
Najnowsze wiadomości z portalu Agencji Nieruchomości Rolnych
W wyniku nagłego zachorowania w dniu 17 marca 2016 r. padła klacz Preria, należąca do stadniny koni Halsdon Arabians, która w ramach dzierżawy przebywała w Stadninie Koni Janów Podlaski. Pomimo natychmiastowej pomocy weterynaryjnej oraz niezwłocznego transportu do specjalistycznej kliniki, klaczy nie udało się uratować.
Obecnie trwa postępowanie, mające na celu wyjaśnienie okoliczności zgonu klaczy.
W październiku 2015 r. w podobnych okolicznościach padła klacz Pianissima. W związku z powyższym, postępowanie wyjaśniające zostało objęte specjalnym nadzorem Agencji Nieruchomości Rolnych.
Na czas postępowania wyjaśniającego, w ramach działań nadzorczych, Agencja Nieruchomości Rolnych w trybie pilnym skierowała do Stadniny Koni Janów Podlaski kontrolę doraźną złożoną z pracowników Zespołu Nadzoru Włsścicielskiego w osobach: pani Moniki Szpury, Głównego Specjalistę w Zespole Nadzoru Właścicielskiego oraz lekarza weterynarii Jana Molaka.
O zdarzeniu poinformowana została też Prokuratura w związku z dochodzeniem, które toczone jest na okoliczność podejrzenia popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd Spółki."
Agencja nie znalazła, pomimo wielu wysiłków, żadnych zarzutów wobec zwolnionych prezesów oraz inspektor hodowli, więc gdy pod nowym zarządem w Janowie sprawdza się najczarniejszy scenariusz, bo padła klacz będąca własnością żony Charliego Watts'a - to ANR podejrzewa o popełnienie przestępstwa poprzedniego zarządcę? Już takiej hucpy dawno nie widziałem!
Obie stadniny dosłownie ostatnie lata kwitły. Co roku wielomilionowe zyski. Zainwestowane w infrastrukturę dziesiątki milionów złotych bez żadnych dotacji zzewnątrz. ANR nazywa to niegospodarnością??? Ciągle jakieś wrzucane kłamstwa i manipulacje o kontrolach CBA i NIK, które jak okazało się potem, nic nie wykazały. Opowiada się o wydumanych nieprawdziwych 18 mln strat, o umowach bez przetargów, kupionych za grosze mieszkaniach służbowych. Wszystko nieprawda.
Przyjaciel ministra Krzysztofa Jurgiela, senator Jan Dobrzyński, wystąpił (trzy dni po zwolnieniu słynnych na cały świat hodowców) do Sądu Rejonowego o ugodę ze stadniną w sprawie swego padłego źrebięcia, którego nie ubezpieczył. Żąda 120 tysięcy złotych (!!!), które mu się nie należą. Jeżeli nowa ustanowiona niedawno przez ANR administratoka Michałowa powie tak, senator bierze pieniądze lub najlepsze źrebię ze stadniny. Czy 31 marca w Sądzie Rejonowym w Pińczowie nastąpi w majestacie prawa grabież państwowego mienia?
Fot. Charlie i Shirley Watts'owie i klacz Preria przed zakupem na aukcji w Janowie
5 Comments
Chłopiec stajenny Mateusz Jaworski
18 March, 2016 - 09:34
Zagraniczna reakcja na CV Mateusza Jaworskiego podane na stronie ANR.
O nowym członku zarządu napisała Gudrun Waiditschka (http://in-the-focus.com/en/2016/03/news-from-janow-podlaski-stud/). Poza fragmentem listy Jaroslava Laciny jest tam wypowiedź Johanny z Arctic Tern:
Johanna Ullström of Arctic Tern Training Center puts this statement into perspective, at least as far as her Training Center is concerned: “Mateusz spent some time here as a groom and had nothing to do with any management decisions whatsoever, and was not involved in our breeding program in any way at all.”
Do zarządcy Al Shaqab już wczoraj wpłynęło pytanie o charakter pracy MJ w tej stadninie. Dziś wyjaśniał różnym osobom, że odpowiedź zostanie udzielona przez "kogoś wyżej" (czyli chyba z zarządu Qatar Fundation). Czekamy.
Siedziałem kilka razy w życiu na koniu...
18 March, 2016 - 20:52
Mam jednak takie pytanie, jeśli Preria padła w wyniku nieodpowiedzialnej zmiany w kierownictwie stadniny, dokonanej oczywiście za rządów PiS, co kolejne posty i komentarze Kolegi zdają się sugerować, to co sprawiło, że w październiku 2015, jeszcze pod wysoce fachowym kierownictwem poprzednim i za rządów nieodżałowanej PEK, w podobny sposób straciła życie klacz Pianissima?
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
Niedoczekawszy się odpowiedzi...
22 March, 2016 - 01:18
dostają skrętu kiszek z przyczyn naturalnych, całkowicie pozapolitycznych.
Nie twierdzę przy tym, że PiS prowadzi bezbłędną politykę kadrową,
bo tego ani nigdy dotąd nie robił, ani chyba się w realu nie da.
Myślałem jednak, że Kolega, korzystając ze swej wiedzy, zechce mnie
trochę w rzecz wprowadzić :) Cóż, może to wina interfejsu w B&R,
który rzeczywiście nie ułatwia śledzenia ruchu w komentarzach,
zwłaszcza dawniejszych.
Pozdrawiam,
Waldemar Żyszkiewicz
Przepraszam, że nie odpowiedziałem
01 April, 2016 - 12:03
Napisał Pan:
"...wyrażę przypuszczenie, że konie, nawet najbardziej rasowe, czasem
dostają skrętu kiszek z przyczyn naturalnych, całkowicie pozapolitycznych."
Trafił Pan "w samo sedno"!
Jedno bym tylko uzupełnił. Działalność człowieka, a w tym przypadku zbyt daleko posunięta ingerencja w selekcję i dobór pod kątem zbyt wielu cech naraz: temperamentu, typu, urody, doskonałego ruchu, dzielności - może właśnie doprowadziła do większej skłonności/podatności do zapadnięcia w stan niebezpiecznej kolki i śmiertelnego skrętu jelit?
Czyli nie
"konie, nawet najbardziej rasowe" jak Pan napisał -
tylko: "konie, najbardziej rasowe" dostają skrętu.... częściej niż konie prymitywne?
Pozdrawiam serdecznie.
Tomasz Andrzej Szymański
PS
W "fachowym języku"
Konie czystej krwi arabskiej
ale - pełnej krwi angielskiej.
cd "specjalista" Mateusz Jaworski
01 April, 2016 - 19:58