarcie sześciu sowieckich armii pancernych. W tych planach niebagatelną rolę odegrali partyzanci przeprowadzając liczne ataki na niemieckie linie kolejowe w tym rejonie.
Wojska sowieckie, dysponujące gigantyczną przewagą, szybko osiągnęły sukces. I Front Bałtycki wdarł się 23 czerwca na głębokość 16 km i zagroził lewej flance niemieckiej 3 Armii Pancernej. Wobec groźby okrążenia Witebska dowódca 3 Armii Pancernej gen. Reinahardt zaproponował ewakuację miasta, jednak Hitler nie wyraził na to zgody.
W dniu 26 czerwca Niemcy byli już okrążeni w Witebsku, a wojska Rokossowskiego wyszły za Bobrujsk. Hitler wydał rozkaz, nakazujący utrzymanie Bobrujska jako jednego z czterech – obok Witebska, Orszy i Mohylewa – „obszarów umocnionych”. Dziesiątki tysięcy żołnierzy niemieckich znalazły się w pułapce, a kolejne dywizje niemieckie ulegały zniszczeniu. Mimo ich poświęcenia wszystkie miasta-twierdze padły łupem Sowietów.
W dniu 28 czerwca 1944 roku dowódca Grupy Armii „Środek” feldmarszałek Ernst Busch zameldował, iż 9 Armia jest zniszczona, 4 się wycofuje, a 3 Armia utraciła dwa z trzech korpusów. Busch został zdymisjonowany, zastąpił go feldmarszałek Walter Model.
Próby powstrzymania Rosjan nie przyniosły efektów, nie było też mowy o utrzymaniu wyznaczonej przez Hitlera linii Połock-Lepel-Berezyna-Słuck. W dniu 2 lipca Model zmuszony był przyznać, że nie jest w stanie utrzymać Mińska, ani ocalić dużej części okrążonych oddziałów, Grupa Armii „Środek” utraciła 25 dywizji, a sama tylko 4 Armia straciła 130 tysięcy żołnierzy z początkowych 165 tysięcy.
W dniu 5 lipca rozpoczęła się druga faza operacji. W okresie od 5 do 11 lipca niemieckie zgrupowanie okrążone na wschód od Mińska zostało zniszczone. Stolica Białorusi została zdobyta 8 lipca. Hitler wydał rozkaz aby za wszelką cenę utrzymać Wilno, które jednak padło w dniu 13 lipca. Upór Fuhrera, aby utrzymywać pozycje i jego ciągła niezgoda na jakiekolwiek odwroty spowodowały, iż duże siły niemieckie raz po raz wpadały w pułapkę. Dowódca 12 korpusu gen. Muller złożył broń wraz z 57 tysiącami swych żołnierzy.
Na obszarze tym doszło do podobnych wydarzeń, jakie rozgrywały się w 1941 roku, z tą jednak różnicą, że stroną zwycięską byli teraz Sowieci. Do niewoli sowieckiej dostało się niemal 100 tysięcy niemieckich żołnierzy, spośród których ponad 50 tysięcy przemaszerowało następnie ulicami Moskwy.
Sceneria rzezi niemieckich armii nad Berezyną przypomina los Wielkiej Armii Napoleona w 1812 roku. „Podobieństwo z ucieczką Napoleona – zanotował niemiecki żołnierz – uderzyło nas we wstrząsający sposób”. Szaleńcze kontrataki niemieckie załamywały się w ogniu sowieckich dział i karabinów maszynowych. „Cały obszar aż do mostu – wspominał gen. Tieriemow – był pokryty zwłokami Niemców. Było ich co najmniej 3000. Zmieniłem marszrutę dwóch dywizji z drugiego rzutu ataku, tak by żołnierze przechodzili obok mostu kolejowego i zobaczyli dzieło, jakiego dokonali ich towarzysze z pierwszej linii.”
Z całej Grupy Armii „Środek” ocalały jedynie jednostki broniące skrzydeł. Niemcy utracili bezpowrotnie równowartość 28 dywizji piechoty, a całkowite straty szacowano na 300 tysięcy żołnierzy. W niemieckim froncie powstał gigantyczny, ponad 400-kilometrowy wyłom.
Zniszczenie Grupy Armii „Środek” zostało przypieczętowane 20 lipca, w dniu, w którym grupa niemieckich oficerów podjęła nieudaną próbę zamachu na Hitlera.
Po zdobyciu w dniu 28 lipca Brześcia Stalin rozkazał Rokossowskiemu kontynuować natarcie w kierunku Warszawy, a „celem jest zajęcie Pragi i stanowisk mostowych na zachodnim brzegu Narwi w okolicach Pułtuska i Serocka, nie później niż do 5-8 sierpnia. Na lewym skrzydle frontu należy zdobyć przyczółki mostowe na zachodnim brzegu Wisły w rejonie Dęblin-Zwoleń-Solec”. Sowieci zamierzali zdobyć dwa czynne mosty na północ i południe od Warszawy i okrążyć miasto. W końcu lipca zdobyli Otwock oraz Radzymin. Armia Czerwona wydawała niezwyciężona.
Niesłychany sukces operacji „Bagration” zrobił olbrzymie wrażenie w Warszawie, szczególnie gdy ulicami miasta maszerowały tłumy zdemoralizowanych żołnierzy niemieckich, myślące tylko, aby za wszelką cenę uciec na zachód. W ślad za nimi zaczęli uciekać także cywile. Panika sięgnęła zenitu, gdy gubernator Ludwig Fischer opuścił w dniu 23 lipca 1944 roku Warszawę.
Ten przejściowy rozkład niemieckiej maszyny wojennej oraz informacje o nadciągających Sowietach przekonały znaczną część dowództwa AK, że Trzecia Rzesza chyli się ku upadkowi i wpłynęły na podjęcie decyzji o wybuchu powstania w stolicy Polski.
Wybrana literatura:
A. Seaton – Wojna totalna. Wehrmacht przeciw Armii Czerwonej 1941-1945
A. Riche – Warszawa 1944. Powstanie tragiczne
C. Bellamy – Wojna absolutna. Związek Sowiecki w II wojnie światowej
B. Sokołow – Prawdy i mity wielkiej wojny ojczyźnianej 1941-1945
Img.: http://braciasamcy.pl/index.php/blog/8/entry-87-konsekwencje-operacji-ba... @kot
(3)