
Donald(polskość to nienormalność)Tusk odgrywa rolę nie tylko krytyka Moskwy, ale i Berlina. To szoł ma mu pomóc nadrobić dystans do Jarosława Kaczyńskiego.
Wybory do Parlamentu Europejskiego za pasem; następne, te ważniejsze, do Sejmu za rogiem. Stąd szoł: dobry policjant, zły policjant, a w rolach głównych piękna Angela i uwodzicielski Donald. Notowania na giełdzie politycznej nakazują szefowi rządu liberalnych
konserwatystów
(tak na serio niemieckie media chórem określają PDT) pozorną emancypację od Brukseli, Berlina czy Moskwy. Tusk gada Kaczyńskim po to, by zdezorientować i tak skołatanych wyborców. Tu Kijów, tam „ostre” słowa pod adresem Putina, czy Merkel. To
szoł
ma mu przynieść punkty jako „niezależnemu” politykowi. Wczoraj – może by i przyniosło. Sęk w tym, że Tuskowi już nikt nie wierzy. I dlatego Der Tagespiegel zapewnia, że Niemcy chcą być kochani. Przez Moskwę, a nie Warszawę. O tym Angela powie jutro Donkowi.
Tymczasem w Polsce (czyli nigdzie…):
http://www.youtube.com/watch?v=xzESt57s_c4
Post scriptum: Angla Merkel miała zaraz po powołaniu rządu w Berlinie odwiedzić Donalda Tuska, ale wypadek na nartach przesunął wizytę. AM odwiedzi zatem PDT w środę. PDT zapewni AM, że tak naprawdę to ją kocha, ale żeby wygrać wybory, musi zagrać. AM zapewni PDT, że doskonale wie o tym, podobnie, jak WP w dalekiej Moskwie. No i rozstaną się w najlepszej komitywie!
Wybory do Parlamentu Europejskiego za pasem; następne, te ważniejsze, do Sejmu za rogiem. Stąd szoł: dobry policjant, zły policjant, a w rolach głównych piękna Angela i uwodzicielski Donald. Notowania na giełdzie politycznej nakazują szefowi rządu liberalnych
konserwatystów
(tak na serio niemieckie media chórem określają PDT) pozorną emancypację od Brukseli, Berlina czy Moskwy. Tusk gada Kaczyńskim po to, by zdezorientować i tak skołatanych wyborców. Tu Kijów, tam „ostre” słowa pod adresem Putina, czy Merkel. To
szoł
ma mu przynieść punkty jako „niezależnemu” politykowi. Wczoraj – może by i przyniosło. Sęk w tym, że Tuskowi już nikt nie wierzy. I dlatego Der Tagespiegel zapewnia, że Niemcy chcą być kochani. Przez Moskwę, a nie Warszawę. O tym Angela powie jutro Donkowi.
Tymczasem w Polsce (czyli nigdzie…):
http://www.youtube.com/watch?v=xzESt57s_c4
Post scriptum: Angla Merkel miała zaraz po powołaniu rządu w Berlinie odwiedzić Donalda Tuska, ale wypadek na nartach przesunął wizytę. AM odwiedzi zatem PDT w środę. PDT zapewni AM, że tak naprawdę to ją kocha, ale żeby wygrać wybory, musi zagrać. AM zapewni PDT, że doskonale wie o tym, podobnie, jak WP w dalekiej Moskwie. No i rozstaną się w najlepszej komitywie!
(5)
3 Comments
@Jan Bogatko
12 March, 2014 - 15:15
Pozdrawiam
MD
PS. Bardzo się cieszę, że znów jesteśmy na jednym portalu (po przygodzie na niepoprawni.pl)
...i będzie swym najlepszym
12 March, 2014 - 20:51
pozdrawiam,
( również się cieszę)
Jeszcze chwila...
12 March, 2014 - 22:48
Pzdr, Hun
"...And what do you burn, apart from witches? - More witches!..."