
Zmarł pewien człowiek. Razem z nim umarł jego pies. Idą razem, człowiek z psem i stają przed olbrzymimi, pięknymi wrotami. Znajdują się na nich dwa napisy. Dużymi, ozdobnymi, błękitnymi litrami słowo „RAJ”,a poniżej surową, czerwoną czcionką „Zwierzętom wstęp wzbroniony”.
Wrota lekko się uchyliły, wyjrzał z nich elegancko odziany starszy mężczyzna z długimi, białymi włosami i równiutko przystrzyżoną brodą. Zaprosił człowieka do wejścia. Człowiek jednak zapytał o zakaz widniejący na wrotach:
- Dlaczego nie można tutaj wchodzić ze zwierzętami?
- Bo one brudzą, podskakują, gdy zbyt się cieszą, wprowadzają zamęt, przeszkadzają.
- Ale jeśli zwierzę jest grzeczne, posłuszne...
- Zakaz to zakaz!
- To co mam zrobić z moim psem?
- Puść go wolno, znajdzie sobie jakieś miejsce...
Zasępił się człowiek, posmutniał i nie przeszedł przez te wrota. Powędrował wraz z psem dalej. Droga była zamglona, zdawała się prowadzić w pustkę.
Gdy uszli dzień drogi, już zmęczeni i spragnieni, z daleka zobaczyli drugie wrota. Proste, drewniane, surowe, beż żadnych napisów. Siedział przed nimi bardzo skromnie ubrany starzec. Jego włosy były nieco rozwiane. Człowiek podszedł do niego i zapytał:
- Najmocniej przepraszam Szanownego Pana...
- Święty Piotr jestem. Dawno już nikt tu nie przechodził.
- Razem z moim psem jesteśmy bardzo strudzeni. Chcielibyśmy odpocząć. Co jest za tymi wrotami?
- Raj.
- O! A czy z psem tutaj można?
- Oczywiście!
- Zaraz, czegoś nie rozumiem. Tam, daleko, na pierwszych wrotach była tabliczka, że zwierzętom wstęp wzbroniony.... Dokąd one prowadziły?
- Do piekła. Do raju trafiają tylko ci, którzy nie porzucają przyjaciół.
Prawda, że wzruszające?
Chciałabym zadedykować tę opowieść wszystkim, którzy płakali, bo odszedł od nich czworonożny przyjaciel.
I wszystkim, którzy przeżywali chorobę swojego zwierzurka. Biegali do weterynarza, czuwali nocą pełni obaw, bo przyjaciel cierpiał.
I jeszcze wszystkim, którzy po prostu mają swojego pupila obok, kochają go i za nic w świecie nikomy by go nie oddali. Bo to przecież prawdziwy przyjaciel.
Img.: https://pl-pl.facebook.com/pages/Che%C5%82mskie-schronisko-dla-zwierz%C4...
31 Comments
Szary Kocie
18 October, 2014 - 18:57
Ro
18 October, 2014 - 19:10
Z takim nieco niecnym ;) zamiarem ją przywołałam.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Witaj kotko
18 October, 2014 - 19:56
Uwielbia dzieci,gdy przyjedzie mój wnuk,skacze z radości jak mały koziołek,nie odststepuje go ani na krok,i wiem że nikt nie podejdzie do malucha,kto nie jest z rodziny,chyba że pozwolimy,mówiąc swój.
Tyle sprawia radości mnie i żonie,że stał się naszym pupilem,i jest traktowany jak członrk rodziny.
I nic że wychodzić trzeba gdy pada,czy jest zimno,przyjażń ma swoie prawa.
Całe moie życie,to zawsze pies był zemną,i tylko za szybko ochodzą tacy wspaniali przyjaciele.
Pozdrawiam
Prawda Marku?
18 October, 2014 - 23:59
Moja kotka Szarotka, gdy pierwszy raz wiozłam ją do domu, wspięła się na moje kolana i popatrzyła na mnie z, wydawało się, niemym pytaniem: "Ale będziesz dla mnie dobra?"
