WIECZNIE ŻYWE FAŁDY OBŁĘDU
Mówili mi: świat jest dla ciebie.
Mówili mi: korzystaj z życia, pókiś młoda.
Mówili mi: jesteś bóstwem, najpiękniejszą istotą na Ziemi.
Przyjmowałam tę oczywistość
Jak kwiat rozkwitający sam przez siebie,
Chociaż wiedziałam, że nie dla mnie są światy,
Chociaż byłam pewna, że życie jest
Okrutnym spiskiem trzecioligowych pederastów,
Chociaż czułam, że jestem starą panną
O rudych włosach czekania
Na świt, na zmierzch, na jeszcze jeden dzień
Wymęczony na próżno?
Ale nic to!
Bowiem zapewniano mnie, że jeżeli
Dam świadectwo prawdzie, pokocham
Bliźniego swego jak samą siebie, nadstawię
Drugi policzek i będę modliła się,
Harowała, uginała karku,
Wtedy nie ominie mnie garb
Wiekuistych odjazdów
Ni to w szczęściu, ni w chwale, i
Zawsze będzie mi się dobrze powodziło
Na tym świecie oraz w niebiesiech
Ogólnej ogłady?
Zapewne. Zapewne.
Tak przystąpiłam do pierwszej próby
Dmuchania na metal empirii:
Rozsuwałam nóżki,
Rozluźniałam ciało,
Wylatywałam ponad poziomy
Morza albo oceanu
Ogarniającego mnie spokoju, ciszy
Czy nawet nie tegoż błogostanu
Samoistnego spełniania się
Wszystkich pragnień, życzeń — — — ?
Może nawet by mi się udało
Umknąć z życiem, ale nagle
Zapragnęłam obrócić się w kamień:
Spójrz, jak tu ślicznie!
Tylko gdzież jest mama?
Andrzej Pańta
Rysunek Piotra Szmitke do mego tomiku pt. Nic więcej. Bydgoszcz 1995
Dopisek:Poemata telepatycznie wykradane genialnym wiewiórom z rudych główek, dedykowane legendarnym Zegarmistrzom Światła panującym nad Purpurą
Mówili mi: świat jest dla ciebie.
Mówili mi: korzystaj z życia, pókiś młoda.
Mówili mi: jesteś bóstwem, najpiękniejszą istotą na Ziemi.
Przyjmowałam tę oczywistość
Jak kwiat rozkwitający sam przez siebie,
Chociaż wiedziałam, że nie dla mnie są światy,
Chociaż byłam pewna, że życie jest
Okrutnym spiskiem trzecioligowych pederastów,
Chociaż czułam, że jestem starą panną
O rudych włosach czekania
Na świt, na zmierzch, na jeszcze jeden dzień
Wymęczony na próżno?
Ale nic to!
Bowiem zapewniano mnie, że jeżeli
Dam świadectwo prawdzie, pokocham
Bliźniego swego jak samą siebie, nadstawię
Drugi policzek i będę modliła się,
Harowała, uginała karku,
Wtedy nie ominie mnie garb
Wiekuistych odjazdów
Ni to w szczęściu, ni w chwale, i
Zawsze będzie mi się dobrze powodziło
Na tym świecie oraz w niebiesiech
Ogólnej ogłady?
Zapewne. Zapewne.
Tak przystąpiłam do pierwszej próby
Dmuchania na metal empirii:
Rozsuwałam nóżki,
Rozluźniałam ciało,
Wylatywałam ponad poziomy
Morza albo oceanu
Ogarniającego mnie spokoju, ciszy
Czy nawet nie tegoż błogostanu
Samoistnego spełniania się
Wszystkich pragnień, życzeń — — — ?
Może nawet by mi się udało
Umknąć z życiem, ale nagle
Zapragnęłam obrócić się w kamień:
Spójrz, jak tu ślicznie!
Tylko gdzież jest mama?
Andrzej Pańta
Rysunek Piotra Szmitke do mego tomiku pt. Nic więcej. Bydgoszcz 1995
Dopisek:Poemata telepatycznie wykradane genialnym wiewiórom z rudych główek, dedykowane legendarnym Zegarmistrzom Światła panującym nad Purpurą
(4)
3 Comments
?
07 August, 2014 - 23:21
Rexar
09 August, 2014 - 09:44
Natomiast nie rozumiem, dlaczego kolega Rexar używa zakazanych symboli komunistycznych. Czyżby komunizm rozprzestrzeniał się aż tak dalece, że zawitał na b-n-b?
.
09 August, 2014 - 10:36
Co do awatara to wyraża on Komunistyczną Unię Europejską ale jeżeli uważasz, że to propagowanie komunizmu to zmienię awatar. Nie sądziłem, że ktoś może tak to odebrać.