Transmisja na żywo z końca świata

Czy rozumna akcja ma szanse wygrać z emocjami? Oczywiście mam na myśli w skalę statystyczną, masową. Odpowiedź jest prosta. Nie ma najmniejszych szans. Weźmy prosty przykład z najbliższej przyszłości każdego z nas, czynności, którą każdy z nas musi wykonać maksymalnie do końca kwietnia. Trzeba wypełnić roczne zeznanie w postaci PIT. Ilu potrafi samodzielnie wypełnić takowe zeznanie? Ilu w emocjonalnych słowach potrafi wyrazić co sądzi o płaceniu podatków? Miażdżąca przewaga emocji nad umiejętnościami rachunkowymi.

Stawiałem sobie nieraz pytanie dlaczego stalinowiec Bauman cieszy się taką estymą środowisk – niestety – mających swoje korzenie w organizacjach antykomunistycznych z okresu PRL.  Dawni brodaci, w rozciągniętych swetrach i śpiewający „wyrwij murom zęby krat” dziś chodzą w garniturach najlepszych marek. Do golenia używają najlepszych wód i są kompletnie urzeczeni urokiem sprawowania władzy dla niej samej.  Dostają sraczki na myśl, że mogliby się pożegnać z szerokim lśniącym biurkiem, kawą zaparzaną przez seksowną sekretarkę, kierowcą wożącym po dobrych drinkach jak prywatne taxi. Po nocach nie mogą zasnąć bez prochów na myśl, że może przyjść czas, że trzeba będzie się pożegnać z tym dziwnym czarem, który sprawia, że otaczających ich ludzie mówią oni same miłe komplementy. Za żadne skarby nie chcą pożegnać się z tym miłym odczuciem, że są istotami posiadającym charakter boski.

Cóż takiego miał im Bauman do zaoferowania? Bauman przyniósł im światło rozjaśniające drogę do – teoretycznie - nieustannego sprawowania władzy. Cóż to za światło? To prosta zdanie: „polityka to emocje”. Nauczyli się jego lekcji na pamięć. Są teraz prymusami w jego szkole. Potrafią jak w hokejowym zamku trzymać emocje mas. Przy każdej akcji przebicia się z argumentami rozumu, rozsądku, obliczeń, ostrzeżeń  i analiz stosują jak przez kalkę wzniecanie wciąż tych samych emocji. I to działa. I będzie działać. Dopóki będą potrafili nimi sterować.

Ale jest w tym systemie zasadnicza luka. Do tego układu władzy garną się miernoty, od których nie wymaga się specjalnych umiejętności, specjalnej wiedzy i wysokiego morale. W tym układzie nie ma potrzeby obrony swoich przekonań. Wystarczy uległość dworzanina. W ten sposób rodzi się jego zasadnicza słabość do stawiania czoła trudnościom. Ster statku nie jest w rękach świetnego kapitana ale w rękach majtków, których „nie matura lecz chęć szczera przerobiła w oficera”. Dlatego gdy przychodzą realne problemy, których nie potrafią rozwiązać sięgają po rozwiązania przedłużające trwanie jeszcze o tydzień, o miesiąc, o rok. Nie ważne jakim sposobem. Nawet szwindlem. Buchnięciem kasy. Czymkolwiek. Aby tylko przedłużyć trwanie tego orgazmu. Ale jak pokazuje historia – panie i panowie z dyplomami z historii – takie kształtowanie elit to jest dopraszanie się o kryzys. I ten kryzys przyjdzie jak dwa razy dwa to cztery.  Włączcie dziś telewizory.

Fot. źródło: http://niezalezna.pl/48767-tekst-baumana-na-maturze-historycy-zszokowani... @danz.