No i od tego czas wchodzi mi na głowę, czasmi dosłownie
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@autorka
18 October, 2014 - 20:47
Wiesz Polficu,
19 October, 2014 - 00:02
Dlatego im dłużej żyję na świecie, tym bardziej takie opowieści stosuję do zwierząt. Zwierzę, gdy jest kochane, odwzajemnia miłość.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary Kot
19 October, 2014 - 08:21
Będzie nieco filozoficznie :).
Trzeba być egoist(k)ą. Nie ma większego szczęścia dla kogoś kto Cię kocha, niż to, żebyś Ty była szczęsliwa. Dlatego trzeba myśleć o sobie i być szczęsliwy(a) :)
Trochę logiki w uczuciach też się przyda :)
Wtedy nie będzie różnie bywać :)
Polficu,
19 October, 2014 - 22:55
Jeśli ona/on taki będzie, a ja pokocham (mam na myśli miłość w znaczeniu szerszym, także tę przyjacielską - gr. filia) zranienie spotka mnie.
Może też tak być, że obie strony przyjmą postawę szukania nade wszystko siebie, nie ryzykowania, ale przyglądania się, czy ten drugi reaguje podobnie, bycia ze sobą "na dobre". Będzie miło i sympatycznie. Ominą nas rozterki, troski, wahania. Nie będziemy cierpieć odrzucenia tylko czerpać radość. A jeśli coś w nas spowoduje brak akceptacji, zaśpiewamy sobie "Passing through" i pójdziemy dalej, szukać podobnych relacji. Może tak jest łatwiej...
Tylko widzisz, dla kogoś takiego nie zaryzykuje się wędrówki w nieznane, w pustkę, żeby znaleźć miejsce, gdzie będziemy mogli być razem. Przed wrotami ludzie ci powiedzą sobie: "Było miło, jakieś miejsce sobie znajdziesz, cześć!"
I jeszcze dedykacja:
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@Szary Kot
21 October, 2014 - 00:30
Dzięki za dedykację :)
To chyba też Zembaty śpiewał po polsku.
Znaczy na pewno :)
https://www.youtube.com/watch?v=1KpkrGKh-ok
Polficu,
21 October, 2014 - 15:07
Tak Zembaty śpiewał, ale z wszystkich pieśni Cohena, ta jest chyba najbardziej swobodnie przetłumaczona, więc oryginał lepiej oddaje sens :)
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
18 October, 2014 - 23:01
Przypomniałam sobie wszystkie stworzenia, które przez lata ode mnie odchodziły.
Trochę ich było, bo mój dom zawsze był pełen zwierząt. Oczywiście były psy, ale także chomiki, myszoskoczki, białe myszki, jeże, ratowane z różnym skutkiem ptaszki z połamanymi skrzydełkami, a także traszka i obłędnie kolorowa papuga australijska o wdzięcznym imieniu Florek.
To bardzo mądra opowieść i chyba - jak to juz napisał Polfic - dotyczy nie tylko czworonożnych czy skrzydlatych przyjaciół. Dziś lojalność i odpowiedzialność w przyjaźni zdaje się tracić na znaczeniu, a samo pojęcie przyjaźni zdaje się spłycać, podobnie jak wiele innych pojęć, które kiedyś zawierały znacznie większy ładunek wartości i emocji. Bo przyjemniej i łatwiej jest traktować życie powierzchownie, niż szukać w nim głębi, która zawsze wymaga pewnego wysiłku.
Do raju trafiają tylko ci, którzy nie porzucają przyjaciół.
Tak. Jestem o tym przekonana!
W podzięce za Twoją piękną opowieść, wkleję zaraz pewną bajkę.
Dla Ciebie i dla wszystkich, którzy zechcą ją przeczytać :)
Ellenai,
19 October, 2014 - 00:15
Choć tak, masz rację, to opowieść o odpowiedzialności. I chyba jeszcze wierności.
W moim domu rodzinnym zawsze były zwierzęta: psy, koty, a dziadek miał również zwierzęta gospodarskie, m. in. konia.
Później, gdy wyszłam za mąż, przez długi czas żaden zwierzak z nami nie mieszkał. Mąż w dzieciństwie miał suczkę, do której był niezwyklemocno przywiązany. Gdy odeszła, bardzo to przeżył. Nie chciał później kolejny raz tego przchodzić. Dopiero po długich namowach uległ i od pięciu lat mamy kotkę. Cóż, Szarota owinęła go sobie wokół łap, ogona i czego tam jeszcze.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Ellenai,Polficu
19 October, 2014 - 09:30
Dla nich warto, gdyby zaszła potrzeba, i do piekła po wiaderko smoły skoczyć...
