Kowalczyk - plantator papryki, w 2011 roku podczas nawałnicy poniósł znaczne straty w uprawie. We wrześniu tego roku wziął udział w konwencji PiS i skrytykował Tuska, z którym spotkał się podczas jego wizyty na terenach dotkniętych przez trąbę powietrzną; to wówczas zadał premierowi pytanie: jak żyć?.
"Jaki szykanowany, co ja aresztowany byłem, czy co? CBŚ, CBA czy jeszcze inne służby tu przyjeżdżały? Nic takiego nie było" - mówił Kowalczyk, komentując słowa szefa PiS w wywiadzie dla Polsat News. "2,5 tys. gotówki, żywej, i pomoc taka, jak mówię - albo do 70 proc., 67 dokładnie, albo do 90 proc., jak ktoś na vacie. To jest pomoc czy to nie jest pomoc?" - kontynuował, odnosząc się do słów polityków PiS.
"Na obłudę, na takie gierki perfidne nie pozwolę, choćbym nie wiem jakie konsekwencje poniósł" - mówił. Dodał, że po tym, jak został przez PiS wykorzystany, oczekuje nie "czerwonego dywanu, ale jakiegoś szacunku". "Nie pozwolę sobie na to, nie zasłużyłem" - podkreślił.
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/wielki-spor-o-paprykarza,9743572384#ixzz2s6ISv5c3