Węgierska klamra (1)

 |  Written by Godziemba  |  0
Pierwszym w dziejach oficjalnym meczem reprezentacji Polski w piłce nożnej było spotkanie z Węgrami, które odbyło się 18 grudnia 1921 roku w Budapeszcie. Sędziował je Czech Ernst Grätz.
 
 
      Polska reprezentacja zagrała w składzie: bramkarz – Jan Loth II, obrońcy – Ludwik Gintel, Artur Marczewski, pomocnicy – Zdzisław Styczeń, Stanisław Cikowski, Tadeusz Synowiec (jako kapitan zespołu) oraz napastnicy – Stanisław Mielech, Wacław Kuchar, Józef Kałuża, Marian Einbacher i Leon Sperling. Trener był węgierski szkoleniowiec Imre Pozsonyi.
 
 
     Od początku spotkania gospodarze mieli wielką przewagę. Nie mogło to jednak dziwić, gdyż Węgrzy od 1902 roku rozegrali już 79 międzynarodowych meczów.
 
 
      Jeden z uczestników meczu, Edmund Szyc, wspominał po latach, że wówczas: „(...) była paskudna pogoda. Miasto przykryła warstwa śniegu, a choć boisko było oczyszczone, to jednak bardzo trudne, błotniste, ciężkie. To był nasz atut, bo gospodarze mieli lepszą technikę i trudniej im było na takiej nawierzchni pokazać klasę”.
 
 
    Jedyna bramka w spotkaniu padła w 18. minucie pierwszej połowy. Po zamieszaniu pod polską bramką Jenö Szabo silnym strzałem z bliskiej odległości pokonał Jana Lotha.
 
 
     Najdogodniejszą szansę na strzelenie gola dla reprezentacji Polski miał Wacław Kuchar, który w 22. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Potrącony przez Polaka węgierski bramkarz upadł na murawę.  Sędzia nie odgwizdał jednak faulu, a mimo to Kuchar nie oddał strzału do pustej bramki, tylko zajął się cuceniem węgierskiego goalkeepera.  Dopiero wówczas sędzia czechosłowacki Grätz przerwał grę...
 
 
      Ostatecznie mecz, który obserwowało 8 tys. widzów, zakończył się minimalną porażką Polaków 0:1, co było sukcesem polskiej reprezentacji.
 
 
      W latach 20. polska drużyna reprezentacyjna nie odnosiła większych sukcesów, pozostając średniakiem na arenie europejskiej.
 
 
      Na olimpiadzie w Paryżu w 1924 roku polska drużyna w pierwszym meczu przegrała 0:5 z Węgrami i odpadła  z turnieju.
 
 
      Rywalem Polaków w eliminacjach do turnieju piłkarskich MŚ’1934 we Włoszech była Czechosłowacja. Pierwszy z dwóch planowanych meczów odbył się 15 października 1933 roku w Warszawie na stadionie Legii, w obecności około 15 tys. kibiców.
 
 
      Trener Józef Kałuża wystawił silny skład: w bramce zagrał Spirydon Albański, na obronie: Henryk Martyna i Jerzy Bułanow (kapitan), w pomocy: Józef Kotlarczyk II, Jan Kotlarczyk I, Aleksander Mysiak oraz napastnicy: Władysław Król, Michał Matyas, Józef Nawrot, Karol Pazurek, Edmund Majowski.
 
 
     Spotkanie było wyrównane, ale po pierwszej połowie prowadzili goście 1:0  po golu Silnego. W 52 minucie Henryk Martyna wykorzystał rzut karny i wyrównał na 1:1. Do 77. minuty utrzymywał się remis, jednak bramka zdobyta przez Pelcnera ustaliła ostateczny rezultat spotkania sędziowanego przez rumuńskiego arbitra – Denisa Xifando.
 
 
     Po meczu szef czechosłowackiej federacji piłkarskiej komplementował polską drużynę, wskazując, że „ postęp polskiego futbolu jest niezaprzeczalny. Ta drużyna potrafi walczyć do ostatniej sekundy, niezrażona niczem i nikim. Nawet w ataku, który tak krytykujecie, widać przebłyski myśli taktycznej, pewnej koncepcji, a to już wiele”.
 
 
     Do rewanżowego spotkania nie doszło -  PZPN poinformował o rezygnacji z wyjazdu do Pragi niemal w ostatniej chwili, a 11 kwietnia 1934 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych zakomunikowało, że „wyjazd ekipy sportowej nie służyłby dobrze stosunkom międzynarodowym”. Niewątpliwie przyczyną takiej decyzji był kryzys w ówczesnych stosunkach polsko-czechosłowackich.
 
 
     Drużyna Czechosłowacji otrzymała walkower, a  PZPN został zmuszony przez Międzynarodową Federację Piłkarską (FIFA) do zapłacenia wysokiego odszkodowania, mającego stanowić „realny zwrot spodziewanych korzyści, jakie można było osiągnąć zyskami w meczu z Polską”. Sumę oszacowano na 10 tys. złotych (2 tys. dolarów amerykańskich).
 
 
      W 1936 roku polska drużyna piłkarska wzięła udział w berlińskich Igrzyskach Olimpijskich.
 
 
      W turnieju piłkarskim uczestniczyło 16 drużyn. Nie prezentowały one wysokiego poziomu, gdyż wiele europejskich i południowoamerykańskich reprezentacji wystawiło rezerwowe składy.
 
 
      Do Berlina pojechało  22 piłkarzy: Spirydion Albański (Pogoń Lwów), Franciszek Cebulak (Legia Warszawa), Edward Dytko (Dąb Katowice), Hubert Gad (Śląsk Świętochłowice), Antoni Gałecki (ŁKS Łódź), Wilhelm Góra (Cracovia), Walerian Kisieliński (Polonia Warszawa), Józef Kotlarczyk (Wisła Kraków), Edward Madejski (Wisła Kraków), Henryk Martyna (Legia Warszawa), Michał Matyas (Pogoń Lwów), Walenty Musielak (HCP Poznań), Teodor Peterek (Ruch Wielkie Hajduki), Ryszard Piec (Naprzód Lipiny), Fryderyk Scherfke (Warta Poznań), Władysław Szczepaniak (Polonia Warszawa), Jan Wasiewicz (Pogoń Lwów) oraz Gerard Wodarz (Ruch Wielkie Hajduki).
 
 
     W pierwszej rundzie reprezentacja Polski pokonała amatorską reprezentację Węgier 3:0. W ćwierćfinale pokonaliśmy amatorską drużynę Wielkiej Brytanii 5:4, mimo, iż w 56 minucie wygrywaliśmy już 5:1. Trzy bramki dla Polski zdobył Gerard Wodarz.
 
 
     Półfinałowym rywalem Polaków była Austria, z którą Polska wielokrotnie wygrywała. Tymczasem Polacy rozegrali najgorsze spotkanie w turnieju i ulegli przeciwnikom 1:3.
 
 
     Mecz o brązowy medal rozegrały drużyny Polski i Norwegii, która w ćwierćfinale sensacyjnie pokonała gospodarzy turnieju – Niemców. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Norwegów 3:2. 
 
 
     Polskie władze sportowe oceniły ten występ jako nieudany, a prezes PZPN gen. Bończa- Uzdowski musiał na początku 1937 roku odejść ze stanowiska.
 
 
 
CDN.
5
5 (1)

Więcej notek tego samego Autora:

=>>