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Always look on the bright
19 October, 2014 - 09:45
;)
19 October, 2014 - 20:31
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kocie
19 October, 2014 - 14:37
Wiem, Ellenai,
19 October, 2014 - 19:47
Tym cenniejsi są ci, którzy zostali.
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Opowiadanie bardzo pouczające
19 October, 2014 - 17:46
Z opowiadania przeczytanego dzisiaj też mam nauczkę
_________________
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Ciciociubabciu,
19 October, 2014 - 19:59
Jednak tak, rzeczywiście istnieje podobieństwo do banksterów. Tak samo uładzony, ugrzeczniony i fałszywy.
Niebo zwierząt... mam nadzieję, że to jest to samo niebo, do którego trafiają ludzie! Bo jekie ono byłoby, gdyby tych kochanych przyjaciół tam zabrakło???
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Ciociubabciu
19 October, 2014 - 22:48
Pan Bóg stworzył świat w ciągu sześciu dni, siódmego dnia odpoczywał.
A w poniedziałek, gdy był już wypoczęty, stworzył psa.
...
No dobrze, kota też.
Ro,
19 October, 2014 - 23:02
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary kot
19 October, 2014 - 19:42
Przyznaję, że udało ci się wrzucić na swojego bloga nadzwyczaj ciekawą i pouczającą opowiastkę. Przeczytałem ją z przyjemnością, tym bardziej, że jej wcześniej nie znałem,
Nie jestem przekonany do tego, że ta opowieść miała słuchacza, albo czytelnika wzruszyć. Raczej sądzę, że zawiera ona głebokie przesłanie filozoficzne o tym, jaką wartość ma prawdziwa przyjaźń. I nie ważne, czy do psa, kota, czy też drugiego człowieka. Moim zdaniem każda przyjaźń warta jest każdej ceny, choć tak właściwie, to nie można jej kupić. To jedna z tych niewielu rzeczy na świecie, na które trzeba sobie prawdziwie zasłużyć.
Serdecznie cię pozdrawiam
Recenzencie,
19 October, 2014 - 20:43
Przydałaby się waga... Na jednej szali człowiecze serce, na drugiej prawda.
No prawie jak Ozyrys i się zupełnie historycznie, starożytnie i prawie multikulturowo zrobiło
Też Cię serdecznie pozdrawiam, z nadzieją, że jednak się wzruszyłeś! Choć troszkę ;)
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Szary Kot
20 October, 2014 - 08:59
Droga Kotko Szara, oczywiście, że się wzruszyłem i nieustannie wzruszam. Jednak ostatnio szalenie wzrusza mnie mądrość, szlachetność, czułość, elegancja, dobre maniery i zwyczajna ludzka dobroć pani premier.
Przyznasz chyba, że przy takim obiekcie wzruszeń brakuje miejsca na inne.
Serdecznie pozdrawiam z rana - tak na dobry dzień.
:`)
20 October, 2014 - 15:48
Ty to umiesz człeka do właściwej miary rzeczy przywołać
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Wiersz Szymborskiej
19 October, 2014 - 22:53
Za ten wiersz niejedno można poetce wybaczyć.
Bo jeśli "uporczywie
19 October, 2014 - 23:00
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
@szary kot
20 October, 2014 - 20:19
Zwierzę nie ma duszy, więc zacytowane opowiadanie to piramidalny wymysł. Na poważnym portalu.
Autorka to "Szary Kot". Czego można spodziewać się po osobie, która przyjęła taki pseudonim? Może samych cukierkowatych wywodów?
Ile trzeba
20 October, 2014 - 20:31
Nie będę dalej z kimś takim rozmawiała.
Daję pałę!
EOT
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Również,
20 October, 2014 - 20:57
Dzięki za podpowiedź!
"Miejcie odwagę... nie tę tchnącą szałem, która na oślep leci bez oręża,
Lecz tę, co sama niezdobytym wałem przeciwne losy stałością zwycięża."
Bardzo słusznie, Kocie
20 October, 2014 - 21:01