Wszyscy (ale z wyjatkami) - znają się na wojsku

 |  Written by Janusz40  |  1

Kilka wojskowych uczelni i kompletny praktyczny przegląd naszej armii (od jednostki po centrum) w życiorysie - daje mi pewne podstawy do wzięcia udziału w ogólnonarodowej dyskusji na temat kondycji naszych sił zbrojnych. Tym razem jednak napiszę tylko tyle, co mógłby napisać każdy uważny obserwator światowych wydarzeń. 

          Otóż każdy może dojsć do wniosku, że w porównaniu z innymi armiami świata zostaliśmy daleko w tyle i odstęp ten ciągle sie powiększa. Każdy, kto zada sobie trud porównania wydatków na armie (nawet tego nie potrzeba) - TV podaje ostatnio te liczby dość często - wiadomo US, pięć razy mniej Chiny, Ruscy, Anglicy, Francuzi, Niemcy, to ok. 10 razy mniej niż US. Czyli wszystko jasne. Właśnie nie do końca; porównajmy (wystarczy z grubsza) potencjały obronne Polski i Izraela.

          Wprawdzie budżet na siły zbrojne w Izraelu jest ok. 1/4 większy niż w Polsce, ale tam w dyskusji ministra obrony z ministrem finansów - zwyciesko wychodzi zawsze ten pierwszy. Premier jeszcze dorzuca prawie miliard w ciagu roku i pomoc Wuja Sama też niebagatelna (ok. 3 mld $ rocznie). U nas inaczej - prawie nigdy nie osiagnelismy ustawowo zagwarantowanego budżetu MON w wys. 1,95 % PKB, a w ub. roku został ograbiony o ponad 3 mld. zł. To w dalszym ciagu wszystkiego nie tłumaczy; Ludność Izraela - ok 7,4 mln. Obowiazek przeszkolenia wojskowego - mężczyźni 36 m-cy, kobiety 24 m-cy. - praktycznie przeszkoleniu podlega ok 80-90 % mężczyzn i 50 % kobiet. W warunkach pokoju armia liczy ok 150 tys., ale posiada ogromną zdolność mobilizacyjną. Cóż z powyższego wynika? Wynika, iż bieżące utrzymanie wojska (biorąc pod uwagę tylko koszty osobowe) musi kosztować znacznie więcej niż polskiej armii, może nawet o tyle, że pochłania to całą nadwyżkę izraelskiego budżetu wojskowego nad naszym. Zatem na uzbrojenie i sprzęt wojskowy Izrael ma porównywalną do Polski ilość pieniędzy.

          Izrael otoczony morzem państw arabskich o łącznym zaludnieniu ponad 300 mln., dodatkowo jeszcze ponad 70 mln. Persów - wrogo do niego nastawionych - jakoś specjalnie się nie boi; ba zbombardował instalacje w Iraku, siedzibę organizacji arabskich aż w Tunisie i in. Nawet ma cały czas chęć zbombardować Iran, tylko US się temu sprzeciwia. Już te fakty, a także wyniki wojen z Egiptem, czy Syrią wskazują na jego militarną siłę. Tajemnica tkwi oczywiście w przewadze technologicznej następujacych po sobie generacji uzbrojenia i właściwej strukturze rodzajów sił zbrojnych.

          Gdzie tkwi tajemnica słabego wyposażenia naszej armii przy dysponowaniu podobnymi do Izraela finansami? - Tego nie wiem - tłumaczenia mogą byc tylko dwa - całkowita indolencja ośrodkow decyzyjnych, lub celowe działanie na osłabienie naszej siły obronnej. Tłumaczenie, że zbyt drogo kosztowała nas działalność ekspedycyjna, czy też poczucie bezpieczeństwa z racji należenia do NATO i do UE - to stanowczo za mało. Izrael posiada ponad 400 w  dużym procencie wyposażonych w najnowocześniejsze uzbrojenie samoloty bojowe (nie licząc innych o charakterze logistycznym), my posiadamy słabo wyposażonych - 48 szt.  F-16 i coś koło tego dogorywających SU-22 i MIG-29. Izrael posiada doskonałą obronę przeciwrakietową - my nie posiadamy żadnej, posiada śmigłowce wyposażone w inteligentne pociski rakietowe - u nas toczy się (od ponad 10 lat) dyskusja na ten temat i aktualnie jesteśmy w fazie analityczno-koncepcyjnej.  Stanu beznadziei dopełnia sytuacja bojowa naszej MW - dla wiekszości okretów kończą się resursy, rysuje się nieunikniona luka czasow w gotowości bojowej tej formacji. Inna rzecz, to kwestia struktury MW - nie są potrzebne na Bałtyku duże fregaty - powinno być wiecej (też na wzór Izraela) lekkich okrętów rakietowych, może trzeba zrezygnować z ambicji posiadania okrętów podwodnych (mamy 1, a w planie są dalsze 3). Modernizacja i wyposazanie naszej MW też znajduje sie na etapie analityczno-koncepcyjnym.

          Oczywiście, na wojsku, jak na medycynie (to udowodnił już Stańczyk) - zna się każdy Polak - odnoszę jednak wrażenie, że wyjatek stanowi tu obecna rządząca ekipa.

Edit foto SK źródło:http://gruszkadawid.blogspot.com

5
5 (3)

1 Comments

Obrazek użytkownika krisp

krisp
Piszesz, że nasza armia "znajduje sie na etapie analityczno-koncepcyjnym". Wcale mnie to nie dziwi. Chorobą chroniczną tej władzy jest unikanie podejmowania decyzji. Decyzje mogą być niepopularne, mogą skutkować spadkiem poparcia elektoratu, lub w najlepszym przypadku piętrowymi jobami Polaków, więc po co się wychylać.
 
Urzędowanie za publiczną kasę - jest bezpieczne, dostawy gotówki co miesiąc - regularne (a kredyty spłacać trzeba). Nikt się nie przyczepi, że decyzja była zła, lub nie do końca przemyślana. Więc na wszelki wypadek, lepiej decyzji unikać, bo decyzja to już konkret. Zapisany, więc można się przywalić od strony prawnej, można skrytykować w mediach, przełożonym  może się nie spodobać, że za mało "po linii", albo co gorsza, przyjaciołom spod znaku czerwonej gwiazdy możę być nie w smak w ramach "ocieplenia stosunków". Za taką decyzję można wylecieć z posady, stracić bezpieczeństwo finansowe bez szansy na kolejną rządową robotę, może nawet do końca życia.
 
A co jest bezpieczne? Snucie i  tworzenie dalekosiężnych planów, przygotowanie analiz, dzielenie włosa na czworo w jałowych dyskusjach, produkowanie gniotów typu Polska 2050. A wszystko to podlane słowotokiem w zaprzyjaźnionych mediach - bez konkretów i odpowiedzialności za nic. Aby do kolejnych wyborów, przed którymi znowu się obieca wymóżdżonym lemingom cuda na kiju, pokazując świetlaną przyszłość, a po wygranych wyborach "pojedzie" nowymi analizami i planami. I tak w kółko Macieju (jakby co, przepraszam Maciejów).

Pozdrawiam Blog-n-Rollowo

krisp

Więcej notek tego samego Autora:

=>>