
To nie jest drobiazg, to nie jest wypadek przy pracy. Sławomir Neumann wykonał gest, który tłumaczy niemal wszystko. Jeszcze nigdy jeden gest nie znaczył tak wiele, można powiedzieć. Oddział szturmowy Platformy Obywatelskiej wyruszył do Strasburga na spotkanie z Martinem Schulzem, przewodniczącym PE., by go uspokoić, żeby nie przepraszał, bo nie ma za co przepraszać, a to co powiedział, to tylko część straszliwej prawdy o Polsce. Która, jest oczywiście o wiele bardziej okrutna. Prawo i Sprawiedliwość nie może już nawet reprezentować Polski, dlatego będzie to teraz robić PO w poczuciu patriotycznego obowiązku. Dumni działacze PO, na czele z Grzegorzem Schetyną stanęli 2 lutego br. w Strasburgu przed Martinem Schulzem i zaczęli wymieniać uściski dłoni: elegancko, przyjacielsko, ale i dyplomatycznie. Z wyjątkiem Sławomira Neumanna.
Kiedy Martin Schulz podszedł do niego i wyciągnął swoją przyjacielską dłoń niemieckiego socjalisty, nasz Sławek popełnił katastrofalny błąd, który pokazała prywatna stacja TVN w swoim głównym serwisie informacyjnym o godz.19.00. Sławomir Neumann, witając się z gospodarzem spotkania, zgiął się przed nim w dół pod kątem powyżej 90 stopni, a może i 115 stopni, trudno to tak od razu wyliczyć. Rachunki jeszcze trwają, ale przyjmuje się, że przechył tułowia w dół powyżej 70 stopni jest traktowany w dyplomacji jako dowód składania hołdu i wyraz gestu poddańczego. Wydawało się nawet, że przechył Neumanna jest tak duży, że przewróci się, ale na szczęście utrzymał pion. Jeszcze bardziej sensacyjne jest to, że ten niezwykły przechył tułowia pokazały "Fakty" TVN, a nie zrobiły tego "Wiadomości", pokazując jedynie stojącego Sławka, co chyba wszystkich wprawiło w niezłą konsternację.
Ale do rzeczy. Przestudiowaliśmy zachowanie Sławomira Neumanna z grupą psychologów i specjalistów od mowy ciała. Ich werdykt jest miażdżący. Polityk, który wykonuje taki gest, w sposób nieświadomy zdradza nam swój stan psychiczny. Prof. Michał Lutniany mówi wprost, że jest to przejaw poddaństwa, strachu, hołdu dla rozmówcy, albo instytucji przez niego reprezentowanej. I tak właśnie postąpił nasz poseł PO. Oczywiście, trzeba podchodzić do tego z dystansem. Przede wszystkim, wszyscy doskonale wiemy, że nawet tak nieporadne zachowanie wobec Martina Schulza, nie jest samo w sobie gorszące, bo jest on naszym wielkim przyjacielem, który dla Polski zrobi wszystko, nawet użyje siły. I dobrze się stało, że Platforma Obywatelska przejęła teraz stery polskiej polityki zagranicznej w swoje ręce, dodajmy czyste i uczciwe. Tak silne jak dłonie Drzewieckiego i tak uczciwe jak dłonie Chlebowskiego i ciepłe, jak dłonie Ewy Kopacz.
Należy się jednak wystrzegać tak otwartych i oczywiście szczerych gestów, bo zdradzają one nasze dalekosiężne i strategiczne plany na przyszłość. Lekko głowę w dół, małe skinienie, skromny uśmiech do Martina, to naprawdę wystarczy. Nie ma sensu ryzykować wyrżnięciem w marmurową posadzkę. Przecież Martin doskonale wie, kim jesteśmy, co myślimy, po co przyjechaliśmy i czego oczekujemy dla nas od Niemiec i Europy, dla całej Platformy Obywatelskiej. Nie damy się pisowskiej zarazie, gdy tacy przyjaciele jak Martin Schulz są z nami.
Sławomir Neumann popełnił niewybaczalny błąd, pokazał, o co nam chodzi, a to jest tajemnica. Podjęliśmy jednak decyzję, że nie będziemy go okrutnie karać. Dlatego wymierzyliśmy mu następującą karę. Przez rok będzie nosił cienką, ale sztywną drewnianą belkę o długości 1 metra, od szyi do samego dołu kręgosłupa. Uniemożliwi to naszym zdaniem, koledze Neumannowi takie kolejne wygłupy. Jesteśmy jednak wyrozumiali i dlatego zgodziliśmy się jednogłośnie, że Sławek może demontować belkę, jak idzie spać. Żeby kolega Neumann trochę mógł odpocząć, wysyłamy do telewizji z dniem 3 lutego br. naszego kochanego pyskacza Pawła Olszewskiego, który już dziś rano mówił o ordynarnych rządach Prawa i Sprawiedliwości. Paweł, wal dalej!
ilustracja z: http://www.fakt.pl/m/crop/-850/-484/faktonline/635527707737199855.jpg
Hun
1 Comments
@grzechg
03 February, 2016 - 18:06
Pzdr.