Wiem, że łatwo jest powiedzieć, by nie reagować tak emocjonalnie na "Klątwę", arogancję niektórych sędziów czy kolejne wypowiedzi Borysa Budki o państwie PiS. Trzeba mieć świadomość tego, że mamy do czynienia z ludźmi zniewolonymi, myślącymi tak jak myślała kasta rządząca PRL-em. Ona przetrwała całe ćwierćwiecze, także w kolejnym pokoleniu. To są zniewolone umysły. Dla nich czymś niewyobrażalnym jest normalne demokratyczne państwo, z pluralistycznymi mediami, z normalnie funkcjonującym wymiarem sprawiedliwości, a przede wszystkim spokojna i wolna Polska. Zniewolenie to polega na tym, że ktoś musi nad nimi stać, musi być jakaś siła wyższa - inne państwo albo nowa, ponętna ideologia. "Polskość to nienormalność" , wiec jak można sobie ułożyć życie w Polsce, gdzie polskość ma być normalnością? Nie da rady.
Ostatnio PO, niemal co godzinę, używa określenia "państwo PiS", w domyśle albo wprost dodając, że to jest powrót do PRL-u, komunizmu, PZPR, etc. W jakim państwie więc sami żyją, a może już żyją poza istniejącym państwem, może to jest rozdwojenie jaźni. Ale jest to na pewno jawna niezgoda na wolną Polskę. Jeśli ich patronem politycznym jest Donald Tusk, który oficjalnie mówi w PE*, że sankcje dla Polski są optymalnym wyjściem, to nie może być już żadnych złudzeń, że tego gangu politycznego III RP nie interesuje w żadnym razie los Polski. Nie jest przypadkiem, że Radosław Sikorski, w Berlinie, jeszcze jako szef MSZ, oddawał politykę europejską Niemcom, dawał im przywództwo, co jest jednoznaczne z rezygnacją z własnej polityki zagranicznej i suwerenności państwa.
Często powtarzam, może banalną myśl, że myślimy słowami, ale słowa myślą niestety czasami nami. Na to stawia właśnie taki poseł Budka i jemu podobni, na to stawia tuba PO - stacja TVN, zresztą nie ona jedyna. Elektorat TVN ma myśleć ich słowami, a sam ma w ogóle nie myśleć, bo to jest zbędne. Może razić czasami nieporadność polityków PiS, kiedy są bezpardonowo atakowani, kiedy kłamie się sto razy w tej samej sprawie, albo mówi po prostu coś, co ma drugą stronę doprowadzić do stanu wrzenia. Ale w przeciwieństwie do PO i .N oraz ich zaplecza medialnego, ten rząd chce budować normalne państwo, co oznacza, że najpierw trzeba na przykład rozprawić się z patologiami w polskim sądownictwie. Tak się składa, że nie tylko elektorat PiS tę wolę docenia, więc ten codzienny szał, to codzienne szczypanie, te brednie typu "jaka wspaniała sztuka" (Scheuring - Wielgus o "Klątwie"), one odnoszą jednak mizerny skutek. Nie jest to jednak powód do radości.
Na ile się da, a na pewno się da, obecna ekipa musi być po prostu o wiele bardziej uważna w tym co robi i w tym co mówi. Uważna, to nie znaczy bojaźliwa czy mniej zdecydowana, może nawet powinna być bardziej zdecydowana. Krótko mówiąc, z godziny na godzinę, ten rząd ma być zawsze gotowy na atak, każdy możliwy atak, bo nie tylko gangowi III RP zależy na jego upadku, także całej zgrai darmozjadów z Brukseli, którym wali się wizja zislamizowanej, antychrześcijańskiej Europy. Ludzie o zniewolonych umysłach, zachłyśniętych jakąś europejskością, która dziś już nic nie znaczy, a jeśli coś znaczy to właśnie islamizację, biurokrację i bałagan, ludzie żyjący nadal w przeświadczeniu, że być takim zwykłym Polakiem to obciach, ludzie pogardzający jak prezes SN ową gnuśną prowincją, są już skazani do końca swoich dni na tą nienawistną wobec wolności i prawdziwej demokracji narrację. Nie wyzwolą się z tego obłędu i tych potwornych kompleksów względem mitycznej Europy, której już zresztą nie ma. Wszyscy zaczynają budować na nowo swoje państwa narodowe, robi to też Prawo i Sprawiedliwość. Że jest w tym jakiś interes polityczny? A gdzie go w takim razie nie ma, w jakim kraju demokratycznym na świecie? Jeśli PiS będzie jednak stał wysoko ponad tym niedorzecznym jazgotem, jakimiś absurdalnymi strajkami kobiet zapowiedzianymi na 6 marca czy marszem w obronie kasty sędziowskiej, to nie dalej jak za rok, będzie miał jeszcze większe poparcie społeczne. Albo o tym poseł Budka wie, albo i nie wie, ale nawet jego wyborcy nie chcą już słuchać tych nieustających jęków i pogróżek. Śmiało do przodu, niech wyjce wyją dalej.