
Po tym, jak Donek (szef „państwa“ Maciedonia w Europie wschodniej, dawniej Polska w Europie zachodniej*) zraził do siebie Władimira, także Angela się dąsa na PDT.
Po przejściu Tuska na rusofobiczną, faszystowską linię Kaczyńskiego w kwestii rosyjskiej grillmajster z Gdańska traci odwiecznych przyjaciół: nie tylko Rosję, ale i Niemcy. Berlin nie godzi się na bazy NATO w Polsce (a pamiętają Państwo, jak PDT sprzeciwiał się „antyrosyjskiej” tarczy antyrakietowej
made in USA
w Polsce?) Donek i Radek, nieuprawiający zgodnie z dewizą szefa PO polityki, a jedynie oddający się grillowaniu (nawet zimą!) nie tylko są autorami ostatecznego rozwiązania armii polskiej, ale i likwidacji polityki zagranicznej w myśl zasady kurica nie ptica. Otóż teraz, drodzy Państwo, obaj obudzili się
z rękoma w nocniku
i na chybił-trafił usiłują przypisać sobie autorstwo polityki Lecha Kaczyńskiego. W zasadzie nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby ich zamiary były szczere, ale w to nie wierzę. Na razie rozłożyli oni Polskę na łopatki, licząc na posadki w Brukseli, a może i w Gazpromie. Ale nie dla sobaki wurst! O tym, że
Berlin
uprawia wobec Polski i podwójną politykę (czytaj: realną) donosiła niegdyś konserwatywna, a dziś liniowa gazeta FAZ 27 marca: „Ukryty rozdział niemieckiej polityki zagranicznej”. Otóż Angela Merkel (napisało mi się Makrela, całkiem nieźle i pasujące do aktywistki FDJ) wobec Rosji jest
za, a nawet
przeciw. W końcu to na jej biurku w Kanzleramt stoi portrecik carycy Katarzyny, zwanej w Niemczech, w Rosji i GW Wielką. Co mają zrobić biedne Niemcy w tej sytuacji? FAZ pisze, że Niemcy mają po swej stronie w NATO jedynie Holandię, co oznacza izolację w Sojuszu. Ale pozostaje Rosja!
To się nazywa Realpolitik!
*Polska jest w Europie wschodniej od 22 lipca 1944 roku.
http://www.youtube.com/watch?v=QT5N-v-mfrA
Post scriptum: najpierw zła wiadomość:, od kiedy Rosja musi płacić za wieprzowinę z Polski, nie chce jej kupować z przyczyn politycznych. Teraz dobra: dokładnie przed sezonem grillowym spadnie cena mięska, PDT będzie mógł grillować do syta!
Wszystko byłoby śmieszne, gdyby nie to, że Polską rządzi para amatorów o wątpliwej reputacji. Jeszcze tragiczniejsze jest to, że nie brak chętnych, skorych na nich głosować. Czy penetracja WSI jest tak wielka, czy głupota Polaków bezdenna?
(5)